Wiesz może gdzie znajdę źródła do tej wersji żeby sobie pod Linuksem zainstalować?

Strona FBReader.org zmieniła się - idzie ostro w Androida

Jeszcze źródła są do ściągnięcia - "Old versions - Sources - Previous stable version 0.10.7".
Na stronie: Other platforms

Pozostawienia "samotnej litery" to akurat można uniknąć we wszystkich formatach, (nie tylko pdf).
Trzeba zamiast znaku U+0020 (space) użyć U+00A0 (non-break space) w miejscu gdzie nie chcemy łamania wiersza.

W podanym przykładzie zamiast "żyje w Afryce" trzeba by zamienić na "żyje w<NBSP>Afryce".


Zarówno FBreader jak i Coolreader mają tez możliwość jeszcze bogatszego stylizowania plików .txt, poprzez stosowne formatowanie nagłówków (jakoś rozpoznają nagłówki po np. pustych liniach)
Nie wiem czy to jest wogóle włączone w oprogramowaniu czytników.
Na moim A60S tylko raz pokazał mi się "dziwny" tekst gdzie było jakięś ciekawe formatowanie (część wyśrodkowana, a reszta wyjustowana) ale nie doszedłem dlaczego tak sią stało, a same programy nie mają dokumentacji

Witam
Od niedawna użytkuję X61S. Poprzedni mój czytnik to Kindle 3, gdzie z formatami plików było prościej, bo ich praktycznie nie było. Otóż zakupiłem sobie ebooka w empiku epub z drm. Wrzuciłem go do ADE i przerzuciłem na Onyxa. Niestety nie mogę go odpalić w FBReader ani w Cool Reader, tylko w Przeglądarce PD. Myślałem, że to kwestia zabezpieczeń. Więc je usunąłem sposobem opisanym na forum. Niestety dalej nie mogę go odpalić w tych dwóch przeglądarkach. Może moglibyście poradzić jak powinien wyglądać i jak przygotować plik epub, aby te dwie przeglądarki mogły go przeczytać?

A może zrób w Calibre epub na epub?

Niestety to nie pomaga, czy mam zaznaczoną opcję "Spłaszcz strukturę pliku epub" czy odznaczoną. Widocznie Epub, aby był czytany w FBReader w onyx-ie musi mieć jakiś specyficzny format , tylko pytanie jaki i jak go można zrobić? Bo zapomniałem dodać że wszelkie windowsowe odtwarzacze taki przerobiony plik otwierają. Ten sam plik przerobiony do FB2 jest odtwarzany w FBReader w Onyx-ie

Podejrzewam, że ten epub ma wbudowane czcionki, a korzystasz z firmware, które ma jeszcze skrypt analizujący epuby i te z wbudowanymi czcionkami otwierał zawsze (mimo ustawień) w przeglądarce adobe.

Otworzyłem tego Epuba w Sigil i rzeczywiście ma w katalogu Czcionki cztery kroje Liberation. Czy to może być przyczyną? Ewentualnie gdybyś mógł podpowiedzieć jak je usunąć?
Rozumiem że chodzi o firmaware do Onyxa. Jest zaktualizowane do najnowszej wersji dostępnej na stronie http://onyx-ereader.pl/. Jak się tego skryptu pozbyć? Skrypty Boox stylizacja akapitów i Boox dzielenie wyrazów już dawno zaaplikowałem. Tak przy okazji próbowałem uruchomić skrypt usuwający niektóre czcionki z onyxa jednak ten z pierwszego postu na X61S nie działa.

Nie wiem na jakim etapie jest obecnie firmware dla X61S. W wersji beta dla A60/X60 usunięto właśnei ten skrypt. Również w firmware dla i62 również został zdezaktywowany. Jeżeli koniecznie chcesz uruchomić to w fbreaderze musisz wyedytować plik epub.

