Mam problem z Kindle 7.
Do tej pory „poprawiałem” książki w Calibre, wrzucałem przez kabel na Kindle i nie było problemu.
Miałem wszystko tak jak chciałem, okładki, brak „Personal”, itp.
Wczoraj kupiłem parę książek i zaczęły się problemy.
Po podłączeniu Kindle do komputera, usunął mi on wszystkie książki, jakie posiadał w pamięci.
„Poprawione” przeze mnie książki nie mają okładek.
Zrestartowałem Kindle i zresetowałem jego pamięć.
Po podłączeniu do komputera, wrzuciłem książki, które chcę (dalej bez okładek).
Po ponownym podłączeniu, na Kindle znowu nie było ani jednej książki, więc wrzuciłem je od nowa.
Aktualnie wolę go nie podłączać, aby znowu ich nie stracić.
Wie ktoś, czy to problem Kindle czy software’u?
Bardzo proszę o pomoc, gdyż problem jest dość denerwujący.

Dziękuję za odpowiedź.
Właśnie podłączyłem Kindle do komputera, aby wrzucić jakiś film i zauważyłem coś nowego.
Po podłączeniu Kindle, pokazuje się on jako dysk przenośny.
Po wejściu, zamiast normalnych plików i folderów, znajduje się skrót do "Kindle (4GB)".
Dopiero po wejściu w ten skrót mogę zobaczyć całą zawartość Kindle.
Wydaje mi się, że to może być problem, gdyż Kindle zamiast widzieć wszystkie pliki jakie powinien, widzi zapewne ten właśnie skrót.

Zaraz przeprowadzę test z filmem.

EDIT:
Po próbie wejścia w ten skrót, antywirus blokuje mi go, ponieważ wykrywa trojana.
Po dodaniu go do wyjątków, wejście w skrót jest możliwe jednak znowu nie ma tam ani jednej książki.
Filmu nie widać ani na urządzeniu, ani w Calibre, więc nie mam jak go odtworzyć.

Prosiłbym o łopatologiczne wytłumaczenie pierwszej metody.
Chodzi o to, że w głównym folderze na Kindle mam stworzyć czysty plik i tak go nazwać?


Mój antywirus lubi blokować wszystko co próbuje cokolwiek zmieniać w Windowsie, łącznie z grami, programami, itp., więc to pewnie jakieś jego "widzimisię".


Kindle jest czysty, nic nigdy nie instalowałem.
Czytnik, kiedy jest w domu, cały czas jest podłączony do mojej domowej sieci WIFI razem z dwoma laptopami, trzema smartfonami i jednym tabletem.
Nie wiem o czym mówisz, jeśli chodzi o USBnetwork, więc raczej nie.
Jeśli chodzi o książki, tylko czyste pliki ściągane prosto z księgarni internetowych.
Wersja: Kindle 5.6.2.1 (2634390002)


Komputer regularnie skanuję oraz czyszczę, nawet wczoraj to zrobiłem i antywirus nic nie wykrył.

A jeśli chodzi o ten dziwny skrót?
Wrzucać wszystko do niego i liczyć, że zostanie na Kindle?
Martwię się, że przywracanie Twoją metodą nie zadziała, skoro książki magicznie znikają, ale spróbuję.

EDIT:
Dodanie pliku nic nie dało, Kindle w żadne sposób nie zareagował.
Po przywróceniu systemu z poziomu Kindle i wrzuceniu na niego książek, przez chwilę było okej, nawet okładki się pojawiły.
Po ponownym podłączeniu, antywirus zaczął krzyczeć o ataku.
Poniżej załączam screeny powiadomienia z antywirusa oraz tego jak wygląda Kindle w Moim komputerze.

Po wrzuceniu tego pliku zupełnie nic się nie wydarzyło na moim Kindle.


Możesz polecić jakiś darmowy i dobry program antywirusowy?


Właśnie ten skrót pojawił się nagle, do tej pory wszystko było okej, zero problemów z Kindle, Calibre czy książkami.


Dziękuję za poradę co do Calibre, zapamiętam.
Lokalizacja pliku: C:\Windows\System32\rundll32.exe  \y051zS.L,n5KYn5Ni0FXmbt8G
Skanowanie systemu w toku.

EDIT:
Pozwoliłem antywirsuowi usunąć plik, który według niego był wirusem na Kindle.
Teraz nie mogę otworzyć tego skrótu, ponieważ brakuje właśnie tego pliku.
Masakra, mam nadzieję, że uda się to rozwiązać

Wersja: Kindle 5.6.2.1 (2634390002)
Na stronie Amazona jest dostępna nowa wersja jednak trzeba ją zainstalować ręcznie na czytniku.
Mam to zrobić?

Ściągnąłem AVG, kiedyś się sprawdzał, zobaczymy czy on coś znajdzie.

EDIT:
AVG znalazł i wyeliminował zagrożenia, a ja znalazłem tymczasowe rozwiązanie.
Jeszcze raz przywróciłem Kindle do ustawień fabrycznych, a książki przesłałem mailem na Cloud.
Po pobraniu na Kindle, okładki działają, a "Personal" jakoś przeżyję, chyba, że jest sposób, aby się tego pozbyć bez podłączania Kindle USB.
Póki co takie rozwiązanie mnie zadowala, więc nie będę kombinował, aby mieć co czytać przez te kilka ostatnich dni urlopu
Dziękuję za pomoc i liczę na dalsze wskazówki, gdyż prawdopodobnie w przyszłym tygodniu jeszcze powalczę z tym syfem.

Napiszę nowy post, żeby było widać
Program antywirusowy zmieniony.
Kindle wyczyszczony i zaktualizowany.
Wszystko działa tak jak powinno.
athame, wielkie dzięki za pomoc, gdyby nie Ty, nigdy bym tego nie ogarnął.
W sumie albo AVG się spisał, albo poprzedni antywirus miał jakieś jazdy.
Jeszcze raz bardzo dziękuję, wiszę Ci piwo

Po edycji też "widać".