eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

świadomość istnienia eCzytników
https://forum.eksiazki.org/ogolnie-o-eczytnikach-f155/swiadomosc-istnienia-eczytnikow-t9342-60.html
Strona 5 z 7

Autor:  T4ng10r [ 21 sie 2011 22:02:35 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Mój kolega nosi swojego Kindle'a w domowej okładce z zeszytu o twardych okładkach. Argumentuje, że chce uniknąć wpatrywania się przez ramię pasażerów podczas podróży autobusem. Jest to też na pewno mocny argument za bezpieczeństwem - mnie kusi do kradzieży.
Ja znowu wychodzę z innego założenia i trzymam czytnik dość okazale, bez nadmiernego chwalenia się nim, ale też bez krycia się z nim. Raz mnie zapytano co to jest. Kilkakrotnie sam zaczepiłem inne osoby u których zauważyłem czytnik. Jest dobrze, będzie lepiej.
Czytelnik z takim urządzeniem i dostępem do alternatywnych źródeł treści oraz czytaniem RSS czy Instapaper'owych - to przyjemna rzecz. Cierpliwości. Wydaje mi się, że przydatność takich urządzeń będzie coraz bardziej zauważalna, a sama cena w stosunku do możliwości eCzytnika kusząca.
Znam sporo osób, które od komórek oczekują dobrej książki telefonicznej, kalendarza, SMS i to w sumie. Dla takich osób eCzytnik będzie znakomity. Dla innych - all-in-one urządzenie jak tablet czy wypasiony smartfon to szczyt marzeń.

Autor:  airs [ 21 sie 2011 22:14:53 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

maruda napisał(a):
Smartfony natomiast oferują możliwość czytania tekstów (aplikacje udostępniają kolory tła i czcionek), i są dyskretniejsze, na pewno łatwiej nieco ukryć 3calowy telefon i nawet udawać, że się sms'uje niż;-) 6calowy czytnik. A na 3 calach spokojnie da się czytać
Tak - pisałem o tym w wątku o LCD: http://forum.eksiazki.org/lcd-f170/android-na-smartfonie-3-5-480x800-t10120.html
Jednak e-ink jest nie do pobicia w wygodzie czytania - mam teraz oba rodzaje i LCD jest dobry na chwilkę, gdzieś zajrzeć coś sprawdzić. Pomijając słoneczne miejsca, gdzie jeśli nawet da się odpowiednio rozjaśnić ekran, to znakomite lustrzane odbicia (jak z reklamy Kindla) skutecznie uniemożliwiają czytanie.
Do spokojnego czytania tylko e-ink - nawet taki 6 calowy mieści się w damskiej torebce, czy kieszeni marynarki (jak książka ;) ).
Jedynie w nocy, gdy brak światła, smartfon/tablet dają radę po ściemnieniu na maxa, bo za chwilę oczy pieką od światła ekranu :eee

Autor:  pshemko [ 21 sie 2011 22:17:43 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

airs napisał(a):
Jedynie w nocy, gdy brak światła, smartfon/tablet dają radę po ściemnieniu na maxa, bo za chwilę oczy pieką od światła ekranu :eee


Albo można użyć okładki z lampką do e-czytnika :-)

Autor:  maruda [ 25 sie 2011 22:14:45 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Mężczyźni. ;) Czytnik to wydatek przynajmniej kilkuset zł, smartfon tak samo. Smartfon siłą rzeczy oferuje więcej możliwości ''wypełniania'';-) czasu. Jeśli ktoś ma ograniczone środki to moim zdaniem prędzej sięgnie po wypasiony tel niż coś ''tylko'' do czytania.

Autor:  Buber [ 26 sie 2011 7:03:04 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Bo "wypasiony" telefon służy głównie do tzw. lansu i podnoszenia "szacunu na dzielni" a ebook tego nie zrobi. Ergo - smartfon lepszy... ;)

Autor:  maruda [ 27 sie 2011 10:38:17 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

obecnie dobra nakładka systemowa daje wygodę w korzystaniu z neta, do tego też przydaje się w miarę jak największy ekran;-). Więc smiało mogłabym uwierzyć, że nawet u osób, które nie korzystały z tel do słuchania muzyki czy grania w gry i potrzebowały tylko podstaw i np. ładnego wyglądu;-), telefon może wysunąć się na istotną pozycję. ;)

Autor:  Mori [ 10 paź 2011 9:56:56 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Ha, korzyści ze zmiany lokalizacji firmy - dzisiaj o 9:40 przy Pl. Inwalidów widziałem gościa z K3. Całość w okładce Bluecosto - w kieszonkę wewnątrz miał wsuniętą kartkę, a na zagięciu - długopis. Tylko po co ludziom takie rzeczy, jak mają elektronikę? :P

Autor:  t3d [ 10 paź 2011 10:06:11 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Mori napisał(a):
Ha, korzyści ze zmiany lokalizacji firmy - dzisiaj o 9:40 przy Pl. Inwalidów widziałem gościa z K3. Całość w okładce Bluecosto - w kieszonkę wewnątrz miał wsuniętą kartkę, a na zagięciu - długopis. Tylko po co ludziom takie rzeczy, jak mają elektronikę? :P

No jak to po co? Jak go ktoś zapyta co to jest, to może zapisać długopisem adres naszego forum na kartce i podarować pytającemu! :)

Autor:  apa-sf [ 16 paź 2011 21:55:42 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

U siebie w Trójmieście przez pół roku odkąd mam Kindla widziałem "na mieście" 2 osoby z czytnikiem (Kindle). Sam korzystam z niego zarówno w kawiarnianych ogródkach jak i komunikacji publicznej. Na razie zostałem zapytany "jak to się sprawdza" przez dobre kilka osób (blisko 10 ;-) ).

