no właśnie zastanawiam się ? Ktoś testował ? Porównywał do Kindla PW lub czegoś innego ? Proszę o opinie . Przejrzałem oczywiście temat poprzedni ale jak zwykle wychodzi że część jest na tak a część na nie. Sam nie wiem. Przede wszystkim jak długo uruchamia się słownik ?

Ja osobiście jestem zadowolony. W porównaniu z A60 odnotowałem spory postęp (jakość wyświetlacza, podświetlanie, szybkość działania, wielkość czytnika).
Ze słownika rzadko korzystam, więc się nie wypowiem.

Szybkość zależy przede wszystkim od wielkości słownika Ja używam słowniki niezbyt często i nie nażekam - mam wprawdzie i62Espresso ale w końcu 'flaki" po za ekranem są takie same. Jak wgrałem słownik zawierający ogromną ilośc haseł, zwrotów i innych rzeczy to się uruchamiał trochę wolniej, zaś małe, podręczne slowniki smigały bardzo szybko. Ale czasy uruchamiania nie były jakieś strasznie długie nie sa jak reklamy w Polsacie i była to kwestia sekund i to kilku a nie minut czy godzin

Jak sekund i to kilku to brzmi całkiem obiecująco. Bo na M90 ładuje się jakieś 25-30 sekund a to jest masakra poprostu.

Sam rozważałem zakup i62HD i Kindle'a PW. Porównałem oba osobiście. Samego i62 miałem dwa dni. Werdykt (przynajmniej dla mnie) był jednoznaczny. Kindle. Dlaczego? Moim zdaniem bardzo dobre i świetnie zbalansowane oświetlenie. Z łatwością da się dobrać odpowiednie natężenie (minimalne cienie na dole, które są tak demonizowane są niemal niezauważalne). W przypadku Onyxa oświetlenie jest na pewno bardziej równomierne, ale... no właśnie jest za mocne do czytania w ciemnym pomieszczeniu, nawet na najniższym poziomie jasności.
Poza tym soft Kindle'a jak dla mnie jest o wiele lepszy. Jest po prostu bezproblemowy. O nic nie trzeba się martwić. Do tego można zrobić jailbreak'a jeśli czuje się taką potrzebę. Do tego fabryczny soft, a właściwie najnowsza aktualizacja wprowadziła dużo lepszą obsługę komiksów (co dla mnie równie ważne). Dlatego mów wybór padł na Kindle'a, którego na dniach zamierzam kupić i którego również Ci polecam.

P.S. Co do słownika w Kindle'u moim zdaniem działa błyskawicznie, klikasz słowo i definicja pojawia się niemal od razu.

To chyba zależy od tego, w jak ciemnym pomieszczeniu korzystamy z czytnika
Ostatnio korzystałem z Angel Glow w pociągu (tzn. paląca się jedna świetlówka na przedział dzięki uprzejmości PKP) i byłem z poziomu podświetlenia bardzo zadowolony. Oczywiście, gdyby dało się ustawić jeszcze niższy poziom, byłoby pewnie świetnie nawet w "lekko ciemnawym pokoju", ale nie demonizowałbym

A co do softu - ja wolę mieć możliwość wyboru, a nie być zdanym na jedno "najlepsze" wyjście. Dlatego soft w Onyx uważam za lepsze rozwiązanie niż w Kindle (gdzie trzeba się bawić w jailbrake, zamiast po prostu wybrać inny program do czytania lub czcionkę)

Przypuszczam, że najlepiej jest samemu porównać obydwa czytniki i wybrać ten, który bardziej pasuje, bo wchodzimy w kwestię gustów...

Oczywiście, że samemu trzeba wszystko sprawdzić.

Jednak co do wyboru programu. Przyznałbym Ci całkowitą rację, gdyby nie to, że programy do obsługi plików są moim zdaniem zwyczajnie zbyt niedopracowane, żeby mówić o tym, że ten wybór to zaleta.

A co do czcionek wystarczy wgrać jailbreak'a i możemy robić różne "cuda" z Kindlem, a ta operacja oczywiście w praktyce nie oznacza utraty gwarancji.

Oczywiście mogłoby być lepiej, ale:
1. Jeden z nich to program od Adobe (jeśli się nie mylę), więc (niestety) pretensje trzeba kierować do tej firmy.
2. Jakiś czas temu miałem trochę dziwny epub. Gdyby nie 3 różne programy do czytania, miałbym z nim zagwozdkę (tu coś źle wyglądało, tam nie było obrazków...).
3. Jak dla mnie, każdy z nich robi to co powinien - pozwala czytać. Jeśli epub robię sam, to łatwiej mi wybrać fbreader lub coolreader, jeśli jest zrobiony "na zewnątrz" - czasami przydaje się bardziej pdfreader.

