Teraz jest 23 lis 2024 15:29:27




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
o wyższości windowsa nad windowsem 
Autor Wiadomość
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
discharge napisał(a):
Dla tych 90% niewymagających może przyjazny. Spróbuj mieć wymagania a zobaczysz jaki jest naprawdę.

To ja w takim razie nie mam wymagań czy coś. Więc Buberze - są i programiści, którzy lubią Windowsa 7 i się w nim odnajdują. Mimo wielu lat korzystania z Windowsa XP.

discharge napisał(a):
Dla mnie Panda to Win 7 a bentleyem jest XP.

A dla mnie XP to Panda, a Bentleyem był 3.11...

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


02 gru 2011 22:37:35
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 22 sie 2011 13:26:51
Posty: 46
eCzytnik: Kobo Aura HD
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Oj tam, oj tam, już nie przesadzajcie ;)
Wiecie doskonale panowie o co chodzi - rynek masowy rządzi tymi rzeczami.
Co do licencji - dla chcącego.. (dość pałką w łeb jak mówi przysłowie) da się załatwić. W końcu wystarczy że "kupisz" od kogoś klucz od XP który idzie z komputerem na złom. Byłbym w GŁĘBOKIM szoku gdyby ktoś cię za to ścigał.

Ale do meritum - nic doskonałe nie jest, i win7 też nie, ale biorąc oczekiwania WIĘKSZOŚCI użytkowników (lub przeciętnego użytkownika) to win7 jest lepszy od xp, bo ładnie wygląda (aero), jest rozwojowy (64 bity) itd...
Ja też mam 2 motocykle, jeden ma 30 lat, drugi jakieś 6 i do staruszka mam sentyment bo ma duszę, ale jak chcę gdzieś szybko dojechać, no to ten nowszy co ma więcej koników się kłania :^ (lepiej się zbiera bo ma ponad 100KM) win7 też de facto ma większe możliwości z techniczno-programistycznego punktu widzenia.

Pisząc to wszystko przyznam że o wiele bardziej wolę WM6.1, czy nawet 6.5 bo jest łatwo konfigurowalne (kuchnie na romy) a z tego co czytam to WM7 już takie kuchnio-przyjazne nie jest.. :(

Ale, wracając, każdemu według potrzeb, albo de gustibus non disputandum. Bo to się de facto do tego sprowadza, mam takie wrażenie...

_________________
Zapraszam w Karkonosze! Cisza i spokój... Domki w górach


02 gru 2011 23:46:14
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2011 0:11:04
Posty: 195
eCzytnik: Onyx Boox M90
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Buber napisał(a):
Oj tam, oj tam, już nie przesadzajcie ;)
Wiecie doskonale panowie o co chodzi - rynek masowy rządzi tymi rzeczami.

DOS (zwany przez niektórych ekspertów knotem) ze swoimi 50 komendami wbudowanymi też wlazł na rynek bo był prymitywny. Bogaty, wielowątkowy i wydajny UNIX (500 komend) był zbyt zawiły dla "Kowalskiego".
Cytuj:
Co do licencji - dla chcącego.. (dość pałką w łeb jak mówi przysłowie) da się załatwić. W końcu wystarczy że
"kupisz" od kogoś klucz od XP który idzie z komputerem na złom. Byłbym w GŁĘBOKIM szoku gdyby ktoś cię za to ścigał.
Nie mam zamiaru. Zapłaciłem a miałbym się migać?
Cytuj:
Ale do meritum - nic doskonałe nie jest, i win7 też nie,
Skoro XP był już dobry to czemu robić krok wstecz? Dla wymienionej zasady, że nie może być nic doskonalego? Człowiek powonien dążyć do doskonałości. Dlaczego więc ma dążyć w dół?
Cytuj:
ale biorąc oczekiwania WIĘKSZOŚCI użytkowników (lub przeciętnego użytkownika) to win7 jest lepszy od xp, bo ładnie wygląda (aero), jest rozwojowy (64 bity) itd...

Aero to pierwsza rzacz jaką wyłączyłem. Nie ma na Explorerze nazwy bieżącego foldera, czasem niedorysowują się okna (ramki), parę innych drobiazgów. Dla mnie wygląd jest sprawą drugorzędną. Właściwie podoba mi się tradycyjny wygląd.
Cytuj:
Ja też mam 2 motocykle, jeden ma 30 lat, drugi jakieś 6 i do staruszka mam sentyment bo ma duszę, ale jak chcę gdzieś szybko dojechać, no to ten nowszy co ma więcej koników się kłania :^ (lepiej się zbiera bo ma ponad 100KM)

Win 7 wcale szybszy nie jest niż XP.
Cytuj:
win7 też de facto ma większe możliwości z techniczno-programistycznego punktu widzenia.

