Witam,

Prawdopodobnie zdecudyję się na kupno Onyxa i62 (jeszcze rozważam Kindla Touch). Znalazłem ciekawą ofertę w jednej z sieci, w której można wykupić przedłużoną gwarancję do 3 lat i tu moje pytanie: czy warto się skusić na wydłużenie gwarancji? Kosztuje ono jakieś 110 zł, a więc niemało, z drugiej strony z rocznej gwarancji robi się 3 letnia.

Generalnie nie jestem zwolennikiem takich zabiegów (raczej uważam, że to bardziej nabijanie kasy sieci, bo nawet jak coś się wydarzy to znajdą taki kruczek, że nie naprawią sprzętu, tym bardziej, że ta gwarancja byłaby zawierana przez ubezpieczyciela Hestia) z tym, że byłem przekonany, że Onyx oferuje dwuletnią gwarancję, a okazuję się, że roczną. Rok, a trzy lata to już robi różnicę - orientuję się może ktoś, czy to urządzenie sprawia jakieś problemy? To urządzenie chyba nawet rok nie jest na rynku więc ciężka to stwierdzić po pełnym roku, a producent nie będzie skory do udzielania takich informacji. Pewnie nawet gdyby coś się stało w 13 miesiącu to raczej czekała by mnie wymiana na nowy po za gwarancją.

Moim zdaniem TAK - o ile ta gwarancja obejmuje wymianę ekranu po jego uszkodzeniu - to jest z reguły awaria, której koszt naprawy zbliża się do wartości czytnika i w przypadku Onyxa najczęsciej nie obejmuje jej gwarancja dystrybutora.

Jako użytkownik Booxa i62 korzystający z serwisu ArtaTech radzę - kup Kindla będziesz miał przynajmniej rok prawdziwej gwarancji.
Takie "przedłużane" gwarancje to przeważnie nie jest prawdziwa gwarancja producenta a raczej forma ubezpieczenia nabywanego sprzętu przez sprzedawcę. Nie wiem jak jest w tym przypadku, trzeba by sprawdzić warunki.

Ja mam wykupione Ubezpieczenie Dodatkowe - bo tym jest owa "Przedłużona Gwarancja" - w moim przypadku obejmuje ona 3 lata i obejmuje dwie wymiany sprzetu na nowy w przypadku zniszczenia (z winy użytkownika - nie celowe zniszczeni oczywiście) - do tego trzy razy (raz na rok) mam zagwarantowaną naprawę sprzętu o wartości do 50% sprzetu. Całość dotyczy przypadków NIE objętych standardową Gwarancją czy powołaniem się na Niezgodność Towaru z Umową.

Dodam, że każdy mój sprzęt tak jest ubezpieczony - testowałem ubezpieczenie dwa razy : raz był to telefon HTC Touch HD 2 - upadek i rozwalony ekran - całość poszła sprawnie. Drugi przypadek to uszkodzony Tablet - upadłem jadąc rowerem mimo że sprżęt był w plecako - zniszczyłem nie tylko ekran ale i resztę elektroniki - sprzęt do wymiany i tak tez się stało. Otrzymałem kasę na nowy.

Ubezpieczenie zawierałem u znajomego Brokera - który mi wyszukał najbardziej optymalną ofertę. W moim przypadku jest to umowa obejmująca ubezpieczenie mieszkania, wyposażenia mieszkania oraz OC w życiu codziennym.
Ogólnie należy POWAŻNIE się wczytać i najlepiej udać do FACHOWCA - zwykły człowiek nie jest w stanie ogarnąć niuansów w umowach. Tak więc osobiście polecam ALE tylko DOBRE umowy - bo tylko taka ma sens. Jak kupuje nowy sprzęt to znajomy "rozszerza" umowę - dopłacam i mam ochronę.

Book - nie myl Gwarancji z Niezgodnościa Towaru z Umową - gwarancja może jest na ROK - ale NTzU to DWA lata. Więc Masz dwa lata na dochodzenie swoich praw.
Co sprawia problemy ? NIC - jak Masz pecha to trafisz na wadliwy sprzęt i tyle - z kilkudzisięci Kindli w moim "otoczeniu" większość z nich była w serwisie - a z kilkudziesięciu Boox'ów raptem trzy Czy mam wnioskować, że Kindle jest szmelcem bo na 30 kilka się sypnęło ponad 20 - a z 20 kilku Boox'ów raptem 3 ? Jak Masz pecha to sprzęt się sypie i TYLE. Masz Gwarancję - Masze NTzU.