1) Zrób kopię swojego pliku
2) Otwórz program do archiwizacji (winrara, winzip, 7zip czy co tam masz zainstalowane lub zainstaluj; 7zip jest darmowy)
3) Rozpakuj pliki do osobnego katalogu
4) Usuń katalog z czcionkami (prawdopodobnie w OEPBS/fonts)
5) Otwórz plik content.opf. Znajdź wszystkie wpisy, które mają taką strukturę (ścieżka i id będą naturalnie zależne od pliku):

6) otwórz plik *.css. Usuń wszystkie definicje

Oraz usuń wszystkie wystąpienia


Pozapisuj i pozamykaj pliki, spakuj ponownie i zmień rozszerzenie na epub.

Bardzo dziękuję za tak szczegółowa instrukcję. Niestety jednak problem nie został rozwiązany. Trochę się zawiodłem na tym czytniku. Na Kindlu jednak było to wszystko prostsze. Jednak to przysłowie, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, idealnie pasuje do Onyxa. Dużo opcji, ale nie dopracowane. Jeżeli jest to wina tylko jakiegoś skryptu, to szkoda że serwis Onyxa nie reaguje na takie niedociągnięcia i nie aktualizuje na bieżąco usterek programowych. Wkurza mnie najwięcej to, że kupuje się oryginalną książkę i bez jakiejś ingerencji, albo w epuba ,albo w czytnik, nie można tego normalnie przeczytać. W końcu wczytałem to do Sigla przekopiowałem do Worda tekst i stworzyłem na nowo książkę. I proszę nie mówić o tak zwanych prawach autorskich, bo bez łamania zabezpieczeń nie da rady tego zrobić.

Trochę będę tutaj bronił Booxa.
Po pierwsze - dlaczego tak bardzo zależy Panu na otwrciu tego przez fbreader? Skrypt został nie wrzucony na siłę, by praca jakiejś osoby w ArtaTechu nie poszła na marne, lecz miał swoje uzasadnienie. Fbreader w wersji, która jest dołączana do booxów nie otworzyłby poprawnie tak skonstruowanego pliku epub (zagnieżdżone podkatalog). Należy pamiętać, że fbreader jest programem firmy trzeciej, dołączanym jedynie do booxa. Jego wersja chyba przychodzi od producenta i polski dystrybutor nie za bardzo może ingerować (panie Robercie proszę mnie poprawić, jeżeli się mylę).
Skrypt rozpoznaje rodzaj pliku i otwiera w tym programie, który najlepiej go obsłuży, tak żeby użytkownik nie zastanawiał się dlaczego nie ma żadnych obrazków.

Po drugie - jeżeli epub jest zabezpieczony DRM to fbreader i cool reader go nie otworzy. Trzeba więc najpierw zdjąć zabezpiczenia. Skrypt gwarantował, że plik epub zawsze zostanie otwarty, niezależnie, czy użytkownik rozróżnia pliki zabezpieczone i niezabezpieczone.

Po trzecie - Przeglądarka Adobe jest także produktem firmy trzeciej, co więcej o zamkniętym kodzie, więc wszelkie jej niedociągnięcia (np. brak możliwości zmiany czcionki) nawet nie mogą zostać poprawione, gdyż ani Onyx International ani ArtaTech nie ma dostępu do kodu by go poprawić.

Po czwarte - z Kindle była prościej. Kindle został mocno sprofilowany pod sklep Amazona. Póki użytkował go Pan w ramach wyznaczonych przez konstruktorów nie było problemów. Jednak otwarcie zwykłego pliku epub (który przecież od mobi wewnętrznie specjalnie diametralnie się nie różni) bez rootowania (wcześniej) i zdejmowania zabezpieczeń też nie jest proste. Zatem osoba, która przychodzi z czytników epubowych na Kindla także może narzekać, że na Pocketbooku, Onyxie było prostsze, bo wgrałem i jest, a teraz wszystkie moje książki muszę konwertować i zawsze coś się w nich popsuje. Zmiana środowiska jest bolesna, niezależnie od zakresu (system operacyjny, urządzenie, rodzaj sprzętu, cokolwiek). Problemem jest to, że powstają zamknięte ekosystemy zamiast wspólnie tworzyć uniwersalne standardy.
Warto tutaj przytoczyć porozumienie o stworzeniu zuniwersalizowanego systemu ładowania komórek.