Co konkretnie? Wiesz co mówisz?
Cytuj:
Pisząc to wszystko przyznam że o wiele bardziej wolę WM6.1, czy nawet 6.5 bo jest łatwo konfigurowalne (kuchnie na romy) a z tego co czytam to WM7 już takie kuchnio-przyjazne nie jest.. :(

Z Win Mobile jest tak samo jak z tym na PC. Nowszy = gorszy.
Cytuj:
Ale, wracając, każdemu według potrzeb, albo de gustibus non disputandum. Bo to się de facto do tego sprowadza, mam takie wrażenie...

Gust może się odnosić do wyglądu. Ale funkcjonalnośc jest obiektywna.


03 gru 2011 15:51:05
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
discharge napisał(a):
Gust może się odnosić do wyglądu. Ale funkcjonalnośc jest obiektywna.

Problem w tym, że Ty całkiem nieobiektywnie stwierdzasz, że według Ciebie funkcjonalność jest mniejsza. Nie jest - co najwyżej jest inna.

Mnie w Win7 podoba się np. UAC. I wyszukiwarka w Menu Start. Bardzo fajne funkcjonalności. System bibliotek też jest dla mnie diablo użyteczny. Zatem - dla mnie funkcjonalność 7 bije na głowę XP. A że funkcjonalność jest obiektywna... ;)

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


04 gru 2011 0:23:40
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2011 0:11:04
Posty: 195
eCzytnik: Onyx Boox M90
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Mori napisał(a):
discharge napisał(a):
Gust może się odnosić do wyglądu. Ale funkcjonalnośc jest obiektywna.

Problem w tym, że Ty całkiem nieobiektywnie stwierdzasz, że według Ciebie funkcjonalność jest mniejsza. Nie jest - co najwyżej jest inna.

Funkcjonalność rzeczywiście jest "inna" ale i mniejsza. Więc nie "co najwyżej".
Jeśli w XP wyszukiwanie pozwalało na znalezienie plików o nazwie np. "*ford*.doc*" i zawartości powiedzmy "2011" a Win 7 pozwala tylko na znalezienie "*ford*.doc*" nie zważając na zawartość lub z zawartością "2011" ale nie bacząc na nazwę pliku (albo z nazwą zawierającą "2011" co jest idiotyczne) to realnie i obiektywnie funkcjonalność jest mniejsza. Bo nie widzę co innego dodano w miejsce ww. straty funkcjonalności wyszukiwania co miałoby zrównoważyć tą stratę. Ponadto wyniki wyszukiwania są podawane w idiotycznej formie. Np. w XP znalazłem plik X.tzt w katalogu C:\Y\Z to miałem podane {X.txt} {C:\Y\Z} a w Win 7 mam {X.tzt} {Z (C:\Y)}. Dla mnie to jest niepotrzebnie zagmatwane.
Cytuj:
Mnie w Win7 podoba się np. UAC. I wyszukiwarka w Menu Start. Bardzo fajne funkcjonalności. System bibliotek też jest dla mnie diablo użyteczny. Zatem - dla mnie funkcjonalność 7 bije na głowę XP. A że funkcjonalność jest obiektywna... ;)

UAC (chyba chodzi o kontrolę rodzicielską) to rozumiem. Ale te "biblioteki" to jakaś farsa. Po co mi informacja, którą stracę po przeniesieniu danych na inny komputer? Wole sobie organizować pliki w katalogach.


04 gru 2011 2:55:09
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
discharge napisał(a):
Funkcjonalność rzeczywiście jest "inna" ale i mniejsza. Więc nie "co najwyżej".

OMG, czytasz, co napisałem? Przykładowo nie masz wyszukiwania w Menu Stary w XP, w Win 7 masz. Czyli FUNKCJONALNOŚĆ w tej kwestii jest WIĘKSZA. OBIEKTYWNIE. Ale nie - dla Ciebie to nieważne, czyli nie jest większa. A skoro dla Ciebie nie jest ważne, to znaczy, że obiektywnie jest mniejsza :roll: :?

discharge napisał(a):
Ponadto wyniki wyszukiwania są podawane w idiotycznej formie. Np. w XP znalazłem plik X.tzt w katalogu C:\Y\Z to miałem podane {X.txt} {C:\Y\Z} a w Win 7 mam {X.tzt} {Z (C:\Y)}. Dla mnie to jest niepotrzebnie zagmatwane.

