Re: M90 wadliwy i zaniechany?
Za 1500 zł sprawne działanie podstawowych funkcji to troche mało. Czy za podstawowe uważa Pan wczytanie i wyświetlenie pliku? Wymienię funkcje które źle działają a uważam, że są to na tyle podstawowe funkcje, że ich szwankowanie skutecznie uprzykrza użytkowanie (często w ogóle rezygnuję z czytania z twgo powodu a równie często w ogole nie sięgam po czytnik bo mam po prostu tego dość)
1. Ślizgacz (IR) czasem nie reaguje dłuższy czas (ma fochy chyba zależne od kąta padania światła słonecznego choć nie dostrzegłem jeszcze pewnej reguły). Czasem po jakimś opóźnieniu nagle przeładuje wiele stron, czasem nie. Nie sposób go okiełznać.
2. W "chodzeniu" po drzewie plików i katalogów często zdarza się, że ekran się nie odświerza co ma taki efekt, że kursor stoi np na trzecim pliku/katalogu a po wybraniu okazuje się, że otwiera plik dziesiąty. Bo nieudane próby przesunięcia kursora były w rzeczywistości udane tylko ekran nie pokazał tego.
3. Po przywróceniu z pseudo-uśpienia ekran miga nieraz z minutę a zdarzało się, że nie przestawał i musiałem resetować.
4. Otwieranie plików Worda ciągnie się w nieskończoność. Przestałem je czytać bo ostatnio nie mogłem się doczekać otwarcia przez kilka minut.
Wymieniłem wady, które są jak najbardziej podstawowe. Mógłbym tak wymienić jeszcze parę innych oraz całkiem sporo drobniejszych wad. Jednak nie chcę bo nie mam innego czytnika do porównania więc pozostanę przy tych kilku skutecznie uprzykrzających czytanie.
To akurat mnie nie interesuje. To problem kosmetyczny.
Nie wiem jacy to użytkownicy ale wiem, że większość ludzi nie wykorzystuje więcej jak 1/3 funkcjonalności.
Może to "rysikowcy". Ja rysika unikam bo
1. Moim rysikiem "nieprzyjemnie" się operuje (ma duży skok tej końcówki) i nie mogę się do tego przyzwyczaić. Inny M90 jaki miałem w reku miał rysik znośny (mały skok) i dotykało sie nim ekranu normalnie.
2. Mocowanie rysika jest niewygodne - trudno go wyjąć i jeszcze trudnie schować.
Reasumując - nie jestem raczej malkontentem bo mam wiele innego sprzętu elektronicznego i jestem z wszytkich zadowolony. A tego zakupu szczerze żałuję. Było kupować Kindle DX 2 a nie łaszczyć się na mnóstwo formatów plików w Onyxie, gdy okazuje się, że to bezużyteczne. I łaszczyć się na "częste aktualizacje", które okazały się fikcją.