Ogólnie Boox'y są dobrymi czytnikami, mają pewne denerwujące niedoróbki ALE są małe i raczej irytują. Zresztą Kindle też nie jest idealny - brak porządnej obsługi PDF, brak polskiego menu, brak slotu kart pamięci - no i dość często mi sie zdażało, że Kindle potrafił sie "wywrócić" na dużym 10 megowym pliku .MOBI
Ogólnie porównanie Kindle vs Boox to jak porównanie Konsole vs PC - konsola jest bardziej stabilna ALE musisz brać ją jak jest - nic nie zmienisz i zrobisz. W PC możesz sobie zainstalować "dowolny" soft i skonfigurować go jak chcesz - ale płacisz mniejszą stabilnością. Dla mnie liczyła się UNIWERSALNOŚĆ, możliwosć czytania wielu formatów, dostęp do chmury, możliwość wyboru różnych programów, obecność gniazda KArty SD. I jestem gotów zapłacić nie co mniejszą stabilnością. Musisz sobie odpowiedzieć co Ci odpowiada. Zresztą przejżyj wątki zobaczysz, że z Kindle też nie jest tak super też są problemy.

Bene - a ja korzystałem z serwisu ArtaTech trzy razy - pomagałem znajomym bo mój Boox śmiga aż miło - i zawsze było dobrze. A wychwalany przez Ciebie Amazon dwa razy odmawiał mojemu znajomemu naprawy. Dopiero za trzecim razem przyjął sprzęt to serwisu. Każda firma może mieć potknięcia i problemy - generalnie ArtaTech sprzedał masę czytników a skarg jest mało - jak by było tak źle jak twierdzi Bene - to tylko na tym forum mielibyśmy tysiące wpisów.

Ogólnie sprawa wygląda tak, że każdy bardziej skomplikowany sprzęt od kila bejzbolowego sie psuje i nie ma co się dziwić. Boox'y mają standardowy poziom usterek. Nie jest to sprzęt, który non-stop się sypie.

A gdzie ja wychwalam Amazon? Raczej negatywnie się odnoszę do serwisu Arta Tech. Korzystałem z niego 2 razy. 1 raz było O.K. i w miarę sprawnie ale drugi raz opiszę szczegółowo jak będę miał chwilkę. Ten drugi raz spowodował, że niestety nie kupię więcej żadnego Onyxa ani czegokolwiek od Arta Techu.

sorry, ale dostajesz coś za to że napiszesz ile to razy kilkadziesiąt kindli było w serwisie, a 354 booxy Twoich znajomych serwis wylizał i naprawił za pierwszym razem ???

Tekst typu "Booxy mają standardowy poziom usterek" to jakaś kpina. Standardowy czyli ile się psuje ? 10%, 1% ?
Po jakim czasie ?
Pracujesz w serwisie czy łazisz po mieście i pytasz komu się psują i jak ???

Jeżeli tak zachwalasz NTzU to zrezygnuj ze swojego ubezpieczenia i usiądź tyłkiem na swoim czytniku i powiedz co Ci powiedział sprzedawca na temat pękniętego ekranu.

Widzę że NIE ROZUMIESZ na czym polega NTzU - pozwól, że Ci wytłumaczę. :

NTzU - kupując jakiś towar zawierasz umowę - na przyklad, że Lampka będzie świecić a czytnik będzie umożliwiał czytanie książek Jeśli lampka NIE ŚWIECI - to mamy do czynienia z Niezgodnością Towaru z Umową.

NTzU chroni konsumenta i gwarantuje mu prawo do tego by zakupiony towar robił to co ma robić - w czasie NORMALNEGO użytkowania. Z NTzU są WYŁĄCZONE uszkodzenia powstałe z WINY uzytkownika. Na przykład jak siądziesz na czytniku i ekran pęknie to NIE JEST to normalne użytkowanie.
Bo czytnik działał - a taka była umowa między tobą a sprzedawcą. To, że sam go zniszczyłeś to Twoja sprawa - sprzedawca dotrzymal umowy.

I jeszcze jedno - za NTzU odpowiada SPRZEDAWCA - jak kupimy w MediaMarkt to Media odpowiada za NTzU - oni zaś moga dochodzić swoich praw od firmy, która im dostarczyła towar. Jak kupimy bezpośrednio w ArtaTech to ArtaTech odpowiada za NTzU. Pamiętajcie TYLKO sprzedawca odpowiada.

Gwarancja zależy od DOBREJ woli producenta/sprzedawcy/dystrybutora. NIE MA obowiązku dawania gwarancji - za to jest obowiązek przestrzegania NTzU.

UBEZPIECZENIE - czyli ta dodatkowa "gwarancja" chroni mnie przed KAŻDYM rodzajem uszkodzenia - jak siądę na czytniku i pęknie ekran to NIE mogę powołać się na NTzU - bo uszkodzenie powstało z MOJEJ winy a nie producenta/dystrybutora/sprzedawcy. W takim przypadku w zależności od zapisów w Ubezpieczeniu mogę naprawić/wymienić sprzęt. Nawet jeśli to była ewidentnie moja wina. To porostu dodatkowe ubezpieczenie : porównaj to do AC i OC w samochodach. Z AC można naprawić samochód nawet gdy to my jesteśmy sprawcą stluczki. (pomijam kwestię bycia na gazie i podobnych).