Słowo klucz: "dla mnie". Dla Ciebie tak, dla kogoś innego nie. Subiektywnie.

discharge napisał(a):
UAC (chyba chodzi o kontrolę rodzicielską) to rozumiem.

Pojęcia nie mam, jak User Account Control jest przetłumaczone w wersji polskiej. Chodzi o zarządzanie kontami użytkowników. O to, że nie działasz generalnie jako administrator, ale zwykły użytkownik, a dopiero w momencie, gdy to jest potrzebne, chwilowo podnosisz uprawnienia. Ot, taka drobnostka, która nazywa się bezpieczeństwem.

Inna sprawa - jest to też nie do końca dobrze rozwiązane i są do tego uwagi - ale to krok we właściwym kierunku, przybliżającym Windowsa do *nixów, gdzie pracujesz na koncie zwykłego użytkownika, przełączając się na roota/su tylko w wyjątkowych przypadkach.

Tak czy siak - ogromny krok naprzód w stosunku do XP i wcześniejszych wersji (bo implementacja UAC pojawia się już, o ile mi wiadomo, w Viście (nie używałem tego systemu, więc w sumie nie wiem).

discharge napisał(a):
Ale te "biblioteki" to jakaś farsa. Po co mi informacja, którą stracę po przeniesieniu danych na inny komputer? Wole sobie organizować pliki w katalogach.

Świetnie. Ty wolisz, ja nie. Dla Ciebie farsa, dla mnie nie. Ale funkcjonalność dochodzi w stosunku do XP. Foldery ulubione i biblioteki są przydatne, gdy muszę zarządzać wieloma projektami na komputerze firmowym - mam do nich szybki dostęp bez tworzenia całej masy skrótów na Pulpicie lub w innym miejscu. Do tego są wszędzie w Eksploratorze.

discharge napisał(a):
Cytuj:
win7 też de facto ma większe możliwości z techniczno-programistycznego punktu widzenia.

Co konkretnie? Wiesz co mówisz?

Na przykład obsługa 64-bitów, która w XP wyszła dość późno i jedynie w wersji angielskiej. Tobie może 32-bitowość XP-ka nie przeszkadzać, ja mam więcej RAMu niż 3.25 GB. Jeśli odpalasz sobie tylko SQLAnalyzera czy cokolwiek innego i MSSQLa - to może się mieścisz. Gdy trzeba zacząć pracować na poważnych programach - to 32-bity wysiadają. Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę...

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


04 gru 2011 7:22:20
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 25 lis 2011 17:11:35
Posty: 29
eCzytnik: Kindle 3
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Mori napisał(a):
Tak czy siak - ogromny krok naprzód w stosunku do XP i wcześniejszych wersji (bo implementacja UAC pojawia się już, o ile mi wiadomo, w Viście (nie używałem tego systemu, więc w sumie nie wiem).

Było to w iście, ale tak na prawdę było banalne do przejścia (jak zabezpieczenie hasłem konta w win2000). Mając założone dwa konta użytkownika zabezpieczone hasłami, Vista bez problemu pozwana na przeglądanie drugiego użytkownika. Wystarczy kliknąć. Jeśli tego nie poprawili w 7 (nie miałem zbyt wiele styczności z tym systemem), to trudno powiedzieć, by stał się on bardziej bezpieczny. Spróbuj zrobić coś takiego na jakimkolwiek linux'ie - choćby sprzed kilku lat. Wtedy przekonasz się co to bezpieczeństwo. Osobiście nie życzę sobie, żeby ktoś komu na chwilę udostępniam mój komputer, mógł mi grzebać w służbowych plikach, gdzie mam dane klientów.


04 gru 2011 12:09:37
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 22 sie 2011 13:26:51
Posty: 46
eCzytnik: Kobo Aura HD
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Dsicharge - zachowujesz się troszkę jak talib programistyczny - nie bo nie i tak jest! No tak się nie da rozmawiać.
Vanitum - skoro linuks tako boski t dlaczego niszowy? Nie, nie dlatego że gorszy, tylko dlatego że LUDZIE GO NIE CHCĄ. I (jeszcze raz) proszę mi nie wmawiać że to jest zmowa microsoftu, etc, bo jest masa przykładów dobrego darmowego softu który wygryzł potentatów na swoim polu. Najlepszym przykładem jest Firefox. Da się? Da się. ALE musi się ludziom podobać.

