|
|
Teraz jest 03 sty 2025 22:10:51
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
"A jednak był potop" - Edith i Alexander Tollmann.
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
"A jednak był potop" - Edith i Alexander Tollmann.
Biblijne opowieści od dawna nurtują naukowców.
Geolog, profesor Uniwersytetu Wiedeńskiego Alexander Tolmann, oraz jego żona Edith - mikropaleontolog, postanowili zając się sprawą biblijnego potopu. Dotarli do wielu opowieści o potopie i to ludzi, którzy żyją w różnych częściach świata. Porównali dane geologiczne z tymi opowieściami i na podstawie dogłębnych studiów tematu doszli do wniosku, że biblijny potop rzeczywiście miał miejsce. Nie są dokładnie znane przyczyny, ale i tutaj wysnuwają pewne hipotezy.
Ciekawa książka popularnonaukowa, polecam miłośnikom takich tematów.
|
05 kwi 2008 13:21:25 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Może i będzie trochę OT, ale pamiętam swojego czasu, jaki szok wywołała u mnie lektura "Opowieści biblijnych" Zenona Kosidowskiego. Może szok byłby teraz nieuzasadniony, bo książka w świetle nowych faktów historycznych uległa z pewnością lekkiej dezaktualizacji, chociaż nie sądzę, by aż tak wiele się zmieniło w tej materii.
Dlaczego pozwoliłem sobie o tym wspomnieć w tym temacie?
Otóż, autor obok lekkiemu zbeletryzowaniu znanych z Biblii opowieści dopisał do większości z tych mitycznych powiastek kontrapunkt w postaci naukowego spojrzenia na ten czy inny aspekt historii biblijnych. Można dowiedzieć się wielu ciekawostek - na przykład, że gorejący krzak to tak naprawdę roślina, która w podwyższonej temperaturze wytwarza specyficzny gaz, który tli się na obrzeżach jej gałęzi (o ile mnie pamięć nie myli), wyjaśnienie koloru Morza Czerwonego (algi), o potopie i wielu, wielu innych kwestiach biblijnych w ujęciu naukowo-historycznym. Czyta się to naprawdę świetnie - dla tych, dla których forma Bilblii jest nieprzystępna i dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć ile prawdy tkwi w pozornie nierealny rzeczach tam opisanych.
Kosidowski napisał również "Opowieści ewangielistów", książkę o podobnej do "Opowieści biblijnych" formule - i w tej książce na długo przed wszelkimi "Kodami Leonarda...", czy innymi "Świętymi Graalami..." można przeczytać mnóstwo rewelacji na temat niejasności wokół życia Chrystusa i początków Kościoła.
Szczerze polecam i kończę OT (przepraszam, bocian!)
P.S. Po sprawdzeniu na Allegro z szokiem stwierdziłem, że obie książki można kupić dosłownie za grosze: KLIK!
_________________
|
05 kwi 2008 14:02:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
To bardzo ciekawa sprawa - też czytałem o tym. Wszystkie ludy na świecie mają najróżniejsze legendy, ale we wszystkich tych legendach jest opowieść o potopie i o człowieku (rodzinie) która się uratowała z tego potopu. Kosidowski pisał bzdury. Czytałem jego opowieści ewangeliczne i pamiętam, że wynika z nich jedno - gość wogółe nie przeczytał ewangelii, czyli tego co krytykował. Oczywiście można mieć różne zapatrywania na religię i księgi religijne, ale aby krytykować trzeba najpierw przeczytać.
Czy ty rozumiesz co znaczy naukowe spojrzenie? Nauka opiera się na badaniu, testowaniu. Oczywiście najpierw się wysuwa tezę, ale potem się ją udowadnia. Jeżeli ktoś nie wierzy w to, że ten krzak się palił to w porządku, ale twierdzenie, że to była roślina i że gaz się tlił na jej obrzeżach też jest nie do wybronienia. Myślisz, że Mojżesz, który spędził dzięsiątki lat jako pasterz w tamtych okolicach, nie znał rośliności. Co może interesować pasterza jak nie to co jedzą owce. Spędza z nimi cały dzień (oraz noc) i na pewno zna wszystkie rośliny, które rosną w okolicy.
