|
|
Teraz jest 23 lis 2024 23:35:01
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Recenzje e-booków - garść refleksji
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lip 2011 20:57:45 Posty: 40
eCzytnik: laptop
|
Recenzje e-booków - garść refleksji
Podjąłem decyzję o zostaniu self-publisherem i w praktyce mam okazję przekonać się o stosunku do e-booków osób spoza sfery e-czyteniczej. O ile w serwisach poświęconych książkom elektronicznym nikogo specjalnie do e-czytania przekonywać nie trzeba, to poza tym światem jest to orka na ugorze. Na miarę własnych skromnych możliwości wziąłem się za tę orkę i postanowiłem zachęcić do e-booków (oczywiście szczególnie do własnego) grono w świecie czytelniczym nie pozbawione pewnych wpływów. Chodzi mi o blogerów recenzujących książki. Jest takich blogów kilkaset, może z tysiąc. Dość szybko zorientowałem się, że blogi tego rodzaju zostały na dużą skalę spacyfikowane przez wydawnictwa papierowe. Większość blogerów współpracuje z wydawnictwami, a współpraca ta polega na tym, iż otrzymują egzemplarze promocyjne książek. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby za paczkami z wydawnictw nie stała pewna forma nacisku na recenzje wyłącznie pozytywne. Nie będę tu tematu streszczał, bo najlepiej zaświadczy o tym ten wpis jednej ze zbuntowanych blogerek: http://kalioczyta.blogspot.com/2011/07/ ... mi-do.htmli dyskusja pod nim zdradzająca sekrety powstawania niektórych recenzji. Nie znalazłem na znanych mi blogach książkowych żadnej recenzji e-booka. Postanowiłem jednak zaryzykować i grupie 30 blogerów, których poziom recenzji uznałem za ponadprzeciętny, wysłałem mojego e-booka, powieść zatytułowaną "Wedle reguły kreacji" w trzech formatach: .mobi, .epub, .pdf. Tylko jedna z blogerek, jedna jedyna, miała czytnik i kontakt z e-bookiem jej nie przeraził. Druga postanowiła czytnik pożyczyć od kogoś. Pozostali zareagowali na ogół bardzo sympatycznie, ale odniosłem wrażenie, że e-booki to dla nich jednak trochę taka "czarna dziura". Jednak po tygodniu zacząłem dostawać linki do recenzji. Ktoś tam jednak otworzył plik (oczywiście pedeefa), zaczął czytać i... spodobało się. Doczekałem się siedmiu recenzji, wszystkich pozytywnych: http://krainachwilowegozapomnienia.blog ... arzen.htmlhttp://ksiegozbior.blogspot.com/2011/07 ... zesci.htmlhttp://notatnikfrustrata.blogspot.com/2 ... cji-e.html http://kreatywa.blogspot.com/2011/07/we ... tczuk.html http://ksiazki-do-poduszki.blogspot.com ... eacji.html http://kawalekcienia.blogspot.com/2011/ ... tczuk.htmlhttp://krainaczytania.blox.pl/2011/07/S ... egule.htmlOczywiście bardzo to miłe, ale nasunęły mi się pewne wnioski natury ogólnej: 1. E-booki zamykają się w getcie e-bookowym. Jeśli chcą być poważnie traktowane, stać się pełnoprawną częścią rynku wydawniczego i literackiego muszą docierać do osób, które czytają, a nie tylko do tych, które e-czytają. 2. Księgarnie z e-bookami niegłupio by zrobiły, gdyby wytypowanej grupie blogerów zaoferowały e-czytniki i comiesięczny abonament na pewną liczbę gratisowych tytułów. Bez żadnych narzuconych obowiązków (patrz bunt blogerki związanej z papierowymi wydawnictwami wyżej). To wydatek, który szybko by się zwrócił... 3. Brak jest w ogóle jakiegoś portalu recenzującego tylko e-booki. Zwłaszcza te w self-publishingu. A szkoda. Sporo ukazuje się zwykłej chały w tym trybie, ale są też pozycje, które warto przeczytać. 4. Cała e-bookowa sfera zdaje się być porozrywana na części: sprzedawcy czytników kombinują tylko jak sprzedać czytnik, księgarnie z e-bookami jak skroić klientów i autorów. I jedni, i drudzy czekają na jakiś cud, że u nas nagle będzie jak w USA i nie wiadomo jakie kokosy. E-czytelnicy w tym wszystkim są niezbyt brani pod uwagę, a autorzy jeszcze mniej - nie wiedzą nawet czy jest sens pisać i czy jest dla kogo. Pozdrawiam Artur Boratczuk PS. A swoją powieść "Wedle reguły kreacji" oczywiście przy okazji polecam wszystkim użytkownikom e-Książek. Jest do dostania w większości polskich e-księgarni oraz na Amazonie i Smashwords. Cena niewygórowana, obszerny fragment dostępny gratis, a recenzje można poczytać pod linkami wyżej.