No i last but not least - to bojkotujcie win7. Tylko że obawiam się że świat programistyczny pojedzie do przodu a wy wtedy zostaniecie w krzakach. Mi się tez bardziej podobają gaźniki w motocyklach, bo sam wszystko zrobię, ale przyszłość to jest wtrysk i komputer nim sterujący. I co, mam w ramach bojkotu nie kupować moto na wtrysku? Luddyzmem trąci.... ;)

_________________
Zapraszam w Karkonosze! Cisza i spokój... Domki w górach


04 gru 2011 13:21:44
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2011 0:11:04
Posty: 195
eCzytnik: Onyx Boox M90
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Mori napisał(a):
discharge napisał(a):
Funkcjonalność rzeczywiście jest "inna" ale i mniejsza. Więc nie "co najwyżej".

OMG, czytasz, co napisałem? Przykładowo nie masz wyszukiwania w Menu Stary w XP, w Win 7 masz. Czyli FUNKCJONALNOŚĆ w tej kwestii jest WIĘKSZA. OBIEKTYWNIE. Ale nie - dla Ciebie to nieważne, czyli nie jest większa. A skoro dla Ciebie nie jest ważne, to znaczy, że obiektywnie jest mniejsza :roll: :?
Cytuj:
Funkcję tą po prostu ignoruję i jej nie używam. Dlatego nie przedstawia dla mnie wartości. A to z przyczyny prostej - jeśli masz 2 programy o podobnej nazwie, uruchomi ci dowolny z nich (nie spyta który uruchomić). Przykład: wpisz "services". Spodziewam się, że mi uruchomi listę usług systemowych a uruchamia 'reporting services config manager". Ok, mogę podać services.msc. Ale to mogę podać w Start->Uruchom (istniejącego od połowy lat 90tych). Przynajmniej jeśli nie ma programu lub się pomylę - dostanę komunikat. Nie dziw się więc, że postrzegam Twoją funkcję jako krok w tył.

discharge napisał(a):
Ponadto wyniki wyszukiwania są podawane w idiotycznej formie. Np. w XP znalazłem plik X.tzt w katalogu C:\Y\Z to miałem podane {X.txt} {C:\Y\Z} a w Win 7 mam {X.tzt} {Z (C:\Y)}. Dla mnie to jest niepotrzebnie zagmatwane.

Słowo klucz: "dla mnie". Dla Ciebie tak, dla kogoś innego nie. Subiektywnie.

To może znajdą się amatorzy dla postaci: {Y} {X.txt} {C:\} [Z] :) Jak trend się utrzyma, kto wie?
Cytuj:
discharge napisał(a):
UAC (chyba chodzi o kontrolę rodzicielską) to rozumiem.

Pojęcia nie mam, jak User Account Control jest przetłumaczone w wersji polskiej. Chodzi o zarządzanie kontami użytkowników. O to, że nie działasz generalnie jako administrator, ale zwykły użytkownik, a dopiero w momencie, gdy to jest potrzebne, chwilowo podnosisz uprawnienia. Ot, taka drobnostka, która nazywa się bezpieczeństwem.
Wiem już co masz na mysli. Te komunikaty "program X próbuje ... czy pozowlić" :) Jest to pierwsza rzecz jaką wyłaczam po instalacji Vista/7. Zresztą, jak piszą na Wiki, gdzie właśnie zajrzałem by zobaczyć o co chodzi z tym UAC, ... zresztą jeśli chcesz - przeczytaj sam: http://pl.wikipedia.org/wiki/User_Account_Control
W systemie XP jest funkcja "Uruchom jako" ("Run as"). Możesz prawym klawiszem wybrać program i z rozwijającego się menu kontekstowego wybrać "Uruchom jako" oraz wybrac nazwę użytkownika i podać hasło. Również z linii komend można wydać komendę "runac /user:nazwa_użytkownika program" - konsola poczeka na hasło i uruchomi program.
Cytuj:
Inna sprawa - jest to też nie do końca dobrze rozwiązane i są do tego uwagi - ale to krok we właściwym kierunku, przybliżającym Windowsa do *nixów, gdzie pracujesz na koncie zwykłego użytkownika, przełączając się na roota/su tylko w wyjątkowych przypadkach.

Odpowiednikiem sudo w XP (w Vista/7 jest to też) jest właśnie runas.
Cytuj:
Tak czy siak - ogromny krok naprzód w stosunku do XP i wcześniejszych wersji (bo implementacja UAC pojawia się już, o ile mi wiadomo, w Viście (nie używałem tego systemu, więc w sumie nie wiem).

