Kupując legalne produkty problem formatu jest mało znaczący. Znacząca ilość wydawców dostarcza książki przynajmniej jako EPUB lub MOBI. Wciąż jednak zdarzają się księgarnie gdzie jedynym formatem jest PDF. Nie wiem jak inne wspomniane czytniki radzą sobie z PDFem, Kindle definitywnie nie jest najlepszy na tym polu.
Jeśli natomiast korzystasz z książek z 'alternatywnych źródeł' lub czytasz duże ilości opracować naukowych (tutaj standardem wydaje się być PS lub PDF) to albo będziesz bawił się w konwersje albo wybierzesz inny czytnik niż Kindle. Tutaj ponawiam - NIE WIEM jak w takich warunkach sprawdzają się inne czytniki, a 'alternatywne źródła' NIE DAJĄ Ci jako czytelnikowi ŻADNYCH gwarancji odnośnie jakości wydania. Z drugiej strony oficjalni wydawcy również potrafią pierwszorzędnie spaprać robotę, tyle że tu masz pewną ochronę prawną i możesz żądać naprawy.
Tym samym problem wraca do klasycznego - co chcesz czytać? Kindle wydają się być bardzo popularne. W dużej mierze przekłada się na to spójność i rzetelność Amazonu jako dostawcy treści i sprzętu. Zwalnia Cię to z kombinowania i konwertowania. Coś jak problem konsole vs PC - w tych pierwszych wkładasz płytkę i zapominasz o problemach.
Więc na końcu zostaje wygoda użytkowania. Tutaj pozostaje chwycić kilka takich czytników i przetestować jak się zachowują. Możesz wesprzeć się tym co piszą inni użytkownicy tego forum, jednak nic nie zastąpi własnoręcznych testów.

Najgorsze, że nie bardzo jest gdzie testować. Może tylko w największych miastach. W jednym ze sklepów powiedzieli mi, że czytnik jest rozładowany, więc sobie nie popróbuję. Tak więc kupowałem czytnik niejako w ciemno. I nie chodzi tu o możliwości, gdyż to po lekturze wielu źródeł dało się dość konkretnie poznać. Chodziło o samo wyświetlanie tekstu. martwiłem się, czy szarość ekranu nie będzie za duża. Okazało się, że nie. Czyta się to podobnie jak przeciętną książkę wydaną na średniej jakości papierze.

ArtS

Z pewnością. Podejrzewam jednak, że nie chcą, aby im klienci palcowali egzemplarz, a następnie szli do komputera i kupowali w sieci.

ArtS

Zdecydowanie nie polecam kupowania czegokolwiek na amazon.com. Mam fatalne doświadczenia z tym sklepem - miesiące przepychanek w sprawie zwrotu wadliwie działającego czytnika e-booków. Czytnik musiałem odsyłać im na swój koszt - pieniędzy nie otrzymałem, a jedynie tzw. giftcard (karta upominkowa) na kwotę pomniejszoną o koszty wysyłki i opłat celnych. Gdy chciałem zrealizować giftcard okazało się to znowu bardzo trudne - konto na Amazonie w końcu zamknąłem, pieniądze straciłem (150$). Za to Amazon do dzisiaj uparcie (pomimo mojej korespondencji w tej sprawie) spamuje moją skrzynkę mailową.