Siedzi trzech gosci w łodce na srodku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje BAN!
**
Zona wysyla meza-programiste do sklepu:
- Kup parowki, jak beda jajka, to kup 10.
Maz w sklepie:
- Sa jajka?
- Tak.
- To poprosze 10 parowek.
**
- Tato, a po co procesory mają tyle nóżek?
- Hmm... Żeby były szybkie?
**
Synek Billa Gatesa pyta ojca:
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
- To wszystko wymyślili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo...
**
Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty..."
**
Wraca informatyk do domu, patrzy, a żona naga w łóżku z obcym Chłopem. A oczy u nich jakieś Takieś chytre. Rzuca się do kompa... faktycznie: zmienili hasło.
**
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość.
Zasnęła...
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
**
Imprezka. Kilku informatyków jak zwykle gada o komputerach, o soft'cie, dyskach, itp. Nagle jeden stwierdza, że to jest już nudne i mówi:
- Panowie. Czy my musimy zawsze o kompach? Może pogadajmy trochę o czymś innym. Np. o dupach...
Chwila konsternacji. W końcu ktoś się odzywa:
- Hmm... Mój komputer jest do dupy.
**
Co rośnie w sadzie programisty?
Drzewo binarne
**
Grupa Informatyków spotyka się na piwie. Jeden opowiada.
- Wczoraj spotkałem niezłą laskę. Wiecie kilka piwek, gadka szmatka i zaprosiłem ją do domu. W domku zaczynamy się ściskać, przytulać ściągam jej bluzkę...
- Mów dalej - informatycy nie mogą się doczekać.
- Ściągam jej stanik, sadzam ją na stole obok laptopa...
- Nie pierdol że nowego laptopa kupiłeś? Jaki ma procesor???
**
Rozmawia dwóch adminów:
- Wiesz, wczoraj mój kumpel uszkodził w ciągu 5 minut serwer.
- Co ty powiesz?!! Jest hackerem???
- Nie, debilem!!!
**
Żona programisty:
- Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko...
- Kładź się, będziemy instalować...
**
W szpitalu dla psychicznie chorych panuje duze zamieszanie, wszyscy pacjenci gdzies uciekaja. Tylko jeden chory siedzi spokojnie na lawce. Podbiega do niego kolega i krzyczy:
- stary uciekaj szybko, bo przyjechali lekarze z Warszawy i wszystkich rozniczkuja!
Na to wezwany spokojnie odpowiada
- ja sie nie boje, ja jestem e^x
**
Co programista robi rzucając ubrania na stos?
zmniejsza wartość rejestru SP
**
jaka jest roznica miedzy studentem infy na I a studentem infy na V roku?
student na I roku mysli ze 1MB=1000kB, a student na V roku mysli ze 1km=1024m
**
Mówi żona do męża informatyka:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola
**
Matematyk i fizyk dostali po desce z dwoma wbitymi gwoździami tak, że jeden jest wbity do końca a drugi trochę wystaje. Poproszono ich by je wyciagnęli. Fizyk zadumał się, zastosował dźwignię i już pierwszego gwoździa nie ma, z drugim tez jakoś się wymęczył. Matematyk spojrzawszy na deskę po chwili zadumy stwierdził
- hmm... przypadek z gwoździem wbitym do końca jest ciekawszy. I zajął się tym przypadkiem... Po długich męczarniach udało mu się wyciągnać gwoźdz wbity do końca, został więc ten niedobity. Patrzy... myśli...
- hmm... a ten przypadek możemy sprowadzić do rozwiązywanego uprzednio problemu. I wbił gwóźdź do końca...
**
- Co to jest pochodna z imprezy?
- Jest to ilość alkoholu, którą można kupić za butelki po tej imprezie.
- Kiedy można powiedzieć, że impreza była udana?
- Kiedy druga pochodna jest dodatnia.
**
- Jaki jest najlepszy format?
- "format c:" !
**
Po czym poznać, że nie nadajesz się na informatyka:
- Słysząc "bool" przypomina ci się dentysta
- Na słowo "char" przychodzi ci na myśl "abra kadabra" i "hokus pokus"
- Stos kojarzy ci się z paleniem czarownic
- Wywołuje się twoim zdaniem wyłącznie duchy
- Stringi to dla ciebie damska bielizna
**
Chłopak do dziewczyny:
- Masz Internet?
- Mam.
- A ściągniesz mi?
**
Co robi programista OOP, gdy coś mu nie wyjdzie?
Szuka jakiegoś obiektu w zasięgu ręki, żeby nim w kogoś rzucić.