Czyli znowu - wkraczamy w strefę gustów Bo ja nie rozumiem konieczności robienia jailbrake, po to, aby coś zmienić - nawet głupią czcionkę.

Co do pierwszego punktu: nie do końca się zgadzam. To programiści Onyxa zadecydowali, aby używać tych programów, które o zgrozo od dawna nie są rozwijane. A to, że Adobe czy ktokolwiek inny wydał taki program to już inna sprawa.

A te dziwne epuby, cóż niestety czasem nasze księgarnie dają pod tym względem ciała.


A co do konieczności zmiany czcionek. W Kindle'u są one świetne, więc mało kto potrzebuje je zmieniać, ale jeżeli czuje taką potrzebę to tak się da i to się liczy. W Booxie natomiast trzeba to zrobić bo standardowe czcionki są słabe.

Jeśli chcemy używać np. epub z DRM, jesteśmy na produkt Adobe skazani. Coolreader wygląda na ciągle rozwijany (ostatnie pliki z 5.12), podobnie z fbreader (listopad). Inną kwestią pozostaje włączenie odpowiednich nowych źródeł do firmware. I tu rzeczywiście należy się kamyczek do ogródka twórców Onyxa.

Co do czcionek - chodzi mi o podejście (łatwość) ich instalowania. Rzeczywiście w Kindle są ładne.

No DRMy to udręka, dobrze mieć Adobe do sytuacji awaryjnych jak trzeba wgrać "na już" a tak to w sumie mamy calibre, więc nie trzeba być skazanym na ten program.


Tak, podejście jest dobre. Idea otwartości i możliwości jak najbardziej godna pochwały tylko wykonanie... było nie było marne.

Ja kupiłem na zasadzie: Lepszy na wolności kąsek lada jaki, niźli w niewoli przysmaki.
Z czytaniem nie ma najmniejszych problemów jak się pozna wszystkie funkcje. Nawet więcej jest możliwość czytania zakodowanych PDF.

Ja tez wolę Onyx'a - bo to tak jak z PC vs Konsola - wolę mniej stabilny czytnik z którym mogę zrobić co chcę - mam wolność, slot karty SD i rózne formaty - niż Kindle w którym na pytaanie CZY KINDLE MOŻE ? Tak ALE trzeba : i to się pojawia lista - robic jailbrake, zrobić konwersję, podłączyć do PC, użyć WiFi by coś przeslać i tak w kółko. Jak na niby najlepszy i w ogóle mega czytnik to strasznie dużo mamy tych ALE. W efekcie musze mieć komputer, dodatkowe oprogramowane i masę czasu na kombinowanie. A jak jade w pociągu to w ogóle jest kicha - zasięg GPRS i brak slotu powoduje, że nawet kimś nie można się wymienić książkami.
Dużo ostatnio jeżdże pociągami - masa ludzi ma czytniki i posiadacze Kindle patrzą z zawiścią jak nagrywam ksiąkę na kartę i daję innej osobie a ona "pożycza" mi swoją. Podróż z Krakowa do Wejherowa czy z Tarnowa do Warszawy potrafi być długa - i mozliwość wymiany książek via SD jest głogosławieństwem.

Wolę nieco mniej stabilnego Onyx'a, w którym nie muszę robić nic, wkładam kartę SD i czytam. A nie kombinować jak łysy koń pod górkę z Kindle. Zawsze też wolałem PC od konsol

A w PC Format 1/2013 jest test czytników, który powinien uspokoić wszystkich adwersarzy - Kindle Paperwhite zajmuje drugie miejsce, a Boox i62HD Angel Glow - trzecie, z różnicą 0,01 punkta (tak, jednej setnej!) w ocenie końcowej

kawałek plastiku z kawałkiem szkła wyświetlający książki a widzę że u kilku kolegów cały czas dymią mózgi ...

Naprawdę może wrzucicie już na luz w kwestii jaki to kindle be albo super albo jaka z tego onyxa jest świetna platforma co to nawet w pociągu tosty robi (cały pociąg je grzanki ze slotu SD i wszyscy skandują hip hip hura)

W swojej karierze miałem :
- Cybook Gen3
- Bebbok Mini
- Kindle DX
- Onyx A60
- Kindle 2, 4
- Irex 800Sg

Każdy z nich ma swoje wady i zalety ale generalnie na każdym da się czytać ... Czy nie o to tutaj chodzi ???
Ktoś nowy na forum co chwilę pyta jaki czytnik kupić. I oprócz konkretnych za i przeciw w każdym wątku musi się wylać otoczka typu jak powyższe posty - a kończy się zwykle na tym że "ja na swoim czytniku zajeżdżam pod pracę bo po zrobieniu jailbreak'a dokręcenie kół nie jest już problemem, a tamtego nie kupuj - tamten czytnik śmierdzi".

Luzu trochę i mnie bełkotu proponuję.