Prawie zakupiłem właśnie kilka książek w eClicto. Zupełnie przypadkowo zapłaciłem kartą, na której nie było wystarczającej sumy, do opłacenia zamówienia. W sumie więc książek jednak nie kupiłem.

Jednak zastanawiam się, czy ponowić transakcję. A to z dwóch powodów:

i) - wybrałem format epub ze znakiem wodnym (głupio, że nie można wybrać jednej książki, tylko trzeba np. płacić osobno za epub a osobno za mobi). A po zakupie dostałem informację, że książki pojawią się w programie Menedżer eClicto. A ja nie chcę żadnego menedżera, ja chcę przesłać sobie epuba na czytnik.

ii) próba zainstalowania menedżera tak czy inaczej nie powiodła się. Zobaczyłem informację, że "Twoje konto księgarni eClicto jest już przypisane do innego komputera...". Zapewne jest to spowodowane tym, że już kiedyś menedżera eClicto testowałem, ale czytanie na ekranie komputera uznałem za bezsensowne, a czytnika eClicto nie mam i nie miałem. Odinstalowałem więc program już dawno temu, ale pewnie z okazji DRM księgarnia pewnie wciąż o tej pierwszej instalacji pamięta.

I tu mam pytanie dla użytkowników księgarni eClicto - czy mogę po prostu pobrać zakupiony w eClicto plik epub (znak wodny) lub mobi na dysk ze swojego konta w księgarni przy użyciu przeglądarki WWW bez pośrednictwa menedżera eClicto? Mam kindelka, i raczej do żadnego menedżera go nie podepnę. Z góry dziękuję za pomoc.

Wygląda, że nie obejdzie się bez pobrania i zainstalowania Menadżera eClicto - tragicznego kawałku softu, napisanego chyba w Delphi, działającego tylko na Windowsach. Przynajmniej inaczej ja swojego, kupionego przed chwilą, pliku MOBI nie mogę pobrać. Zresztą i przez Menadżera nie mogę - miałem go zainstalowanego na starym kompie, a więc teraz, na kolejnej maszynie, już mi nie pozwala go aktywować i każe się kontaktować z działem obsługi klienta.

Hmmm, to mamy ten sam problem
Może ktoś używający menedżera eClicto mógłby podpowiedzieć, czy da się z niego zapisać mobi zwyczajnie na dysk i np. przegrać do kindelka?

A co Cię skłoniło do kupowania akurat tam?

Swoją drogą ten produkt i jego wciąż bieżąca cena zapisują się złotymi zgłoskami w historii polskiego e-czytelnictwa
http://www.eclicto.pl/275,_CZYTNIK-I-AK ... =kategoria

Bo można mieć zniżkę, a ceny akurat mają konkurencyjne (np. "Zakrzyczeć diabła" Smitha - za 10 zł, podobnie jak w Legimi).

Widziałem tę stronę ze dwa lata temu, nie przypuszczałem, że jeszcze można kupić...
Start był z końcem 2009 roku - to już 3 lata w tej cenie.

Zniżkę za co?
Akurat Legimi bywa tutaj konkurencyjne, bo jeszcze mają całkiem fajny program lojalnościowy - dostaje się za zakupy punkty ktorymi można obniżyć do połowy przyszłe zamówienia.

Np. za kody rabatowe Można było dostać na Targach.


To się nazywa konsekwencja

Aaaa z targów. Ja w ogóle nie wyczaiłem że eclicto miało tam jakieś stoisko.
No i giętkiego A62 z artatechu zapomniałem obejrzeć, tak się na światełku skupiłem...

Stało dwoje ludzi z akwarium i ulotkami.

Chyba jak na razie nikt nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu. Piszę do eClicto.

Błyskawicznie dostałem odpowiedź. Oto jej najważniejsza część:



Za chwilę sprawdzę, jak w praktyce zadziała...

Ło, fakt, mój się pojawił też wreszcie online. Ja nie wiem, trzeba pisać każdorazowo do supportu, żeby ręcznie dodał? A może ktoś tam to musi klepnąć, żeby klient dostał?

EDIT: O, i nawet "Zakrzyczeć diabła" W. Smitha, które kupowałem w MOBI, mam też do pobrania w ePUBie ze znakiem wodnym.
EDIT2: Ok, kolejny Clancy kupiony do testów - wylądował na stronie do pobrania (ponownie combo MOBI/ePUB, ale ja przede wszystkim MOBI szukałem).

Ja akurat przy zakupach dzwoniłem na infolinię. Zagapiłem się i jedną z książek kupiłem z DRMem. Nie było wersji ze znakiem wodnym. Po rozmowie, w której poprosiłem o zwrot pieniędzy z powodu niemożności odczytania pliku, epub ze znakiem wodnym pojawił się do pobrania na moim koncie. Plus dla eClicto za szybką reakcję!