Teraz jest 23 gru 2024 8:23:06




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Bear Greg - "Fundacja i Chaos" 
Autor Wiadomość
Mod
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15
Posty: 693
Post Bear Greg - "Fundacja i Chaos"
Obrazek

"Fundacja i Chaos" - Greg Bear

R E W E L A C J A!

Po rozbuchanym, acz ciężkostrawnym popisie erudycji, jakim było "Zagrożenie Fundacji" Gregory'ego Benforda (pierwszy tom "trylogii epigonów" Asimova) Greg Bear pokazuje, jak powinno się pisać powieść, która bez szargania dorobku twórcy "Fundacji", bez zbędnego intelektualizowania i bez rzutowania historii na niekoniecznie nadające się do tego płaszczyzny (jak choćby cyberprzestrzeń), wniesie jednocześnie powiew świeżości w - zdawałoby się - znany już świat i zaintryguje czytelnika na tyle, by mimo znanego już zakończenia obejmującej wiele setek lat historii dał się porwać doskonale dopracowanej intrydze, trzymającej w napięciu aż do ostatniej strony...

Nie będzie cienia przesady w stwierdzeniu, że "Fundacja i Chaos" to powieść - w ramach uniwersum Fundacji, rzecz jasna - doskonała. Bear w sposób mistrzowski połączył swoje pomysły na fundacyjny prequel i zrobił to z takim geniuszem, że niemal nasuwa mi się wniosek - choć raczej pozbawiony racjonalnych przesłanek, przyznaję - iż poszczególne, wprowadzone do tej układanki elementy tkwiły w zamyśle Asimova (gdy pisał pierwszą część "Fundacji") nawet jeśli są pełnowymiarowymi koncepcjami Beara!

Jak już pisałem, Bear zrezygnował z przesadnego zintelektualizowania powieści (choć jest to jednocześnie ksiązka błyskotliwa!) na rzecz odpowiedniego zagmatwania intrygi, zabiegu dobrze znanego z trzech pierwszych książek o Fundacji. Ponadto jest to powieść trzymająca w ciągłym napieciu, porywająca i sprawiająca, że z trudem od niej się oderwać. Wszystko zdaje się - i jest w rzeczy samej - być idealnie dopasowane, pozbawione mielizn fabularnych i dłużyzn.

Ponadto, po raz pierwszy tak się wzruszyłem, czytając zakończenie. Nie jest to jakiś ckliwy motyw, ale kilka doskonale doprowadzonych do pewnego punktów wątków splata się w efektowny finał a następujące po nim "wyjaśnienia" wywołują - u osoby znającej "dogłębnie" cykl - wrażenie smutku i nostalgii. Coś pięknego!

Tak, jak "Zagrożenie Fundacji" Benforda mocno zniechęciło mnie po sięgnięcie po ksiązkę Beara, tak "Fundacja i Chaos" wzmogły we mnie nie tylko pragnienie sięgnięcia po "Tryumf Fundacji" Brina, ale również chęć przypomnienia sobie oryginalnej trylogii Asimova. Oby Brin sprostał rzuconemu przez Beara wyzwaniu!

Ocena 5/5


(chciałem dać początkowo 4/5, ale nie sądzę, by Brin przebił Beara a oceny książek tego cyklu stawiam w kontekście Fundacji a nie jak za zwykłe stand-alone'y)


P.S. Aż żal człowieka bierze, jeśli pomyśli, jak piękne mogłyby być prequele "Diuny" gdyby Andersona zastąpić Bearem...

_________________
Cytuj:
"Z książkami jest tak samo jak z ludźmi: tylko niewielka część odgrywa dużą rolę, reszta gubi się w wielości."

Gregory Benford - "Zagrożenie Fundacji"


Cytuj:
"Out in the oceans of sand
I saw the future
Of a golden land
Below the plains
I've been meeting my fate
I stood the test
The universe
In the palm of my hand
Oh, am I blessed
Or cursed "


Savage Circus "Legend of Leto II"


24 kwi 2008 22:39:14
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 31 gru 2011 13:46:36
Posty: 12
eCzytnik: w planach
Post Re: Bear Greg - "Fundacja i Chaos"
jeszcze nie czytałem, ale mam za sobą (i to nie jeden raz) EON, tego samego autora. Rewelacja. Świetny pomysł, ciekawa historia, całkiem logiczna interpretacja tego 'co by było gdyby'. Polecam. Trudno się nie zgodzić, że ludzkość do pewnych rzeczy po prostu nie dorosła i długo jeszcze nie dorośnie.


29 sty 2012 23:33:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: