Język angielski - za trudny dla firmy Onyx ;)
Jak zapewne wielu z Was wiadomo, język angielski, choć stosunkowo łatwy do opanowania, miewa i pułapki. Należą do nich
fałszywi przyjaciele, pośród których znajdują się słowa "actual" i "actually", oznaczające bynajmniej nie "aktualny" i "aktualnie", tylko "rzeczywisty/faktyczny" i "w rzeczywistości/faktycznie...". To samo tyczy się słowa "aktualizacja". Jeżeli chcemy powiedzieć o aktualizacji programu/systemu/czego-tam-jeszcze, to po angielsku powiemy o "update" i "updating".
Znajomość fałszywych przyjaciół to podstawa, jeżeli ktoś się zabiera za tłumaczenia czegokolwiek i nie chce przy tym narozrabiać.
Traf chciał, że ja interfejsy we wszystkich moich urządzeniach mam po angielsku (bo lubię mieć kontakt z językami obcymi na co dzień, bo nie zawsze producentowi skądinąd dobrego programu się chce robić interfejs wielojęzyczny etc.). Skutkiem czego w moim M92 od początku ustawiłem "lengłidża".
No i przy uruchamianiu "Cloud Service" (czy będzie w nim obsługa SkyDrive?) wyskakuje jaki komunikat? Na początku jest nieźle - "Checking for updates". A potem...
"
Actualization for application has been found (...)"
"Error occurred during
actualization process."
Raczej nie podejrzewam o to Chińczyków, bo w chińskim raczej trudno o wyrazy brzmiące podobnie do "actual" i "actually", więc podejrzenia siłą rzeczy kierują się w stronę jakiegoś Europejczyka...
Summa summarum: Mesje Robercie z ArtaTech, poprawcież to, bo wstyd!
I proszę stosownie pacnąć tego wybitnego tłumacza w dyńkę.