No to i ja. Brovar mnie zachęcił (użytkownik
), ale w dużej mierze cały ten wątek, który przyczynił się do zakupu czytnika.
Czytnik wybrałem z kilku powodów, głównym było porównanie go z Trekstorem Pyrus, który wypadł w porównaniu bardzo słabo (zdecydowanie bardziej gumowy, bardziej toporny, wolniejszy), ale o tym niżej. Zaznaczam, że w życiu miałem w łapach może 5 czytników (w tym dwa od Amazona - Touch i DX) + 3 w sklepach (Onyx a62s, Trekstor Pyrus, Vedia K10), nie wspominam tu o badziewiach z TFT, bo to dla mnie odrębna kategoria z czytnikami e-book niemająca wiele wspólnego...
Czcionka faktycznie litery z polskimi znakami diakrytycznymi "pożycza" sobie z Serif'a, którego nie można ustawić jako domyślną czcionkę menu (w książkach tę czcionkę można zmienić na Serifa, wówczas problem w ogóle nie występuje, ale jesteśmy zmuszani do czytania serifa). Nie sprawdzałem jeszcze jak wygląda to na epubie, ale sili ma zapewne rację.
Menu - wielu użytkowników nie lubi menu w j. polskim (nasz język często się nie sprawdza, zwłaszcza jeśli tłumaczenie jest kiepskie w K10 np. "done" = "zrobione"
).
Porównałem dzisiaj nasz czytnik z Kindle Touch - faktycznie tło jest lekko bardziej żółtawe (bardziej przypomina papier niskobudżetowej książki, czy gazety, w Kindle jest bardziej szary).
Wyrazistość - lekkie wskazanie na Kindle, ale porównywałem jedynie ten sam tekst, problem w tym, że w różnych czcionkach, więc porównanie nie jest idealne. Moim zdaniem w obu przypadkach niektóre znaki były lekko rozmazane, ale w żaden sposób moim zdaniem nie wpływa to na użytkowanie (owe rozmazania były widoczne po naprawdę wnikliwym przyglądaniu się na wyświetlacze przy najmniejszej czcionce).
Istotna sprawa - interfejs jest identyczny w Trekstor Pyrus i Vedia K10, w obu przypadkach całkiem niezły, płynnie działający. INNY niż w Kindle, ale tutaj nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że gorszy, czy lepszy. INNY. Każdy ma zalety, ma wady.
K10 jest całkiem responsywny, póki co krótko się nim bawiłem, ale nie zwiesił się ani razu. Również śmiem twierdzić, że PDF wczytuje szybciej niż Kindle, ale to taka ocena "na oko", więc również mało miarodajna i pewnie w dużej mierze podbudowana tym, że kupiłem czytnik wczoraj.
Za krótko aby komentować coś więcej. Ot kilka uwag na początek.
Ps. Jeśli ktoś się zastanawia nad Trekstorem i Vedią to niech przestanie, bo moim zdaniem zupełnie nie warto. Bez zająknięcia wziąłbym Vedię i mówię to póki co z czystym sumieniem, bez podszycia marketingowego - oba czytniki to chińszczyzna, zresztą - czymś innym jest Kindle?
U mnie szalę przechyliła jakość plastików, oprogramowanie jest niemal identyczne. Nie ma co się oszukiwać, to są urządzenia bardzo niskobudżetowe, ale o krok milowy do przodu od czytników z wyświetlaczami TFT. Moim zdaniem dystans między nimi a Kindlem jest zdecydowanie mniejszy, o ile ktoś szuka urządzenia do czytania.