eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

"Romeo i Julia"
https://forum.eksiazki.org/ekranizacje-adaptacje-f11/romeo-i-julia-t2249-30.html
Strona 3 z 3

Autor:  wervi [ 01 paź 2008 17:44:56 ]
Tytuł: 

Czytałem dramat i zrobił na mnie wrażenie, sposób w jaki Shakespir przedstawił historię zwaśnionych rodów Kapulettich i Montekiów, cała historia tej miłości między Romeem i Julią. Jednak zakończenie potrafi przyprawić nawet faceta o łzy ^^ Co do filmów miałem mieszane uczucia, jednak spodobał mi się. Głównie przez to uwspółcześnienie, mimo iż Di Caprio grał to z chęcią oglądałem ten film kilka razy ^^ Nigdy nie zapomnę tekstu Podaj mi mój rapier kobieto, a rapier napisane było na Uzi ^^ Ogólnie to chętnie bym jeszcze raz i przeczytał dramat i obejrzał film ^^

Autor:  kala16 [ 22 paź 2008 23:18:10 ]
Tytuł: 

Książka dla większości moich znajomych wydawała się strasznie nudna i męcząca. Ja jednak ją pokochałam. A film cóż wolę chyba tą starszą wersje gdyż moim zdaniem lepiej oddaje charakter dramatu. Nowszy film jest oczywiście z dobą muzyką, jakością obrazu, scenografią i charakteryzacją. Jednak nie ma takiego swojego charakteru, który łączył by z dramatem Szekspira.

Autor:  Konto usuniete [ 25 paź 2008 10:58:44 ]
Tytuł: 

Szczerze mówiąc ekranizacja mi się podobała, chyba bardziej niż sama książka, ale napewno przez to że na filmie wszystko było bardziej nowoczesne. A w książce zdarzenia były trochę hmm... mało prawdopodobne na XXI wiek. Mogę się mylić, ale to moje zdanie.

Autor:  Olla1990 [ 26 paź 2008 19:06:00 ]
Tytuł: 

Widziałam adaptację teatralną dramatu i pozostał mi po niej niesmak. Z takiej historii łatwo zrobić coś kiczowatego. Z takim nastawieniem podeszłam do ekranizacji i na szczęście "rozczarowałam się". Film nie zachwycił mnie wybitnie, ale muszę przyznać, że oglądało się go z przyjemnością. Nowatorskie podejście, muzyka i aktorzy spowodowali, że film wywołał odczucia pozytywne. W filmie znalazło się kilka świetnych scen, a także dobrze wykreowanych postaci.

Autor:  Zaneta [ 14 lis 2008 21:04:20 ]
Tytuł: 

Ja tam wole zwykla ksiazke niz film. Chociaz ta wersja z Leo Di Caprio byla calkiem calkiem. A moze lepszy byl wystep teatralny??

Autor:  Bilu [ 17 lis 2008 17:03:58 ]
Tytuł: 

Nie można powiedzieć, że występ teatralny był ani lepszy ani gorszy od wersji ekranowej lub książkowej, ponieważ przy przeżywaniu każdej z tych wersji jest inny klimat, inna atmosfera, inne rekwizyty.
Odnośnie porównania książkowej wersji "Romeo I Julia" do tej z ekranów to muszę przyznać, że obie wersje mi się podobały.
Książkowa stworzyła obraz czegoś niesamowitego - historii pełnej walki, rywalizacji, honoru oraz miłości, która skończyła się dramatem.
Ekranizacja tej książki natomiast pokazała tą historie w trochę innym świetle, bardziej aktualnej rzeczywistości przy czym muzyka w filmie dodaje smaczku całej historii.

Autor:  Hyperion [ 22 lis 2008 0:36:40 ]
Tytuł: 

Zgadzam się z hannah i vascoda że film Franco Zeffirelli z 1968 był najlepszą ekranizacją tej książki. Powiem więcej uważam że film ten to jeden z nielicznych przypadków kiedy film dorównuje / przewyższa książkę. Dlaczego ? Bo ma świetne zdjęcia mimo 40 lat, bo aktorzy zagrali moim zdaniem co najmniej bardzo dobrze bo ma to czego nie ma książka - świetną zapadającą w pamięć muzykę. Film polecam wszystkim.

Autor:  Near [ 02 gru 2008 13:23:19 ]
Tytuł: 

"Romeo i Julia" to mój ulubiony dramat Szekspira, dlatego na współczesną wersję z Leo Di Caprio i Claire Danes rzuciłem się jak wilk na owce. I nie zawiodłem się. Bardzo podobało mi się przeniesienie akcji w czasy wojen gangów, broni palnej, samochodów i oryginałów chodzących po ulicach (Tyablt zawsze mnie śmieszył ;D ). Bardzo podobały mi się kreacje i gra aktorów (ksiądz miał wytatuowany piękny krzyż na plecach ;) ). Widziałem ten film kilka razy, i za każdym oglądałem go z przyjemnością, tak, jak z przyjemnością wracam czasem do książki.

Chciałem jeszcze powiedzieć co nieco o polskim musicalu "Romeo i Julia", który był wystawiany jakieś 4 lata temu w Warszawie, może ktoś pamięta? Było to również przeniesienie akcji książki do współczesności, lecz różniło się od powyższego filmu nie tylko formą. Nie pamiętam dokładnie, jak to było, ale wszystko zaczynało się podczas dyskoteki w klubie, skłucne rodziny były, jeśli dobrze pamiętam, "przeciwnikami biznesowymi", Romea goniła nie mafia, tylko policja, a chłopaki nie latali z pistoletami, tylko ćwiczyli w jednym klubie sportowym walkę bokenami, czyli drewnianymi odpowiednikami katan (dzięki czemu mogliśmy zobaczyć dosyć dobrej jakości pojedynki). Postać księdza też była znacznie inna, był to dealer narkotyków i wielbiciel ostrej zabawy w klubach, kręcący kółka po scenie na Harleyu (czy innym chopperze). Bezproblemowy, pomocny i bezstronny kumpel Romea. Pamiętam też, że była to produkcja bardzo widowiskowa (przez co i kosztowna). Scena walki Romea i Tybalta rozgrywała się na platformie kilka (chyba 7) metrów nad ziemią (po ostatecznym ciosie ze strony Romea, Tybalt spadał na materac ;) ), podczas jednej ze scen padał deszcz i porobiły się kałuże, pomiędzy którymi tańczyła ekipa (potem jakoś odprowadzili tę wodę i było suchutko :P ). Nie oglądałem tego przedstawienia na żywo, tylko na kasecie, na lekcji języka polskiego. Na początku podszedłem do tego niezbyt pozytywnie, byłem młody i głupi, nie znałem piękna musicali ;) Po jakichś 15 minutach nie mogłem, i nie chciałem, oderwać oczu od telewizora ;) Był to naprawdę wspaniały spektakl, może jeszcze można go znaleźć w zakątkach internetu??

Autor:  agatawe [ 23 gru 2008 21:29:47 ]
Tytuł: 

O tak, przeniesienie "Romea i Julii" w czasy współczesne przyciągnęło widzów. Ja zapamiętałam kawałek w którym przyjaciel Romea wyciąga "sztylet" czyli mały pistolecik :)

Strona 3 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/