_________________ Moje książki na Amazonie http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss? ... uk&x=0&y=0
Ostatnio edytowano 30 lip 2011 11:23:15 przez Artur Boratczuk, łącznie edytowano 1 raz
|
29 lip 2011 23:13:24 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02 Posty: 2836 Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
Spokojnie, e-booki się przyjmą. Pomyśl ile osób ma czytnik teraz, a ile miało takie urządzenie rok, czy dwa lata temu... Najważniejsze jest to, żeby ludzie przestali kojarzyć ebooka z pdfem lub plikiem .doc pobranym z chomika i czytanym na świecącym ekranie komputera.
A ze sklepami też będzie lepiej. Empik sprzedaje ebooki zaledwie od miesięcy, a w ostatnim okresie pojawiło się kilka inicjatyw z którymi wiążę duże nadzieje na rozruszanie rynku. Mówię tu konkretnie o rw2010 i bookotece. W końcu pojawia się ktoś, kto sprzedaje towar wygodny w użyciu dla czytelnika, a nie dla wydawnictwa i Adobe.
_________________ Porównywarka cen ebooków
|
29 lip 2011 23:22:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lip 2011 20:57:45 Posty: 40
eCzytnik: laptop
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
Też myślę, że się przyjmą. Ale sam proces w naszych warunkach przebiega trochę siermiężnie. Nikt nie ma jakiejś wizji i rozmachu w działaniu. Jest głównie czekanie, aż samo się stanie. Czytelnicy kupujący czytniki, zdają się wyprzedzać rynek:)) Ale mam nadzieję, że tworząc popyt na e-publikacje, zmuszą też podaż do odważniejszych działań. Co do RW. Lubię ten serwis, ale przydałby się tam porządny grafik i webaudit, bo witryna jest trochę nieładna i niefunkcjonalna. Choćby darmowe próbki e-booków, których nie można pobrać przy zapoznawaniu się z tytułem, lecz trzeba wpaść na to, że są publikowane jako osobne e-booki bezpłatne, których trzeba dopiero poszukać. Poza tym RW stawia tylko na self publishing, a tym sposobem nie da się stworzyć bogatej i atrakcyjnej oferty. Tylko księgarnie z self publishingiem i elektronicznymi wersjami książek papierowych mają, moim zdaniem, szanse na trwałe zakotwiczeni się w świadomości czytelniczej. Przed Bookoteką zatem. według mnie, większą przyszłość. Ale pożiwiom, uwidim. Przy okazji - chciałem sprostować wcześniejszy wpis, w którym pochopnie stwierdziłem, że w moloksiążkowej blogosferze e-booki traktowane są po macoszemu. Na blogu pani Agnieszki: http://krainaczytania.blox.pl/2011/07/Z ... iazek.htmlnie są. Poświęca swój czas i pióro na ich recenzowanie. Także inna Agnieszka, "Ag" zdeklarowana e-czytelniczka, na swoim blogu: http://votum-separatum.net/index.php/2011/06/23/kres/poświęca e-bookom swoje recenzje. Być może jest ich więcej. Ja w miarę regularnie śledzę kilkadziesiąt blogów, bo stamtąd czerpię głównie wiedzą, jakie książki kupić, papierowe oczywiście. Recenzja e-booka "Książki, moja miłość" jakoś mi umknęła, ale cieszę się, że już o niej wiem, bo po ten zbiorek sięgnę na pewno. I jeszcze raz pozwolę sobie zasugerować księgarniom e-bookowym (a także sprzedawcom czytników), że warto byłoby niektórych blogerów obdarować czytnikami i darmowym comiesięcznym abonamentem na książki elektroniczne. Blogerzy pełnią bardzo ważną rolę w czytelniczej tkance informacyjnej. Jest tylko kwestią pewnej otwartości i zaufania zachęcić ich szerzej do e-czytania, co odpłacać się będzie falą informacyjną, jaką są w stanie wzniecić swoimi recenzjami. Artur Boratczuk
_________________ Moje książki na Amazonie http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss? ... uk&x=0&y=0
Ostatnio edytowano 30 lip 2011 13:26:57 przez Artur Boratczuk, łącznie edytowano 1 raz