Autor:  skwercio [ 15 sty 2012 23:48:20 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Ja zaobserwowalem mocne "ukindlowienie" mojej klasy w liceum... co najmniej jeden gosc z K3, jeden z K3 lub DX2 (pokazywal rozmiar dokladnie posredni :) ), ten drugi byl za to zszokowany faktem istnienia Kindla bez klawiatury :)

Autor:  szymmon [ 16 sty 2012 3:17:15 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Gdy mojego kindelka zaniosłem do szkoły w celu zarejestrowania go(nie potrzebuję wifi w domu więc go nie mam) cała moja klasa początkowo się pyta co czytam(miałem go w okładce), leczy gdy odpowiedziałem że kataloguje książki początkowo większość wpadła w stan takiej konsternacji że musiałem im dobitnie wytłumaczyć co robię i na czym to robię, ale po przedstawieniu im kindelka jak tylko wzięli go do rąk zaczęli maziać ekran paluchami, bo "skoro to tablet to czemu nie działa dotyk?" się pytali, na to ja im spokojnie tłumaczę że to służy do czytania a oni jak to oni :P odrzucili idee takiego urządzenia bo "kto normalny wydaje 5stów na książkę?"

Ale to nic, bo gdy tylko dowiedzieli się że ekran nie świeci to nawet mój kolega który zajmuje się elektroniką z dużym zainteresowaniem nie mógł przyjąć do wiadomości że istnieją ekrany które nie świecą, toczyłem z nim długą konwersację na temat ekranów, a i tak nie mógł uwierzyć nawet po pokazaniu dowodów(ach te testy w różnych waruknach oświetlenia, a plecak robiący za ciemnię to jest to 8) )

(zresztą ja też miałem problem z przyzwyczajeniem się, zwłaszcza gdy w nocy kindelek leżał na biurku a ja chciałem przeczytać kolejny rozdział wciskam klawisz odblokowania, dioda świeci i nic, ekran się nie zapala, a ja po sekundzie zrozumiałem co zrobiłem źle :mrgreen: ).

Kolejny przykład to wyjazd szkolny podczas których byłem ciągle pytany jak się czują moje oczy od ciągłego gapienia się w ekran, a gdy odpowiadałem, że doskonale to jakoś moi rozmówcy byli lekko zdziwieni bo "LCD świeci i męczy wzrok", a po przedstawieniu czytnika jak zwykle padał argument o tym że książki są "gÓpie" i pytaniem "kto jeszcze czyta książki"

A o istnieniu czytników mało kto słyszał i traktuje je jak UFO(czyli "OK może istnieje, ale jest oddalone o minimum 20parseków od nas")
I tu pasuje:
Obrazek

Tylko powinno być jeszcze coś o czytnikach ;)



PS
Oczywiście nie wszyscy moi znajomi są negatywnie nastawieni do czytelnictwa, ale my czytający jesteśmy w mniejszości, ale oczywiście ci którzy nie czytają nie są (przeważnie) głupsi od nas, lecz ciągłe rozprawianie o kolejnym odcinku "m jak miłość" IMO nie jest zbyt porywającym zajęciem ;)

Autor:  muszenka [ 16 sty 2012 10:14:06 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Mam K3 od około roku i często zabieram go do szkoły. Oczywiście na początek milion pytań "co to jeeeest?", "czemu to jest czarno-białe?" i najczęściej padało: "Ile to kosztowało?". Teraz też istnieją jakieś niedobitki, którym jeszcze nie wytłumaczyłam, bo się boją/wstydzą zapytać i wybałuszają oczy na widok Kindla.
Kiedy nauczycielka od polskiego prosi o znalezienie jakiegoś fragmentu w obszernej lekturze, świecą mi się oczy, biorę czytnik w ręce, przytulam go do serca i szepce mu na uszko "Dobrze, że jesteś" :mrgreen:, ale już raz zostałam posądzona o bawienie się "urządzeniem elektronicznym" w czasie lekcji. 15 minut tłumaczenia, a że moja pani od polskiego jest baaaardzo gadatliwa, to zeszła nam cała lekcja i wszyscy byli szczęśliwi. Tak właśnie K3 został bohaterem klasy.

W mojej szkole/mieście/okolicach nie widziałam jeszcze osoby z czytnikiem.

Autor:  Książeczka [ 30 lip 2012 13:14:59 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Jeśli kogoś widziałam w Polsce z czytnikiem to prawie zawsze byli to obcokrajowcy (sporo jeżdżę pociągami).

Autor:  Bene [ 30 lip 2012 13:53:47 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Nie jeżdżę zbyt dużo komunikacją miejską ale zdarzyło mi się już parę razy widzieć "czytnikowców". Raz nawet usiadłem w tramwaju i wywlokłem swojego Onyxa na co chłopak siedzący naprzeciwko mnie wyciągnął swojego Kundla :mrgreen: Zdecydowanie zawyżaliśmy statystyki ;)

Autor:  t3d [ 30 lip 2012 15:25:54 ]
Tytuł:  Re: świadomość istnienia eCzytników

Obecnie zdarza mi się raz na kilka-kilkanaście dni, że siedzę "ramię w ramię" albo naprzeciwko kogoś z czytnikiem w trójmiejskiej kolejce SKM. Dziś był to koleś z touchem. I nie są to żadni obcokrajowcy.

Strona 5 z 7 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/