Przyznam szczerze, że z ksiązek już niewiele pamiętam, ale ekranizacja wydaje mi się w miarę zgodna jeśli nie fabularnie, to przynajmniej z duchem powieści. Praktycznie wszystko mi się w niej podobało i generalnie nie ma słabych punktów. Z mojego obecnego punktu widzenia - to jest z punktu widzenia osoby w miarę dojrzałej
- chciałoby się nieco bardziej brutalniejszej i ponurej wizji, ale znowu nie uważam też filmu Adamsona za zbyt cukierkowy czy infantylny (scena poświęcenia Aslana - piękna i brutalna).
Całkiem niedawno - bo w święta Bożego Narodzenia - miałem okazje przypomnieć sobię tę ekranizację i wydaje mi się, że wersja dubbingowana podobała mi się jeszcze bardziej niż oglądana wcześniej wersja z napisami. Z reguły unikam dubbingowanych filmów aktorskich, ale w "Lwie, czarownicy i starej szafie" głosy podłożono sprawnie, a Machalica jako Aslan podobał mi dużo bardziej niż Neson. Podobnie jak Kowalewski jako pan Bóbr
Dla mnie jest to ekranizacja doskonała i cieszę się, że na fali zainteresowania kinem fantasy wywołanej "Władcą Pierścieni", ktoś wreszcie zabrał się profesjonalnie do zrobienia "Opowieści z Narnii".
Swoją drogą, nie wiem, czy wiecie, ale już w maju tego roku premiera "Księcia Kaspiana"! Nie ukrywam, że jestem zachwycony zwiastunem - film zapowiada się przednie - Trailer do obejrzenia TUTAJ.