W Viście było, w 7 zmieniono (opisano w podanym linku na Wiki) ale RunAs było już w Win 2000 (rok 1999).
Cytuj:
discharge napisał(a):
Ale te "biblioteki" to jakaś farsa. Po co mi informacja, którą stracę po przeniesieniu danych na inny komputer? Wole sobie organizować pliki w katalogach.

Świetnie. Ty wolisz, ja nie. Dla Ciebie farsa, dla mnie nie. Ale funkcjonalność dochodzi w stosunku do XP. Foldery ulubione i biblioteki są przydatne, gdy muszę zarządzać wieloma projektami na komputerze firmowym - mam do nich szybki dostęp bez tworzenia całej masy skrótów na Pulpicie lub w innym miejscu. Do tego są wszędzie w Eksploratorze.

Np. nie używam foldera "Moje dokumenty" z prostej przyczyny: oprócz moich (poukładanych po mojemu) katalogów i plików - wszelkie programy robią tam sobie swoje śmietnisko (tworzac niechciane katalogi). Tak więc zamiast walczyć z N programami, z których niektóre mają ten katalog wkompilowany (nie da się zmienić), mam swoje dane na zewnętrznym (odłączanym) dysku a "UserDocs" jest jednym wielkim bałaganem, do którego właściwie nie zaglądam. Biblioteki to - o ile sie nie mylę - taki alternatywny (wobec systemu plików) sposób porządkowania danych (wskaźniki na pliki i ich klasyfikacja). Bardzo dobrze - jeśli Ci to pasuje - proszę bardzo (nie moja sprawa). Mam jedno ALE: gdy jakiś program otwiera okno wyboru pliku - zawsze ładuje się lista Biblioteki i musze się za każdym razem naprzewijać (po odczekaniu aż się te zbędne katalogi załadują) by namierzyć ikonę (węzeł) Mój komputer i tam znaleźć dysk od którego zacznę wskazywać ścieżkę. Paranoja. Dawniej od razu była lista dysków. Nawet kiedyś jakoś udało mi się to obejść (coś gdzieś poprzełączałem i jakiś czas nie oglądałem tych logiczno-wirtualnych potworków) ale może jakaś aktualizacja przywróciła "polityczną poprawność" mojego UI i nie chce mi się na powrót tym zajmować (uznałem to za zło konieczne).
Cytuj:
discharge napisał(a):
Co konkretnie? Wiesz co mówisz?

Na przykład obsługa 64-bitów, która w XP wyszła dość późno i jedynie w wersji angielskiej. Tobie może 32-bitowość XP-ka nie przeszkadzać, ja mam więcej RAMu niż 3.25 GB. Jeśli odpalasz sobie tylko SQLAnalyzera czy cokolwiek innego i MSSQLa - to może się mieścisz. Gdy trzeba zacząć pracować na poważnych programach - to 32-bity wysiadają. Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę...

[/quote]
O yeah. Zdaję sobie sprawę. Powiem więcej - mój 7 jest 64 bitowy. Zresztą to już mój drugi laptop 64 bitowy. Póki co żałuję bo:
1) W obecnej chwili ma otwarty tylko Firefox i Thunderbird + Excel a użycie pamięci mam 1,75 GB :-) !!!
Sam goły system zajmuje 1 GB (może nawet z 1,2)! W wersji 32 bitowej znacznie mniej (nie wiem dokładnie ile ale może nawet 2x mniej). Źródło: http://windows.microsoft.com/pl-PL/wind ... quirements
Dla porównania goły XP (32bitowy) zajmuje ok. 400 MB (po instalacji wszystkich "poprawek" bo bez wsztskich service packów poniżej 100 MB).
2) Mam 4GB RAMu i nie zanosi się na kupienie kolejnych 4GB bo pewnie będzie nowy laptop. Więc póki co mój hardware musi znosić zasobożerność tego systemu. Spytasz może - to po co kupiłeś 64? Bo myślałem, że jak 16bit odszedł w niepamięć tak będzie zaraz z 32. Ale się myliłem.
3) Owszem, uruchamiam pamięciożerne programy - np. wirtualizację. Tylko w związku z (1) i tak niewiele zostaje do ich obsługi.

Tak więc ta obsługa oamięci powużej tych 3,x GB kosztuje i to słono. A gdy kupowałem swój laptop (XI 2009), HP było jedynym producentem laptopów oferującym hardware obsługujący > 4GB RAM (mój może do 8GB). Więc jeśli ktoś ma laptop z tamtego okresu i nie jest to HP, to kupienie 64 bitowego Win 7 było błędem.
No i przypominam o niektórych 32-bitowych programach, które nie dają się w żaden sposób uruchomić.


