Użytkownik
Dołączył(a): 08 lip 2008 21:40:07 Posty: 40 Lokalizacja: Katowice
|
Amis Martin - Informacja
Kolejne 740 stron Amisa do przeczytania. I tym razem akcja powieści w głównej mierze toczy się w londyńskiej dzielnicy Notting Hill, więc można powiedzieć, że to już trzecia powieść z tak zwanego cyklu londyńskiego, wprawdzie moim zdaniem mniej udana od „Pól Londynu”, ale na pewno warta przeczytania. Ten zdobywca nagród literackich i dość wysokich zaliczek za kolejne powieści postanowił napisać o doskonale znanym mu środowisku, a mianowicie o pisarzach. Sportretował dwóch pisarzy, jednego zajmującego się głównie pisaniem recenzji z różnego rodzaju biografii oraz własnych równie mało poczytnych powieści, dla których coraz trudniej przychodzi mu znaleźć wydawcę, oraz jego przyjaciela, autora bestsellerów sprzedających się jak ciepłe bułeczki. Ich wzajemne powiązania, animozje oraz pasożytnicze układy, stają się podstawą dość dziwnej i miejscami zabawnej fabuły. To chyba pierwsza powieść o pisarzach, która wybrnęła z ślepej uliczki tak zwanych powieści uniwersyteckich, równie nudnych jak recenzowane przez głównego bohatera biografie. Amis potrafi nakreślić mięsiste postaci, sportretować ich obsesje i lęki w taki sposób, że wciąga czytelnika nim ten zdąży się spostrzec. Autorowi udało się uniknąć nudy, która dominowała w jego powieści „Forsa”, choć tamten temat miał w sobie teoretycznie większy potencjał. Wprawdzie zamknięty świat literatów nie może liczyć na szerokie grono czytelników, zwłaszcza że żarty Amisa należą raczej do wyszukanych, ale na pewno nie jest to hermetyczna książka i przy odrobinie dobrej woli każdy może w niej znaleźć coś dla siebie. Richard Tull, główny bohater „Informacji”, niewątpliwie posiada wiele cech tak zwanego zwykłego człowieka, choć uważa się za jednostkę wysoce wyrafinowaną i samoświadomą. Jest inteligentny i podły zarazem, ze stoickim spokojem knuje intrygi, mające odegrać się na przyjacielu, któremu się poszczęściło, ale nic mu z tego nie wychodzi a raczej odwrotnie. Nie wyjaśnię w tym miejscu niczego więcej, gdyż nie chcę psuć czytelnikom przyjemności odkrywania jego szalonych pomysłów. Amis jest niewątpliwie sprawnym narratorem, jego kolejne książki pod względem narracyjnym właściwie niewiele się od siebie różnią, co nie znaczy że są takie same. Nigdy nie próbował eksperymentowania, może poza „Strzałką czasu”, konsekwentnie szukając czegoś w tradycyjnej strukturze narracyjnej. Miłośnikom tradycyjnej prozy na wysokim poziomie mogę z czystym sumieniem tę książkę polecić, a sam czekać będę na kolejne dzieło Martina Amisa.
_________________ Mam mało czasu
|