Hehe, Coraz bardziej podoba mi się opcha story hd, ale jeszcze to zobaczę. Mimo, że spokojnie dam sobie radę z konwersjami i drm, należę jak spora część ludzi do leni i nie chcę bawić się za bardzo konwersją, wolę poczytać.

Jedna rzecz jest wkurzająca w Story HD, mianowicie włącznik/wyłącznik z tyłu i praktycznie brak dostępnych etui dla tego modelu. Jedynie te od iRivera, po 100 i 130zł, które w dodatku są niespasowane podobno (źle wycięta dziurka na włącznik/wyłącznik)

Chyba kupię niedrogie etui do Kindle 3 i wytnę sobie miejsce na włącznik/wyłącznik

Od lewej: bez reflow, z reflow (standardowa czcionka)

Hmm, nie wygląda to tragicznie, ale chyba jedna z html będę konwertował. Ostrość i czytelność jest. Może trochę za drobne litery, ale tragicznie nie jest.

Przy reflow można powiększyć czcionkę (tutaj masz poziom 3 z 8 dostępnych). Poniżej fotka 39strony z reflow i maksymalnym rozmiarem czcionki

Do 650 to można teraz kupić i booxa X61S w Vobisie z ekranem pearl.

Właśnie wczoraj nabyłem drogą kupna rzeczony model, skuszony opisanymi tu i tam parametrami (trzymanie baterii oraz liczba czytanych formatów i możliwości ich dostosowania). Działa zgodnie z opisem, aczkolwiek ergonomia urządzenia kuleje (przyciski małe i twarde). Dzisiaj walczę z calibre, szukając optymalnego sposobu konwersji posiadanych książek (w dziale o Booxie jest dobry wątek na ten temat).

Znalazłem taki problemów też w innych sytuacji: miałem plik tekstu, miałem dobry encoding, ale kilka znaków nie byli widoczne (to byli napisy w softwerze mplayer). Poprawiło się kiedy używałem inna czionka. To, prawdopodobnie czytnik używa inna czionka kiedy pokaża reflow, a ta czionka brakuje te znaków. Czy może być?

(uwaga, znam bardzo mało o czytniki...)

A ja właśnie zakupiłem czytnik. Ostatecznie padło na onyx boox x60, za 450 zł. Chyba dobra cena.

Tak brzmi. Gdzie kupiłeś?

W małym sklepie na Targówku, Ale niestety ostatni egzemplarz.

Hmijail wiesz może tak być, jednak w tym wypadku ewidentną winą jest program OCR, dziwny format jaki wrzuciłem (wogóle niespotykany pdf czyli "tekst pod graficznym obrazem strony" takich pdf nie spotkasz - nie widać tekstu tylko skan bitmapowy, zwykłe pdf nie będą miały problemów na Iriverze). Możliwe jest że program OCR mi tu namieszał i źle zaimplementował czcionkę. Dla wina leży raczej po stronie programu OCR i tego dziwnego pdf - takiego pdf nie spotkasz