**
Rozmawia dwóch informatyków:
- Wątroba mi nawala.
- To dziwne, u mnie działa.
**
Informatyk zabrał swojego syna do ZOO. Stoją przed wybiegiem dla pingwinów.
- Popatrz synku, a to są żyjące na dalekim południu, na Antarktydzie, linuksy...
**
Profesor matematyki nie mógł znaleźć pracy, wszędzie mówili, że nie stać ich na tak wybitną osobistość. No to się wkurzył i zdesperowany poszedł do urzędu pracy, powiedział, że skończył zawodówkę i szuka pracy jako hydraulik.
Udało się, dostał pracę. Za jakiś czas ktoś mądry wymyślił, że żeby być hydraulikiem, to trzeba mieć maturę, no i wysłali całą brygadę, w której pracował profesorek na wieczorowe kursy z matematyki.
Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesorka do tablicy i pyta jaki jest wzór na pole koła. Profesorek na to, że nie wie, ale zaraz sobie wyprowadzi. No i zaczyna, pół tablicy zabazgrał wzorami i coś mu nie wychodzi.
Nagle słyszy szept z pierwszej ławki: "Zmień granice całkowania..."
**
W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
- Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
- W takim razie biorę dwa.
**
- Czym różni się programista od polityka?
- Programiście płacą pieniądze tylko za programy, które dają jakiś efekt.
**
Czym się różni software od hardware?
Software to jest to, co się zawiesza, a hardware to jest to, w co się kopie.
**
Urząd Stanu Cywilnego.
- Dzień dobry. Syn mi się urodził i chciałbym mu nadać imię Mariusz.
- Niestety, to imię jest już zajęte. Proszę spróbować jakieś inne wolne, na przykład Mariusz23, Mariusz2006, Mar_iusz, _mariusz_, ...
**
Apokalipsa św. Jana:
killall animals
killall people
umount /dev/world
halt
**
Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą samochodem. Nagle silnik prycha, buczy i gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik,
- Myślę, że paliwo jest złej jakości - stwierdza chemik,
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
**
Al Capone porwał fizyka, inżyniera i chemika. Wtrącono ich wszystkich do piwnicy; Al mówi:
- W niedzielę są wyścigi konne. Stawiam wszystko na jednego konia - i on musi przyjść pierwszy. Jak to zrobicie - wasza sprawa, macie 24 godziny.
Minęła doba, przyszło do prezentacji wyników. Inżynier kładzie na stół plany ostróg, które przy każdym uderzeniu w końskie boki dają iskrę elektryczną; chemik wyciąga karteczki ze wzorem rewelacyjnego, niewykrywalnego dopingu; a fizyk... ...wyciąga z kieszeni kawałek kredy, podchodzi do ściany i zaczyna:
- Rozważmy konia o kształcie kuli, poruszającego się ruchem harmonicznym...
**
Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:
- Hmm, tylko 84 klawisze, z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane, chociaż... shift i alt naciskany nogą. Oryginalnie.
**
Spotykają się dwaj programiści:
- Słuchaj, potrzebuję generatora liczb losowych
- Czternaście...
**
Zamknieto malpe, fizyka i matematyka w trzech oddzielnych pomieszczeniach z puszka jedzenia. Po miesiacu przychodzimy zobaczyc jak sobie poradzili.
Zagladamy do malpy - sciany poobijane, puszka zmaltretowana, rozwalona i wyjedzona - malpa wesolo sie szczerzy
...
Zagladamy do fizyka - sciany zapisane wzorami, wykresami, jakimis trajektoriami itp... na scianie jeden slad po uderzeniu, a puszka precyzyjnie otwarta - fizyk sie szczerzy
...
Zagladamy do matematyka... Puszka nietknieta a przed puszka martwy matematyk. Na scianie tylko jeden napis - Dany mamy walec...
**
Rozmawiają dwaj profesorowie matematyki:
- Dasz mi swój nr telefonu ?
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn 2160.
- W porządku, zapisałem - 256 343.
- Zgadza się. Nie zapomnisz?
- Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7.
**
Spotykają się dwaj programiści. Jeden wesolutki, drugi przygnębiony, pcha przed soba wózek z wrzeszczącym niemowlakiem.
- Coś taki smutny? - pyta pierwszy.
Drugi wskazuje na wózek:
- Widzisz to? Ani Firewall, ani Undo, ani nawet Uninstall nie pomogło.
**
Co to jest różniczka?
Wyniczek odejmowanka.
