Wolski Marcin - "Agent Dołu"
Wolski Maricn - "Agent Dołu"
Druga pozycja z dorobku
Wolskiego z jaką przyszło mi się zetknąć zmusiła mnie do weryfikacji swojej opinii o rodzimej literaturze spod znaku
fantasy humorystycznego. Po prostu do tej pory nie sądziłem, że mamy w naszym kraju humorystę, którego bez cienia zażenowania można postawić obok
Terry'ego Pratchetta, czy
Neila Gaimana, że o
Douglasie Adamsie, którego moim zdaniem
Wolski bije na głowę, nie wspomnę...
Dlaczego wspomniałem o
Pratchettcie i
Gaimanie? Ano, nie tylko dlatego, że styl
Wolskiego utrzymany jest w duchu ich najlepszych książek, ale również dlatego, że panowie ci popełnili na spółkę dziełko o tematyce zbliżonej do tej, z jaką mamy do czynienia w
"Agencie Dołu", czyli
"Dobry omen". W obu książkach śledzimy działania sił Dobra i Zła, Nieba i Piekła - czy jak kto woli agentów Góry i Dołu - w obliczu zbliżającej się Apokalipsy.
O ile
"Dobrym omen" - zgodnie z tytułem - był "parodią" filmu
"Omen" ze wszystkimi implikacjami z tegoż wynikającymi, w
"Agencie Dołu" śledzimy całkiem autonomiczną i pomysłową opowieść, która chociaż czerpie z bogatego źródła literatury
fantasy i
horroru, to jest trawestacją nad wyraz udaną i nowatorską.
Do jednego tylko mogę się przyczepić, choć to w zasadzie zarzut o miernych podstawach, a jednak. Główny bohater, mimo iż jest Amerykaninem, cechuje się typowo polską mentalnością. Choć zabrzmieć może to niezręcznie, ale
Meff Fawson wydaje się zbyt inteligenty, jak na mieszkańca US i A.
Może nie jest to szczególne uchybienie - ostatecznie postać ta ma polskie korzenie - a jednak czasami
Wolski opisując jego doznania przechodzi w typowo polski tryb postrzegania "zagranicy", lub "wtyka" bohaterom do głowy myśli, których postaci obcokrajowej proweniencji, by nie pomyśleli (jak choćby pomyślenie o jakimś miejscu, że
"przypomina tandetną scenografię z filmu produkcji DDR" )
No, ale to już zwykłe czepialstwo...
Wolski łączy w
"Agencie dołu" pomysłowość
Pratchetta z bezkompromisowością
Gaimana i - chociaż pewnie nawet nie zna twórczości tych panów (a może?...) - w kategorii
humorystyczna opowieść o walce Dobra ze Złem jest dla mnie zdecydowanym faworytem!
Dla mnie
"Agent Dołu" - choć to książka nie taka znowu młoda - to jedna z największych niespodzianek tego roku!
Ocena: 4/5