Amazon daje rok gwarancji - ALE wymienia "prawie" każdy czytnik nawet ten ewidentnie uszkodzony z winy użytkownika - robi to CELOWO chcąc spopularyzować własne zasoby - to poprostu dobra wola Amazona. I stąd mamy sytuacje gdzie jeden konsultant wymienia jak leci a drugi nie zawsze. Ale to poprostu dobra wola Amazonu i tyle.

Tak więc nie nalezy mylić pojęć GWARANCJA, powołania się na Niezgodność Towaru z Umową czy dodatkowego Ubezpieczenia.

Błędem jest nazywanie owego dodatkowego Ubezpieczenia "gwarancją" - choć może ono pełnić rolę dodatkowej, przedłużonej gwarancji - ważne jest JAKIE są zapisy i warunki. Jeśli mamy tylko usterki z winy producenta to moim zdaniem nie warto. Ale jeśli owe ubezpieczenie obejmuje każdy przypadek, nawet z naszej winy - to moim zdaniem warto.

Jak Ci padnie ekran bez siadania na nim i skorzystasz z gwarancji lub NTzU a serwis albo sklep powiedzą że było uszkodzenie mechaniczne to będziesz mógł im skoczyć ze swoimi przepisami, więc dobra wola musi być zarówno po stronie serwisu w Polsce jak i tego z Amazonu ...

BĘDĘ mógł im szkoczyć - po pierwsze jeśli ekran padł a NIE MA na nim sladów uszkodzeń mechanicznych to serwis NIE może odmówić naprawy.

Po drugie mamy RZECZNIKÓW KONSUMENTÓW - wystarczy przed wysłaniem udokumentowac uszkodzenie ekranu - tak by było widzać, ze nie ma uszkodzeń. Jak odmówią to mamy Rzecznika Konsumentów, który zajmie się naszą sprawą. To potrwa ale zwykle po jego interwencji sprawy się szybko wyjaśnają. A jak nie to RK - może powołać eksperta, który dokona oględzin. Całość trwa - ALE jak chcemy to możemy wiele zdziałać. A to, że większość NIE zna lub nie chce walczyć o swoje prawa? Cóż - ja walczę. Jak mi telefon po wymianie karty SIM nie działał - słynna sprawa z przed paru lat z PDA Toschiby i kartami SIM z Play - to napisąłem pismo, w którym zarządałem wymiany na inny, nowy telefon - Play miał 14 dni na ustosunkowanie i "olał" termin - czyli zgodził się na moje rządania - jak przyszedłem po nowy sprzęt to zaczęli kombinować, że nie mam racji, że mieli 14 dni roboczych nie kalendarzowych i tak dalej - w końcu sparawa się skończyła u Miejskiego Rzecznika Konsumentów - trwała ponad 7 miesięcy ale w końcu dostałem nowy telefon. Więc się da - pytanie czy nam się chce.

Tak wiec trzeba walczyć - a jak się komuś nie chce to jego sprawa - inna rzecz, to, to, że większości się NIE CHCE. Ja znam takich co reklamowali sprzet warty 10 zł i potrafili z taką "pierdółką" udac się do RK. Nie wiem jak WY ale ja nie "podwarował" bym czytnika za 700 - 800 zł i zrobił bym wszystko, by migo naprawili.

Inna sprawa - to to, że często ekran został uszkodzony tak, że wieżchnia warstwa jest nie naruszona a spodnia jest popękana. Nastepuje to gdy "dociśnie" się ekran do szklanej płytki pod spodem. Sam widziaiłem rozeprany czytnik z takim uszkodzeniem - dopiero pod mikroskopem było widać, że "spodnia" część ekranu jest popękana, choć "górna" była cala. W takim przypadki mają rację, ze odmawiają naprawy.
Pytanie - ZASADNICZE - jaki mamy przypadek, bo kazdy przypadek nalezy rozpatrywac indywidualnie. To, że u mnie jest pęknięty ekran od spodu - to nie znaczy że u Ciebie tak jest.

Ale zawsze trzeba walczyć o swoje - i czytać oraz znać przepisy - bo jeznajomość prawa szkodzi.

Dzięki za wszystkie komentarze - widzę, że pozornie proste pytanie przerodziło się w głęboką dyskusję

Zakupiłem jednak Onyxa i62 Espresso bez żadnej dodatkowego ubezpieczenia - tylko roczna gwarancja producenta. Dokupię jedynie dla bezpieczeństwa etui.

Trochę już testowałem czytnik, szkoda, że nie ma możliwości (albo nie widzę) odczytu znaczenia przetłumaczonego słowa. Np. wpisuję house to to Iwonka odczyta, ale objaśnienie do tłumaczenie już nie. Po za tym nie wszystkie słowa tłumaczy dobrze, dajmy na to wy klikałem housewife, to zamiast przetłumaczyć jakoś "hałs-łajf" to wyszło "hałs-fife" no nie wiedziałem czy się śmiać, czy pisać do Artatech co to za żart?

Wgram zaraz nowszy firmware, zobaczymy czy to poprawi.