**
Webmaster wypełnia podanie o dowód:
Data urodzenia: 25.12.1975
Wzrost: 185 cm
Kolor oczu:
#4040FF
**
Wchodzią dwa stringi do baru. Jeden mówi:
- 2 beers please. !@3dweu%^񮋼%^%$#@341*&635643763421%$#^%$&^787312 435$^%&^%@!#$%$#63
Na to drugi:
- Sorry, my friend is not null terminated.
**
Fizyk teoretyczny w chodzi do kasyna, zasiada do stołu i stawia całą kasę na jedną liczbę, ludzie dziwią się i mówią mu, że przecież jest większe prawdopodobieństwo, że przegra niż, że wygra. On na to:
- Może w większości równoległych wszechświatów będę biedakiem, ale w jednym będę milionerem.
**
Rozmawia dwóch informatyków:
- Pożycz mi 500zł.
- Niech będzie 512, żeby była okrągła liczba.
**
Chirurg, inżynier budowlany i informatyk dyskutowali, jaki zawód był pierwszy na świecie.
- Na początku był chirurg - mówi chirurg - dlatego, że z żebra mężczyzny została zrobiona kobieta, kto to mógł zrobić jak nie chirurg?
- Nie, na początku był inżynier budowlany - mówi inżynier budowlany - przecież wcześniej był chaos i ktoś z tego chaosu zbudował świat, kto jak nie inżynier budowlany?
- Zaraz zaraz - mówi informatyk - ale przecież ten chaos też ktoś musiał stworzyć!
**
Przychodzi ciag Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza...
- Co pan taki ograniczony?
**
Chłopak do dziewczyny:
- Masz maila?
- Nie.
- To szkoda, byśmy się poznali...
**
Żona do męża:
- Stefan, w domu nie ma nic do jedzenia... Stefan, proszku zostało już tylko na jedno pranie... Stefan, dziecko jutro idzie do szkoły, a podręczników nie ma...
- Odczep się kobieto! Duperelami głowę zawracasz, a Internet nieopłacony.
**
W piaskownicy bawią się dzieci, jedno z nich siedzi same w rogu.
- Dlaczego twój dzieciak siedzi dziś tak sam w kącie?
- No bo dzisiaj bawią się w pracownie komputerową, a mój instaluje Linuxa.
**
- Dlaczego Intel nazwał nowy procesor Pentium, a nie 586?
- Bo jak na nim dodano 486 + 100 to otrzymano: 585.97377324!
**
- Jakie są idealne wymiary kobiety informatyka?
- 1024 x 768.
**
- Jakie są ostatnie słowa hakera przed śmiercią?
- Log Out!
**
-Czemu informatyk wszystko przypisuje swojej żonie?
-Bo kobieta zmienną jest....
**
Alfabet informatyka :
QWERTYUIOP
ASDFGHJKL
ZXCVBNM
**
One day, a monk went to see his master, and asked:
My mainframe has limited memory, and cannot store enough polygons to render a forest of spheres. Pray tell, sensei, how can I work around this?
The old master pondered and answered:
Polygons need to be drawn, not stored.
And the monk was enlightened.
**
Dano kawałek siatki inżynierowi, fizykowi i matematykowi, i poproszono, żeby za pomocą tej siatki ogrodzili jak największy kawałek terenu. Inżynier wytyczył schludny kwadrat, fizyk - idealne koło, a matematyk byle jak tę siatkę porozstawiał, wszedł do środka i zadeklarował, że jest na zewnątrz...
**
- Jakie jest ostatnie stadium znudzenia?
- Zaczynasz czytać spam.
**
- Czy komputer może się zarazić wirusem ptasiej grypy?
- Tak, jeśli siedzi przy nim kura domowa.
**
- Ilu programistów potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Ani jednego. To wygląda na problem sprzętowy.
**
Dziewczyna do narzeczonego:
- Ty kochasz matematykę bardziej ode mnie!
- Ależ skąd!
- Udowodnij!
- OK. Niech A oznacza liczbę ukochanych obiektów...
**
- Jak ty się poznałaś z dziadkiem, skoro nie było Internetu ani Gadu-Gadu? - pyta wnuczka babcię.
- No wiesz, na początku dziadek na mnie czatował pod kościołem, a potem było gadu-gadu.
**
- Czy przez kazde trzy, dowolnie polozone w przestrzeni punkty mozna poprowadzic prosta?
- TAK - ale jest jednen warunek! Prosta musi byc odpowiednio gruba...