_________________
|
05 kwi 2008 22:22:05 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Posłuchaj, Bilberry - napisałem przecież, że teraz z pewnością wiele z tego, co napisał Kosidowski uległo dezaktualizacji a ponadto, kiedy czytałem go po raz pierwszy (i ostatni zarazem) miałem może z 12 lat, więc wybacz, ale chyba w tym wypadku przemówiła przeze mnie nostalgia i musiałbym raz jeszcze to wszystko przeczytać, żebym zamiast oceniać wspomnienie z dzieciństwa, mógł ocenić rzeczywistą wartość tych książek.
Cóż, czy Mojżesz znał tą roślinę czy nie to już się udowodnić nie da Może była to rzadka odmiana tej dziwacznej rośliny i w momencie rzekomego oświecenia patriarcha ujrzał ją pierwszy raz w życiu? I nie pamiętam już tak dobrze Biblii, ale czy aby chodziło o tego samego Mojżesza, który wychował się na dworze Faraona? Bo ten to raczej pasaniem owiec się nie parał
A interesujących się tym, co gorzało przed obliczem Mojżesza można przeczytać, na przykład tu: KLIK!
Jeśli nadal będziemy chcieli kontynuować wątek dotyczący Kosidowskiego lza by nowy temat założyć a nie w tym bocianowi bruździć!
_________________
|
05 kwi 2008 23:03:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 mar 2008 22:22:14 Posty: 33 Lokalizacja: Szczecin
|
Tego typu książki bazuja bardziej na tzw "chciejstwie"
Bo np z krzakiem - wiemy ,ze został opisany - wiec trzeba szukac - w okolicy i sie znajduje coś co teoretycznie mogłoby być pierwowzorem opisanego wydarzenia.
I ogłasza sie ,że rozwiązana tajemnica.(to tylko chipoteza.....)
Tak samo z innymi sensacjami które odkrywa sie w biblii - jak się chce to wszystko sie uda udowodnić i opisać jakąś teorią.
Co do potopu to fakt ,ze takie legendy sa na całym świecie ale sa tak samo legendy ,ze człowiek został ulepiony (pierwsza para ludzi) z gliny , ciasta , mułu lub czegos tam .
Ale do tego sie nikt nie przyczepia.
A potop , wielka powódź zdarza sie wszedzie - i jest to wielki kataklizm., ale cykliczny w ktorym ginie wiekszość populacji.
Pamiętacie Tzunami w Azji? wtedy zgineły cale populacje wiosek nadbrzeznych - ale nikt nie mowi o potopie - o karze bogow itp.
Ziemia drży cały czas i straszne fale zdarzaja się co pewien czas - i one są interpretowane jako wielkie potopy....
Ale własnie stworzyłem malą teorię
|
07 kwi 2008 20:49:20 |
|
|
Konto usuniete
|
No co wy chlopaki. Przeciez kwestia potopu zostala wyjasniona naukowo kilka lat temu i nie budzi zadnych watpliwosci. Kilka tysiecy lat temu Morze Czarne bylo depresja. Zylo tam wiele ludzi, byly lasy... To wykazaly badania dna. (zrodlo: Nature).
I jak prrzez Bosfor przedarlo sie morze to potop byl tak gigantyczny, ze nie ma sie co dziwic powszechnosci przekazu i mitom wsrod wszystkich ludow zyjacych w 'okolicy'.
|
07 kwi 2008 23:20:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
to Brychoo
legendy o potopie są u wszystkich ludów, a nie tylko u tych mieszkających niedaleko morza czarnego
chyba, że masz na myśli, że jak mówi Biblia wszycy tam mieszkali i gdy Bóg pomieszał języki rozeszli się stamtąd zabierając podanie o potopie ?
_________________
|
08 kwi 2008 0:07:34 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 mar 2008 22:22:14 Posty: 33 Lokalizacja: Szczecin
|
Hm kwestia potopu nie została rozwiązana.
Tylko naukowo udowodniono ,ze morze czarne z słodkiego jeziora zrobiło sie nagle morzem.... Bosfor pekł i zalało i tyle.
BAdania naukowców to potwierdziły (przyjeto to w nauce jako fakt). Ale badali to NAUKOWCY o podejściu naukowym .. I dla nich hipoteza o tym ,że ten potop był pierwowzorem biblijnego jest tylko ciekawa chipotezą - przemawia za nią kilka przesłanek - nic pozatym.
Jak nie ma dowodów to nie ma nauki . Oczywiście mozna spekulować na ten temat - ale tylko spekulować.
|
08 kwi 2008 22:46:52 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|