|
30 lip 2011 11:51:57 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02 Posty: 2836 Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
Wizja i rozmach już były w wykonaniu eClicto Co do RW2010 i bookoteki, to myślę, że na jedno i drugie jest miejsce. Pewnie sporo zależy też od warunków współpracy oferowanych autorom, a co za tym idzie, za ofertą. A Twoje zastrzeżenia co do wyglądu i działania RW2010 nie są odosobnione. Na forum ten temat był już wałkowany. Na razie, niestety, efektów nie widać... Co do blogów, to się nie wypowiem. Nie mam problemu p/t "co czytać?", a raczej "kiedy ja mam przeczytać te wszystkie książki które kupiłem?", więc unikam takich recenzji z blogów, żeby dodatkowo nie wydłużać sobie tej listy
_________________ Porównywarka cen ebooków
|
30 lip 2011 12:01:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lip 2011 20:57:45 Posty: 40
eCzytnik: laptop
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
@: "Nie mam problemu p/t "co czytać?", a raczej "kiedy ja mam przeczytać te wszystkie książki które kupiłem?"
Ja miewam problemy z wyborem, bo choćby samodzielne zapoznanie się tylko z ofertą nowości, nie mówiąc o próbkach tekstów, przekracza moje możliwości. Recenzje są pierwszym sitem, które powinno oddzielać ziarno od plew. Nie można oczywiście całkowicie polegać na recenzjach, już na pewno nie na wszystkich, ale osobiście wypracowałem sobie system opierania się na kilkudziesięciu blogach, których autorów darzę zaufaniem. Co nie znaczy, że czytam tylko to, co polecają i co im się podoba, oczywiście nie, ale jednak wiele wyborów czytelniczych oparłem na tym i z reguły się nie rozczarowałem. W miarę rozwoju rynku e-booków, w tym self-publishingu taki rodzaj pośrednictwa będzie niezbędny, inaczej Czytelnik utonie w powodzi odautorskiej i odwydawniczej chwalby. Pozdrawiam Artur Boratczuk
_________________ Moje książki na Amazonie http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss? ... uk&x=0&y=0
|
30 lip 2011 12:29:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 cze 2011 12:05:02 Posty: 5
eCzytnik: Onyx Boox 60s
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
To już teraz wiem, skąd tyle wejść na mój blog z tego adresu:))) Po pierwsze dziękuję za reklamę, która być może spowodowała, że dostałam kolejne dwie powieści od autorki książek wydanych tylko w formacie cyfrowym;) Po drugie - coś nieładnego piknęło mi w środku, gdy przeczytałam o propozycji, że blogerzy powinni dostać czytniki. To było nieładne uczucie i zaraz się zawstydziłam, ale jednak było - ja musiałam wydać na czytnik ciężko zarobioną kasę, a teraz ci, co najwięcej krzyczeli i krzyczą, że książka bez wąchania papieru i szelestu kartek się nie liczy i że oni w życiu nie wydaliby takich pieniędzy na gadżet, który się nie przyjmie - proszę - dostaną za darmo. Potem przemyślałam i postanowiłam, że trudno, świat jest, jaki jest, nic tego nie zmieni, sama głoszę pogląd, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie. O kupnie czytnika w abonamencie w jakiejś dużej księgarni z ogromnym wyborem tytułów sama pisałam na forum LC. Tylko że - tak jak ktoś napisał wyżej - księgarnie i wydawnictwa nie są tym zainteresowane, bo wciąż dla nich ebook to źródło zagrożenia piractwem. a Polacy to złodzieje. Tak będzie jeszcze długo. I nawet książki pozabezpieczane tym cholernym DRM tego nie zmienią. Bo ja takiej książki, mili państwo, w życiu więcej nie kupię. Raz się sparzyłam. Tego (tu chciałam zakląć, ale się wstrzymałam) g*wna nie da