Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 19 gru 2007 20:34:05 Posty: 5
|
Tai Pan - James Clavell
Ksiazka zachwycajaca, niesamowita natomiast film - splycony, pomieszane fakty -ukazujace wszytko w ciagu 2 godzin.
Ta ksiazka nadawalaby sie na mini serial tak jak to zrobiono z druga czescia czyli Noble House.
Szkoda ze tak sie stalo. Po raz kolejny ksiazka wygrala z filmem.
_________________ pozdrawiam
wiedzma
|
20 gru 2007 7:57:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2007 6:58:35 Posty: 63
|
Ekranizacja Tai-pana nie jest najlepsza bo powinni zrobić z tego serial tak jak z Shoguna który jest rewelacyjny.
_________________ "...są trzy rzeczy, na które chce się patrzeć nieprzerwanie: ogień, morze i cudza praca."
Władimir Sorokin - Dzień oprycznika
|
20 gru 2007 11:20:21 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Ale nawet serial Shogun nie oddał ksiązki.
Po pierwsze Clavell pisał Shoguna (jak i inne swoje książki) w ten sposób, że poznajemy nie tylko myśli głównego bohatera, ale autor co chwila przeskakuje i widzimy czasami te same sytuacje oczami różnych osób. Film jest przedstawiony tylko i wyłącznie z pozycji Anglika.
_________________
|
20 gru 2007 14:56:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2007 6:58:35 Posty: 63
|
To jest już przewaga książki nad filmem, więcej można oddać w książce niż w filmie, tak jak więcej można pokazać w serialu niż w jednym filmie długometrażowym. Dlatego niektóre ekranizacje są kiepskie (Tai-Pan) a niektóre bardzo dobre (Shogun).
_________________ "...są trzy rzeczy, na które chce się patrzeć nieprzerwanie: ogień, morze i cudza praca."
Władimir Sorokin - Dzień oprycznika
|
20 gru 2007 21:57:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 23:53:10 Posty: 31 Lokalizacja: Bielsko-Biała
|
Z ekranizacji Clavella wyróżnić można przede wszystkim Króla szczurów. Potem długo nic, aż do Szoguna... potem przepaść... Noble House i najsłabszy Tai-Pan. Ale każda ekranizacja przegrywa z powieścią. Nie wyobrażam sobie ekranizacji Gai-Jina... tyle wątków i konieczności znajomości poprzednich powieści, że gdyby za ekranizację zabrał się słabszy reżyser... to dramat.
|
28 lut 2008 20:19:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 16:57:27 Posty: 26
|
Są książki których nie powinno się ekranizować a to jest przykład. Z ekranizacji tego autora tylko Shogun był dla mnie strawny.Z drugiej strony książki nie powinno się ekranizować gdyż zabija się TO coś co każe nam ją przeczyta czyli grę wyobraźni czytelnik autor. Każda książka to sprawdzian naszej wyobraźni więc ekranizując książki np tego autora niszczone jest indywidualne wyobrażenie każdego czytelnika o świecie książki.
|
28 lut 2008 21:31:52 |
|
|
Konto usuniete
|
Obejrzenie filmu skłoniło mnie do przeczytania książki, choć muszę przyznać, że ekranizacja nie oddaje w pełni świata przedstawionego w powieści. Mimo to uważam, że bez tego filmu nigdy nie sięgnął bym po tą pozycje.
|
02 mar 2008 10:18:23 |
|
|
Konto usuniete
|
Scenariusz przyznaje, nienajlepszy, ale Bryana Browna w roli Tai Pana pamietam do dzis Hit obsadowy po prostu. Dokladnie taki jak tai pan ksiazkowy. Taki sam blysk w oku Szkoda ze, gdyby ktos kiedys wpadl na dobry pomysl nakrecenia serialu, pewnie juz w nim nie zagra... latka leca
|
12 mar 2008 10:40:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 mar 2008 14:08:33 Posty: 74
|
No właśnie! Już myślałem że tylko ja zauważyłem tą cechę filmu. Po oglądnięciu filmu namiętnie przeszukiwałem wypożyczalnie szukając wszystkiego z tym aktorem. Co do samego filmu to faktycznie nic nadzwyczajnego, ale dzięki odtwórcy głównej roli na trwałe utrwalił się mi wizerunek Tai Pana i pozostał w głowie na kolejne dwa podejścia do czytania powieści.
|
16 paź 2008 21:38:08 |
|
|