Na naszym cmentarzu jest ok. 6500 pochowanych. Każda mogiła jest zidentyfikowana. Umieszczenie pod planem cmentarza wykazu pochowanych (6500) to byłaby niezła książka. Powstał więc pomysł zainstalowania elektronicznego wykazu nazwisk. I tu mam pytanie do użytkowników czytników, czy to urządzenie nadawałoby się do tego celu ?

Ale chcielibyście zamontować takowe urządzenie gdzieś na stałe? No wiesz, plexi czy coś, przy wejściu? Czy na jakiej zasadzie miałoby to działać?

Odpowiadając na samo pytanie - tak, nadałby się. Byłaby pewnie jeszcze kwestia tego, jak to poukładać sensownie, co wybrać, jak nauczyć ludzi korzystać, ale da się. Można byłoby to zrealizować podobnie jak np. "Nowy Jork - 101 ciekawych miejsc" - z imieniem i nazwiskiem osoby pochowanej jako nagłówkiem, a pod spodem obrazkową mini-mapką i dodatkowo tekstowo opisaną lokalizacją.

Dodatkowym plusem urządzenia elektronicznego (bo równie dobrze, może nawet sensowniej, można użyć tabletu do tego celu) jest możliwość korzystania z wyszukiwarki i odnośników.

Jest dość delikatne, drogie, nieodporne na warunki atmosferyczne i nie działa na mrozie.

Mamy świadomość tego, że to nie może być na wolnym powietrzu. Plan cmentarza wisi w korytarzu administracji cmentarza i tam, pod planem byłby umieszczony czytnik (odpowiednio zabezpieczony przed kradzieżą). Chciałbym się też zdać na opinię użytkowników w kwestii wyboru modelu. Dobrze byłoby, gdyby czytnik miał możliwość wyboru wielkosci czcionek (istotne dla osób starszych i słabo widzących)
Do "Mori" - wydruk z księgi pochowanych, może, oprócz nazwiska i imienia oraz miejsca pochówku, zawierać różne dane o zmarłym. Jako, że w spisie powtarzają się osoby o identycznym nazwisku i imieniu (w jednym przypadku 7-krotnie), konieczny jest identyfikator np. w postaci daty urodzenia. Z kolei wielkość czytnika nie pozwala na dowolne poszerzanie ilości danych.

Tylko wiesz - może się okazać, że to i tak jest za bardzo skomplikowane dla ludzi. Co z wszelkiego rodzaju urządzeniami, jakie można spotkać w centrach handlowych, które wyświetlają plan? Mają wyszukiwarkę i w ogóle.

No chyba, że to ma być zrealizowane za ok. 500-1000 zł, to one mogą być za drogie (ale w sumie nie wiem, ile kosztują). Plusem jest ich odporność na użytkowników, a także pokaźne rozmiary (przez co się tego nie kradnie).

Do "Mori" -Znaleźliśmy takie urządzenia o których piszesz na http://www.kioski.river.pl/ , ale jak nam podano ceny, to nam szczęki poopadały.

Jest jeszcze jedno zagadnienie, wymagające rozwiązania - zasilanie. Nie wiem, czy są czytniki z zasilaczami. Z reguły mają akumulatorki i gniazda do podłączenia ładowarki. Czy w takich modelach ładowarka może być podłączona "na stałe" ?

W Złotowie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Złotów) uczniowie ZSZ zrobili coś takiego w ramach pracy dyplomowej. Podobno sprawuje się dobrze.
Podobno Grobonet to się zwie. Ale takich Grobonetów w sieci pełno, więc nie wiem.

My nie musimy nikogo wyszukiwać - mamy pełny wykaz pochowanych i współrzędne ich grobów. Chodzi o ludzi przyjezdnych, którzy chcą szybko odnaleźć grób swoich bliskich. Mój post nie dotyczy idei grobonetów tylko sposobu udostępniania danych w rejonie cmentarza (na jakim sprzęcie je wyświetlać)

Wiesz co, tak nad tym myśląc... Macie, jak rozumiem, jakiś budynek tam, tak? Może jednak łatwiej byłoby postawić stary komputer - wiesz, coś z prockiem 1 GHz, i tym podobne, monitor CRT 19"... Całość nie powinna wyjść za drogo - a wtedy będzie dostęp do "normalnego" sprzętu, a więc i możliwość stworzenia dowolnego programu, który wyszuka dane w bazie.

Jeśli sprzęt będzie stary - i niewiele wart - nie powinien być zbyt atrakcyjny dla złodziei. Zaś dobry program, intuicyjny, powinien zdać egzamin. Wiesz, jakieś duże pola typu imię, nazwisko, rok urodzienia/śmierci, co tam jeszcze macie... I obok wielki przycisk SZUKAJ. Jako efekt możesz wyświetlać jeden wynik, jeśli tylko taki będzie, lub listę kilku pasujących, by użytkownik sobie wybrał i zobaczył szczegóły.

Bo wiesz - o ile na większości eCzytników da się wyszukiwać, to na pewno nie po dowolnych, zaawansowanych i połączonych kryteriach. Nie mówiąc o tym, że trzeba tego nauczyć każdego przyjezdnego -- a łatwy w obsłudze i czytelny program mógłby sprawę rozwiązać.

Jak ma być na starym kompie, to najprościej będzie postawić na nim jakiegoś linuksa (darmowy), apache i php lub railsy (darmowe) i zrobić prostą stronę serwowaną lokalnie, może jakiś Wordpress albo coś udałoby się łatwo przystosować. A jak komputer wepnie się w sieć publiczną, to i będzie można z domu wyszukać informacje. Strona wyjdzie chyba taniej niż stworzenie programu w C, chociaż mogę się mylić.

Rozwiązanie z komputerem było pierwszym, jakie rozpatrywalismy, ale po dyskusji upadło. Komputer musiałby przede wszystkim chodzić "na okrągło", a na ekranie miałby okienko wyszukiwarki. Załóżmy teraz, że przyjeżdża babcia poszukać grobu krewnego. Ma przed sobą ekran i klawiaturę, której w życiu nie obsługiwała ... Wydawało nam się, że urządzenie typu czytnik, a przy nim krótka instrukcja, którym przyciskiem uruchomić, a którym przerzucać strony, powinna wystarczyć. Jeśli z wypowiedzi na tym forum wyniknie, że nie jest to pomysł trafiony, wydrukujemy alfabetyczny wykaz pochowanych w formie książki i zawiesimy ją pod planem cmentarza. Tych 6500 nazwisk w Wordzie drukowanych jest na 152 stronach A4. Niedogodnością jest konieczność cyklicznego powtarzania wydruku, uzupełnionego o nowo pochowanych.

Naprawdę uważacie, że urządzenie mające znacznie mniejszy ekran i dużo małych guziczków bedzie wygodniejsze dla starszych ludzi? Wg mnie będzie tam za duzo klikania małymi przyciskami.

Przecież nie musi być newet klawiatura dostępna - wystarczy zrobić stronę z nazwiskami będacymi linkami do podstronek z mapką (jako rozwiązanie najprostsze technicznie). Wtedy nie potrzeba żadnej klawiatury - wystarczy myszka i bardzo krótka instrukcja

Nawet myszki nie potrzeba, jeżeli komputer miałby dotykowy ekran. Chyba eMachines takim dysponują.