Re: Uszkodzenie mechaniczne
Czytnik skleiłem kropelką. I tak się z nim obchodzę delikatnie, więc nie powinien się rozpaść.
Do Vobisu oddałem bez potwierdzenia (nieobecny kierownik miał zdecydować, co z nim zrobić, serwisant Vobisu miał sprawdzić, jakie sklepy "odwiedzał" czytnik wcześniej). Musiałem się uczyć do ważnego egzaminu (więc kupiłem czytnik) i nie miałem czasu dzwonić do nich. Po egzaminie (zdałem) zadzwoniłem do sklepu i dopiero wtedy oddzwonili z taką informacją. Odebrałem czytnik i udało mi się wynegocjować, że koszt przesyłki w jedną stronę pokryje Vobis. Byłem skłonny zapłacić za samą obudowę, więc nie skorzystałem.
A czytnika do serwisu podobno nie wysyłali, tylko same zdjęcia. Nie wiem, czemu tyle czasu to trwało. Gdyby nie ten egzamin to bym więcej czasu poświęcił temu tematowi.
Mam 2 nauczki:
Każdy sprzęt w sklepie należy oglądać nie delikatnie, lecz na granicy uszkodzenia, żeby wyszły takie kwiatki jak mój.
Vobis to sieciówka i podejście do klienta po zakupie mają słabe.
Dziękuję wszystkim za pomoc!
PS. teraz do poduszki czytam książki na onyksie, fajna sprawa