się przerzucić na czytnik. A jeśli zapłacę za książkę i nie mogę jej przeczytać na czytniku, tylko muszę psuć oczy na komputerze, to sorry, ale nie. Generalnie jestem szczęśliwą i dumną posiadaczką czytnika - wolę czytać na nim, niż z papieru - ktoś, kto ma czytnik, mnie rozumie, a miłośnicy wąchania i słuchania nie, ale rynek ebooków w naszym kraju zmusza zwykłego posiadacza czytnika do piractwa. Proszę, porównajcie ceny egzemplarzy papierowych i cyfrowych - ile się różnią? A jednak człowiek chce mieć namacalny dowód swoich zakupów. Gdyby książki cyfrowe kosztowały do 10zł, kupowałabym, o ile nie byłoby DRM. I niech wydawcy nie chromolą tu o kosztach, bo mnie nerw bierze. Dlatego cieszę się, że autorzy zaczęli coś robić w tym kierunku, znaczy wydawać książki w formacie epub. Marzeniem takiej czytelniczki jak ja, jest dostępność tłumaczeń powieści obcojęzycznych w podobnych cenach. I na koniec jeszcze jedno - nie każdy, kto czyta pirata, to złodziej. On nie kupi książki, on ją najwyżej wypożyczy z biblioteki, poszuka wśród znajomych, ale wydawać pieniędzy nie zamierza. Czyli nazywanie kogoś złodziejem, bo czyta pirackie wydania, jest błędem. Idąc tym tropem - jak nazwać kogoś, kto nie płaci za książki, tylko wypożycza je z biblioteki? Jeśli zmienią się ceny ebooków, to i czytniki zaczną schodzić.
_________________ http://kalioczyta.blogspot.com/ Krytyk opowiada przygody swojej duszy pośród arcydzieł. (A. France)
|
03 sie 2011 10:52:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22 Posty: 294 Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
RAZ napisał kiedyś na pl.rec.fantastyka.sf-f (to usenet, taka bardzo stara część internetu) Bardzo ucieszny wątek to był, bo chodziło o koleżeńskie pożyczanie papierowych książek , a "chudy literat" i RAZ Wątek dostępny tutaj http://tinyurl.com/3hcwfw6
|
03 sie 2011 11:19:43 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 cze 2011 12:05:02 Posty: 5
eCzytnik: Onyx Boox 60s
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
O, widzę, że tam dyskusja zahaczyła o sfery s-f:))) Druk znikający po jednorazowym przeczytaniu, no no... Marzenie każdego pisarza:D A tak poważnie - rozpowszechnianie pirackich kopii jest nieładne, to fakt, tu się zgodzę. Ale pobranie dla własnego użytku, żeby sobie przeczytać? To jest pójście na skróty, bo bliżej niż do biblioteki:) Nic więcej.
_________________ http://kalioczyta.blogspot.com/ Krytyk opowiada przygody swojej duszy pośród arcydzieł. (A. France)
|
03 sie 2011 11:33:12 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02 Posty: 2836 Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
Szczerze mówiac, nie chce mi się wierzyć, że to on, m.in. z powodu dopisku na dole wypowiedzi:
_________________ Porównywarka cen ebooków
|
03 sie 2011 11:52:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22 Posty: 294 Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
|
Re: Recenzje e-booków - garść refleksji
To był 2002 rok. Z usenetu mogłeś korzystać przez serwery uczelniane lub płatne. Serwery usenetu wyborczej wymagały konta na gazecie (podobnie jak dziś komentarze na bloxie) A jak kiedyś z RAZem na SFANowskim konwencie fantastyki grozy pijałem w ośrodku szkolenia kadr w ZSMP w Śródborowie , przy tym konto na gazecie to małe miki Kliknij jego nazwisko w linku a google Ci pokaże jak się udzielał na syffie, dyskutował z ludźmi którzy go znają z realu ( z niektórymi się potem procesował jak z Konradem Lewandowskim "Przewodasem" )
|
03 sie 2011 14:57:56 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|