**
Wchodzi informatyk do taksówki. Taksówkarz pyta:
- Pod jaki adres jedziemy?
Informatyk:
- 127.0.0.1
**
Nałogowcowi komputerowemu spadła na ulicy na głowę cegła.
- Tetris... - pomyślał
**
Przychodzi do terapeuty babeczka. Fajna laska, inteligentna, dobra praca, superbryka, ale kobitka skarży się na depresję. Lekarz proponuje:
- Niech pani spróbuje zmienić otoczenie... pojechać gdzieś, spotykać się z nowymi ludźmi, panią przytłacza monotonia...
- Doktorze, próbowałam... znalazłam nowego chłopaka, awansowałam, spotykam się z ludźmi z zupełnie innego kręgu - nie pomaga.
- A może spróbuje pani poprzestawiać ikonki na pulpicie?
**
Żona do męża - informatyka:
- Dlaczego ty tak nie lubisz kiedy przychodzi lato?
- Bo mi słońce świeci w monitor.
**
Przychodzi facet do kawiarenki internetowej. Chce wysłać e-maila, więc pyta:
-Czy są jakieś wolne komputery?
-Niestety... u nas same szybkie - odpowiada właściciel.
**
Na środku sklepu stoi mała dziewczynka i płacze. Podchodzi do niej starsza kobieta i pyta:
- Co skarbie zgubiłaś się ?
- taaaak
- a jak masz na imię słonko ?
- marysiaaaaa
- a pamiętasz swój adres ?
- tak,
marysia@poczta.fm
**
- Jak żegna się informatyk?
- W imię Ojca, i Syna, I Ducha świętego, ENTER!
**
Co powiewa za oknem programisty?
Flagi AF, CF, DF, IF, OF, PF, SF, TF, ZF
**
Matematyk i Inżynier byli na wykładzie u Fizyka. Temat był związany z teorią Kulza-Kleina odnoszącą się do procesów fizycznych, które występują w przestrzeniach 9-cio, 12-to i więcej wymiarowych.
Matematyk siedzi i delektujesię wykładem w sposob widoczny gołym okiem, podczas gdy Inżynier marszczy brwi i wygląda na wielce zakłopotanego. Pod koniec wykładu Inżynier ma już potworny ból głowy. Na zakończenie Matematyk komentuje wykład jako niezwykle ciekawy.
Inżynier zapytuje go: W jaki sposób zrozumiałeś, o czym on mowił?".
Matematyk: Po prostu wyobrażałem sobie to.
Inżynier: Jak można sobie coś wyobrazić, co występuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ?
Matematyk: Po prostu najpierw wyobrażam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni a potem zakładam, że N=9.
**
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, na stole stoi wiadro z wodą, w pokoju wybucha pożar.
Co robi fizyk?
Łapie za wiadro i gasi.
Co robi matematyk?
Łapie za wiadro i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, pod stołem stoi wiadro z wodą, w pokoju wybucha pożar.
Co robi fizyk?
Łapie za wiadro i gasi.
Co robi matematyk?
Ponieważ w poprzedniej sytuacji mieliśmy już rozwiązanie więc przenosi wiadro spod stołu na stół, łapie za wiadro i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju,nie ma wiadra z wodą, w pokoju wybucha pożar.
Co robi fizyk?
Ucieka.
Co robi matematyk?
Mówi: "przypuśćmy dla dowodu, ze w pokoju istnieje wiadro z wodą..."
**
- Na czym polega globalna wioska?
- Na tym, że ludzie z całej Polski na Onecie zachowują się jak na wsi.
**
Matematyk, Fizyk i Inżynier otrzymali identyczny problem do rozwiązania:
Udowodnić, że wszystkie liczby nieparzyste większe niż dwa są pierwsze. Rozwiązali:
Matematyk: 3 jest liczbą pierwszą, 5 jest pierwsza, 7 też, 9 już nie - sprzeczność - twierdzenie jest fałszywe.
Fizyk: 3 jest liczbą pierwszą, 5 jest pierwsza, 7 też, 9 już nie - błąd przypadkowy eksperymentu, 11 jest pierwsza...
Inżynier: 3 jest liczbą pierwszą, 5 jest pierwsza, 7 też, 9 jest pierwsza, 11 jest pierwsza...
**
Pirat poszedł do więzienia. Wchodzi do celi, a więźniowie pytają go:
- Grypsujesz?
- Coś ty! W życiu żadnej nie popsułem.
**
- Dlaczego kazirodztwo jest nielegalne?
- Żebyśmy mieli drzewo, a nie graf genealogiczny.