04 gru 2011 13:35:23
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2011 0:11:04
Posty: 195
eCzytnik: Onyx Boox M90
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Buber napisał(a):
Dsicharge - zachowujesz się troszkę jak talib programistyczny - nie bo nie i tak jest! No tak się nie da rozmawiać.

Jeśli podnoszą pensje np. górnikom, zaczynają protestować pielęgniarki (nie wprost ale wnoszą o podwyżki dla siebie).
Jeśli M$ przez lata doskonalił systemy wychodząc naprzeciw wymagań poważnych użytkowników a teraz ich opuszcza i kłania się w stronę dzieci, to ja protestuję! :)
Zaczęli od DOS i ludzie to łyknęli (co było nieosiągalne dla przecietnego biurowca nagle stało się możliwe - teraz mógł uruchamiać programy!).
Potem Okna 3,11 i 95 - rewelacja i atrakcja! Eksperci nazywali to komputerowym Disco Polo i radzili Linuxa.
Ale Pojawienie się Windowsa NT było czymś! To połaczenie stabilności (separacja procesów w odizolowanych obszarach pamięci dawała stabilność gdyż załamania jednego procesu nie powodowałio załamania reszty procesów więc i całego systemu). No i okna! Wygoda. Mimo to trzeba bylo się dość dobrze znać żeby zainstalować NT 4.
Nie można było zresztą uruchamiać na nim gier (ani żadnych programów z bezpośrednim dostępem do sprzetu).
Wprowadzono Windows 2000 - to była rewolucja! Teraz mógł korzystać zarówno gracz jak i specjalista.
Potem XP - na pierwszy rzut oka za dużo bajerów. Byłem nieufny i nie podobało mi się to. Jednak poza dodaniem tych bajerów z funkcjonalności nie stracił nic (a nawet sporo zyskał).
Okazuje się jednak, że moja niechęć do XP nie była całkiem chybiona, tylko że owe straty jaki miałem ponieść były jedno oczko dalej - Vista. Zresztą było wielu przeciwników - głównie z powodu spadku wydajności względem XP (powiedzmy 80% narzekajacych) ale też spadku funkcjonalności (20% narzekajacych). No to żeby zarabiać, trzeba demokratycznie - zaspokojono te 80% "odchudzając" Vistę co nazwano Windows 7. Głos tych (hipotetycznie) 20% jest ignorowany przez M$ a nie rozumiany przez te 80%. Demokracja.


04 gru 2011 13:48:49
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 22 sie 2011 13:26:51
Posty: 46
eCzytnik: Kobo Aura HD
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
discharge napisał(a):
Potem XP - na pierwszy rzut oka za dużo bajerów. Byłem nieufny i nie podobało mi się to. Jednak poza dodaniem tych bajerów z funkcjonalności nie stracił nic (a nawet sporo zyskał).
Okazuje się jednak, że moja niechęć do XP nie była całkiem chybiona, ......

Spokojnie, za parę lat powiesz że win7 jest OK. Ja też nie mogłem się przyzwyczaić do w95 po 3.11, ale jakoś poszło. Jak dzieci dorastają to tez się trudno przyzwyczaić ale po pewnym czasie jakoś idzie.. Ja rozumiem Twoje programistyczne argumenty, ale programiści wśród użytkowników komputerów (pamiętaj że są też maki) stanowią ułamek promila i zawsze jak im się nie spodoba to se wsiądą na Linuksa. A publika chce windozy, czy to się podoba czy nie. Np, nie wszyscy lubią justina biebera czy ich troje ALE jednak ci wykonawcy mają milionowe rzesze fanów. Ludzie taco po prostu są.

Więc spoko, będzie dobrze.. :D
Coś gdzieś czytałem że nowy windows będzie też w wersji "chudej" dla klienta - więc będziesz miał mały zgrabny systemik.

_________________
Zapraszam w Karkonosze! Cisza i spokój... Domki w górach


04 gru 2011 17:14:17
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 25 lis 2011 17:11:35
Posty: 29
eCzytnik: Kindle 3
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Buber napisał(a):
Vanitum - skoro linuks tako boski t dlaczego niszowy? Nie, nie dlatego że gorszy, tylko dlatego że LUDZIE GO NIE CHCĄ. I (jeszcze raz) proszę mi nie wmawiać że to jest zmowa microsoftu, etc, bo jest masa przykładów dobrego darmowego softu który wygryzł potentatów na swoim polu. Najlepszym przykładem jest Firefox. Da się? Da się. ALE musi się ludziom podobać.

