Jak dla mnie, Herkules Poirot, będzie miał zawsze twarz Davida Sucheta. Widziałem kilkadziesiąt filmów na podstawie książek o tym Belgijskim detektywie i ani razu nie byłem rozczarowany. Nawet serial trzyma poziom. Zawsze były to jednak filmy z Suchetem, nie potrafie sobie wyborazić nikogo innego w tej roli. Próbowałęm ogładać inną wersję "Morderstwa w Orient Expresie" Herkulesa grał chyba Albert Finney, ale to już nie było to, nie bło to:)

Na Hallmarku leciały ekranizacje, oglądałam niektóre, ale szczerze mówiąć książka o 100 razy lepsze.
Bardzo lubie Aghate Christie. Uważam że to co napisała nie nadaje się na ekranizacje. A jeżeli tak, musi być to wydane po mistrzowsku.

Ja oglądałam m.in. "Śmierć na Nilu", bardzo mi się podobała, była nieco bardziej "żywa" niż książka, zresztą ze wszystkim powieściami Christie jest tak samo- książki mają zazwyczaj nieco wolniejszy przebieg, filmy są bardziej "skompresowane". Ale nie krytykuje ani jednych ani drugich, bo mi się podobają, szczególnie grający Herculesa taki okrągły aktor, nie pamiętam nazwiska...

Zgadzam sie z poprzednikami ze odtworca glownej roli detektyw Poirot,jego zaokraglony brzuszek i czarny wasik nieodzownie lacza sie z ksiazkami Agathy Christie.Filmy te wspaniale oddaja atmosfere miejca akcji czy dzieje sie to w super ekskluzywnym pociagu czy na pokladzie statku plynacego po Nilu.Detektyw zwykle od razu podejmuje sie rozwiazania tajemniczego zabojstwa i czesto im bardziej poznaje wspoltowarzyszy podrozy,tym bardziej przekonuje sie ,ze kazdy mial motyw.Czasem troszke naiwny ale pelen uroku.