Właśnie kupiłem w Gandalfie "Homo Bimbrownikusa" Pilipiuka z zabezpieczeniem watermark.
Odpaliłem i mnie przygięło.
Błędnie wyświetlają się polskie znaki. Są na szczęście, ale wyświetlane są innym krojem. Zwłaszcza " ł " woła o pomstę do nieba.
Próba zmiany fonta jest nieskuteczna (zabezpieczenie zapewne)
Czytanie tego będzie mocno uciążliwe, więc może zna ktoś rozwiązanie tego problemu?
Jak kupowałem książki z zabezpieczeniem Adobe, to wyleczenie z DRM doprowadzało epuba do szczytowej formy (piękne wyświetlanie ilustracji, zmiana fonta i takie tam - co nie było możliwe pod zabezpieczeniem).
Może zdjęcie watermarka też by pomogło, ale na razie nie udało mi się nic na ten temat znaleźć.
Mo że jaka dobra duszyczka coś poradzi...

1. reklamacja w virtualo - niech wiedzą, że jest taki problem, zresztą sami booxy sprzedają.
2. konwersja z epub do epub w calibre?
3. konwersja z epub do mobi - a60 chyba czyta mobi.

Nie przechodzi niestety

Tak już lepiej. Poprawnie wyświetlają się już fonty, ale "traci się" formatowanie dokumentu (ilustracje wyświetlane inaczej niż w epubie, niewyróżnione rozdziały -zamiast od nowej stronicy to "ciurkiem w tekście" i takie tam), a skoro zapłacone - to chciałoby się mieć porządnie.

Przećwiczyłem ścieżkę epub (watermark) --> mobi --> epub.
Jest lepiej. Mogę już wybrać fonta, rozdziały zaczynają się od nowej "kartki". W zasadzie ok.
W trakcie konwersji "straciło się" wytłuszczenie tytułów rozdziałów (więc i zapewne wszelkie wyróżnienia w tekście - wytłuszczenia italiki i takie tam). Znikła lista poprzednich przygód Wędrowycza (była przed tytułem) - więc obawiam się, ze mogło wciąć więcej. Ilustracje są mniejsze niż w epubie po zdjętym drm adoba (poprzedni tom).
Da się z tym żyć, ale niesmak pozostaje.

Problem nie wynika z użycia watermarku tylko zapewne z jakiejś czcionki, która nie ma polskich znaków. Możliwe, że program, którym próbujesz odczytać plik nie radzi sobie z jego strukturą (np. fbreader nie będzie poprawnie czytał pliku jeżeli w jego wnętrzu są podkatalogi). Sprawdź, czy takie samo zachowanie masz w adobe readerze, fbreaderze i cool readerze. Jeżeli problem występuje we wszystkich, to pisz do virtualo.
Jaki masz komunikat błędu przy próbie konwersji epub-epub

OK. Nie otwiera tego Sigil. System daje komunikat:

o ile Ci to coś mówi, bo mi nie :/
Natomiast Calibre otwiera.
Po załadowaniu na czytnik tracą się wszystkie ilustracje, choć na Calibre je widać.
Dodam, że moja umiejętność obsługi Calibre jest szczątkowa.

Problemy były na fbreaderze na innych nie testowałem (próbowałem uzywać ich w przypadku innych epubów, ale nie odpowiadał mi sposób wyświetlania - tez się traciły składniki formatowania)

Poświęciłem się i sprawdziłem pozostałe aplikacje.
Cool Reader i adobe reader odświetlają polskie znaki poprawnie.
Cool Reader nawet Inicjały wyświetla, ale pracuje tylko na domyślnym foncie - a ten mi się nie podoba (ma się te wymagania - wiem ). Nie dzieli też rozdziałów (w sensie, ze nie od nowej stronicy)
Adobe reader nie dzieli wyrazów i wiadomo brak wyboru fonta (ale wyświetla inny niż cool reader)

W jakim urządzeniu czytasz?

Prawdopodobnie wina jest w programie, w którym otwierana jest książka, a nie w ePubie. Znak wodny nie ma tutaj nic do rzeczy. Po prostu, jeśli jest zabezpieczenie Adobe, to książka domyślnie otwiera się w programie firmy Adobe. A program firmy Adobe wspiera lepiej ePuba niż np. fbreader. Jeśli czytnik domyślnie nie otwiera ePubów w programie firmy Adobe, to mogą one być źle wyświetlane.

Dużo czasu zajęło mi stworzenie ePubów, które dobrze wyświetlały by się na różnych czytnikach, ale nigdy nie da się tego osiągnąć w 100% z prozaicznego powodu, iż programy wyświetlające ePuby inaczej je interpretują i mają ograniczenia niezwiązane ze specyfikacją a z implementacją.

Czyli wynika z tego, że plik nie jest dobrze obsługiwany przez fbreader. W tym wątku możesz przeczytać różnice międzu fbreaderem i cool readerem w obsłudze epubów.
Możesz otwrzyć ten plik z winzipa i zobaczysz tam strukturę katalogów, META-INF i OEPBS (to jest najczęstsza nazwa, ale może być inna). W katalogu OEPBS będą dalsze katalogi np. images, styles. fbreader poprawnie obsłuży plik jeżeli wewnątrz tego OEPBS nie ma już żadnych podkatalogów.

Rafik, odpowiedzieliśmy już na Twój post na innym forum, ale tu też zamieszczamy wyjaśnienie. Plik ten został przez nas sprawdzony na dwóch modelach Booxa X60 i i62, na tych czytnikach wszystko wyświetla się poprawnie. W tym momencie niestety nie mamy możliwości sprawdzenia na Booxie 60, ale wnioskujemy z faktu, że na X60 i i62 ebook wyświetlił się poprawnie i przypuszczamy, że zaistniała sytuacja jest kwestią softu. Prosimy o bezpośredni kontakt.

I tak i nie...
Oczywiście plik na pewno działa poprawnie pod standardową przeglądarką w czytnikach, którą jest "Adobe Mobile Reader". Ta przeglądarka jest pewnie wybrana jako domyślna w testowych Booxach (wszystkie mają takie samo oprogramowanie). Jednak ta standardowa przeglądarka, nie daje tylu możliwości wpływania na wygląd tekstu co np. FBReader (interlinia, rodzaj czcionki, dzielenie wyrazów itd.). Stąd potrzeba, by plik ebooka był w pełni zgodny ze specyfikacją.

Jeśli w pliku są błędy, należało by je poprawić, nawet jeśli podstawowy program z nimi sobie radzi.

Rozwiązaniem tymczasowym dla użytkownika (obejściem błędu), może być wymuszenie ignorowania kroju czcionki. Programy FBReader, czy Cool Reader dają taką możliwość, choć nie wprost. Na przykład opcja: w pliku konfiguracyjnym programu FBReader.