Nie mu to żadnego spisku. Pytasz dlaczego to windows a nie linux króluje na komputerach. już odpowiadam:
1) bo jest na nich preinstalowany i skoro już jest to nikomu nie chce się grzebać, albo nie umieją,
2) gro użytkowników komputerów nie wie nawet, że istnieje jakaś alternatywa.
3) linux jest demonizowany - Jeśli ww. użytkownicy w ogóle słyszeli o linuksie, to wyobrażają go sobie jako czary ekranik, na którym wszystko klepie się z palca - taki program dla hakera i programisty, który nie nadaje się do codziennego użytkowania.
4) M$ skutecznie utrudnia zainstalowanie linuksa na komputerach na których windows jest preinstalowany (użytkownicy linuksa musieli nieźle się napocić, żeby obejść hermetyczny bootloader win7 - na niektórych kompach z tego co wiem do dziś są z tym problemy),
5) bo ludzie boją się czegoś czego nie znają,
6) bo dzieci od małego w szkołach są uczone obsługi windowsa i nie ma ani słowa o linuksie (choć to powoli się zmienia - patrz akcja linux dla szkół)
7) bo w Polsce ludzie wolą mieć kradzionego windowsa, niż oryginalny system alternatywny,
8) bo producenci nie wydają na linuxa najnowszych gier, a w wielu przypadkach komputery są kupowane w właśnie z myślą o grach. Oczywiście i na to użytkownicy linuxa znaleźli receptę, ale nie wszyscy o tym wiedzą.

A abstrahując od powyższego wbrew twoim twierdzeniom, linux i wolne oprogramowania z roku na rok zdobywają coraz większą rzeszę użytkowników. Od jakiegoś czasu masowo wypierają produkty M$ na całym świecie. Niektóre kraje dostrzegły możliwość sporych oszczędności na oprogramowaniu i odgórnie nałożyły obowiązek zakupu komputerów na którym docelowo znajdzie się linux i OO. W Polsce ten trend też jest powoli dostrzegalny. Poza tym coraz częściej spotykam ludzi, którzy rezygnują z oprogramowania M$ na rzecz linuxa. Niewielu znam ludzi, którzy posmakowani linuxa i wrócili do windy. Prędzej korzystają z dwóch systemów na raz.


Buber napisał(a):
No i last but not least - to bojkotujcie win7. Tylko że obawiam się że świat programistyczny pojedzie do przodu a wy wtedy zostaniecie w krzakach. Mi się tez bardziej podobają gaźniki w motocyklach, bo sam wszystko zrobię, ale przyszłość to jest wtrysk i komputer nim sterujący. I co, mam w ramach bojkotu nie kupować moto na wtrysku? Luddyzmem trąci.... ;)

Wyjaśnijmy coś - Windows 7 nie jest jakimś przełomowym odkryciem w świecie systemów operacyjnych. Tak na prawdę to zlepek rozwiązań z MacOS X, Gnome, KDE4 i Visty. Nie wnosi tak na prawdę na rynku nic nowego. Mówiąc, że linux jest przestarzały w stosunku do windowsa tylko dowodzisz swojej niewiedzy w tym zakresie. Pod względem bezpieczeństwa winda po prostu się nie umywa. Linux od lat korzysta z systemu plików ext3 (obecnie wchodzi ext.4), który nie ulega fragmentacji przez co nie robi się na dyskach taki bałagan jak w windzie i nie trzeba robić defragmentacji. Linux od lat korzysta z repozytoriów oprogramowania i programów do ich obsługi (menadżerów pakietów), dzięki którym nie muszę zwiedzać kilkunastu stron internetowych, żeby zainstalować programy z których korzystam. Nie muszę też pilnować ich aktualizacji do najnowszej wersji, dlatego że ww. menadżer robi to za mnie. Poza tym gdyby linux był taki przestarzały, to nie królowałby na serwerach, ruoterach i innych używanych przez nas codziennie urządzeniach elektronicznych (w tym np. kindle), a powoli nawet w samochodach.