Jakoś wcześniej przegapiłem opisany tu problem z tym plikiem.
Aż ciśnie się odwrotne pytanie: Jak trzeba zepsuć strukturę pliku ePUB (w wydawnictwie), żeby nie chciał się czytać ani w FBReaderze, ani w Cool Readerze?
Jeszcze pytanie w nawiasie: czy próbował Pan otworzyć ten plik w którymś z tych programów na komputerze?

Rozumiem że w czytniku jest wgrane najnowsze oprogramowanie (1.5.1 20111020) z naszej strony, skoro jest mowa o programie Cool Reader. W tej wersji nie ma już tego skryptu, który był użyteczny dawniej, a który przekierowywał pliki epub do przeglądarki Adobe (jedynej, która obsługuje pliki zabezpieczone DRM), niezależnie od ustawień w preferencjach.
W programach FBreader i Cool Reader są czytane wszystkie pliki ePUB, z jedną różnicą, że przeglądarka FBReader czasem nie wyświetla wbudowanych ilustracji, jeśli struktura wewnętrzna katalogów w ePUB jest "zagnieżdżona", co opisywałem w innym miejscu.
Winnym może być (nie musi) też sam program Calibre, jeśli ma dograne jakieś dodatkowe skrypty modyfikujące jego działanie. Pamiętam, że dawniej zdarzało się, że plik wynikowy z Calibre nie był wczytywany przez FBReadera, jeśli został zastosowany jeden ze skryptów dostępnych w internecie dodający (wbudowujący) pliki czcionek do pliku ePUB, w przypadku Booxów zupełnie zbędny.
Pozostaje pytanie, czy nie jest to dodatkowa cecha pliku, którą wydawca umyślnie wprowadził, aby plik był trudno dostępny po zdjęciu DRM (czynność zdejmowania zabezpieczeń może być nie akceptowana przez wydawcę!).

Teraz moja prośba: czy mógłby Pan przesłać ten plik (lub jego fragment, lub przykład) poprzez PM lub pocztę, żebym mógł sprawdzić go na testowym czytniku i ewentualnie znaleźć problem lub jego rozwiązanie (jeśli nie jest to już potrzebne w tym przypadku, to na przyszłość w podobnych)?

PS. Istnieją też programy do "walidacji" plików ePUB - jestem przekonany, że każdy poprawny plik ePUB zostanie wyświetlony na wszystkich czytnikach Onyx Boox z możliwością przeczytania.

Ebook był z empiku. Na komputerze zainstalowałem FBReader i otworzyłem go bez problemu. Oprogramowanie najnowsze. Co do ilustracji, to może być prawidłowy trop, ponieważ ebook trochę ich posiada. Przesłać mogę go bez problemu, tylko prosiłbym o podanie adresu na który mam go wysłać. A jaki program jest dobry do przeprowadzenia walidacji epuba?

Sigil ma funkcję sprawdzania poprawności (http://code.google.com/p/sigil/downloads/list) jest także epubcheck w javie (http://code.google.com/p/epubcheck/) i można go sobie ustawić tak, by nie otwierać terminala http://blog.threepress.org/2010/12/16/running-epubcheck-on-your-computer/

--Update--
Jest jeszcze FligtCrew http://code.google.com/p/flightcrew/downloads/list

Wszystko bardzo pięknie, dzięki za pokazanie tych programów. Tylko że dla takiego szarego zjadacza chleba, jak ja, bez przygotowania informatycznego, niestety te komunikaty to czarna magia. Gdyby taki program jeszcze wprowadził zmianę tych wpisów, ewentualnie dał wskazówkę, co z tym wpisem zrobić. Dobrze by było gdyby gdzieś było jakieś opracowanie, jaka powinna być struktura takiego ebooka, aby działał prawidłowo na Onyx-ie.