05 gru 2011 10:25:56
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2011 0:11:04
Posty: 195
eCzytnik: Onyx Boox M90
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Parwdęś rzekł. Popieram obiema rękami. Kilka lat temu w Rosji wydano własną (państwową) dystrybucję Linuksa i nakazano wprowadzić ja do administracji zamiast potwornie drogich Windowsów.
Nie wszyscy wiedzą, że Windows w Europie (i ogólnie poza USA) jest dwa razy droższy niż w USA.
Ewenementem jest Polska gdzie kosztuje 2,5 raza więcej niż w USA.
M$ pytane w tej sprawie przez różne organizacje utrzymuje, że stanowią o tym koszty tłumaczenia. Naukowo (dosłownie naukowcy) udowodniono, że to kłamstwo. Po prostu stwierdzono, że ludzie zapłacą tyle i dlatego tyle się żąda.
Prawdęś rzekł, że w szkołach wpychają dzieciom Windę (nasiąkną tym i nie chcą potem się przesiadać). Dlatego szkoły dostają "łaskę" czyli płacą 2x mniej (w Polsce 1,25 tego co zwykły USA-ńczyk i 2,5x więcej niż USA-ńska szkoła).
Osobiście zaczynałem od Windy ale szybko się przesiadłem na Linucha. Poszedłem w stronę programowania i na Windzie było mi jakoś zręczniej. Mimo to nadal balansowałem trochę tu, trochę tam. Szalę przeważył mój zakład pracy gdzie wprowadzono Windozę (serwery i stacje robocze). Jakoś trudno byłoby mi teraz wrócić np. do wieloplatformowej Javy (obecnie C#.NET). Jednak widząc co się dzieje z Windowzą (Vista, 7) zaczynam się zastanawiać czy nie walnąc tego w pies. Z decycją zaczekam jeszcze trochę ale w przeciwieństwie do spotkanych w życiu programistów windowsowych, którzy na Linuksie wieszali psy, jestem cichym entuzjastą Linuksa i choć stracę sporo (nauka wielu rzeczy od nowa), życzę GNU by się rozprzestrzenił po domach.


06 gru 2011 22:50:18
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2011 19:15:33
Posty: 338
eCzytnik: Kidle 3G
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Vanitum napisał(a):
Pytasz dlaczego to windows a nie linux króluje na komputerach. już odpowiadam:
1) bo jest na nich preinstalowany i skoro już jest to nikomu nie chce się grzebać, albo nie umieją,
2) gro użytkowników komputerów nie wie nawet, że istnieje jakaś alternatywa.
3) linux jest demonizowany - Jeśli ww. użytkownicy w ogóle słyszeli o linuksie, to wyobrażają go sobie jako czary ekranik, na którym wszystko klepie się z palca - taki program dla hakera i programisty, który nie nadaje się do codziennego użytkowania.
4) M$ skutecznie utrudnia zainstalowanie linuksa na komputerach na których windows jest preinstalowany (użytkownicy linuksa musieli nieźle się napocić, żeby obejść hermetyczny bootloader win7 - na niektórych kompach z tego co wiem do dziś są z tym problemy),
5) bo ludzie boją się czegoś czego nie znają,
6) bo dzieci od małego w szkołach są uczone obsługi windowsa i nie ma ani słowa o linuksie (choć to powoli się zmienia - patrz akcja linux dla szkół)
7) bo w Polsce ludzie wolą mieć kradzionego windowsa, niż oryginalny system alternatywny,
8) bo producenci nie wydają na linuxa najnowszych gier, a w wielu przypadkach komputery są kupowane w właśnie z myślą o grach. Oczywiście i na to użytkownicy linuxa znaleźli receptę, ale nie wszyscy o tym wiedzą.

Nic dodać, nic ująć.

Nie wiedziałem, że Winda w Stanach jest 2,5 raza tańsza. Czy ktoś to liczył żywcem po kursie, czy wg. wartości siły nabywczej (wtedy przy tej samej cenie ich wychodzi taniej, bo zarabiają więcej)? A jeżeli normalnie (po kursie), to czy można legalnie kupić w Polsce wina ze Stanów wysyłką zza granicy, czy coś w ten deseń?

_________________
Terry Pratchett napisał(a):
"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości."


07 gru 2011 0:17:37
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2011 0:11:04
Posty: 195
eCzytnik: Onyx Boox M90
Post Re: o wyższości windowsa nad windowsem
Koovert napisał(a):
Nie wiedziałem, że Winda w Stanach jest 2,5 raza tańsza. Czy ktoś to liczył żywcem po kursie, czy wg. wartości siły nabywczej (wtedy przy tej samej cenie ich wychodzi taniej, bo zarabiają więcej)?



Nominalnie czyli jeśli by u nas kosztował 180 $ to w USA 72 $ (to przykład, dokładnych aktualnych cen nie znam).

Cytuj:
A jeżeli normalnie (po kursie), to czy można legalnie kupić w Polsce wina ze Stanów wysyłką zza granicy, czy coś w ten deseń?


Każdy USA-ński nośnik ma licencję, która postanawia że nie wolno tego używać poza granicami USA (nie jestem pewien czy nie obejmuje tez Kanady).


07 gru 2011 22:41:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: