Dziś próbowałam sobie przesłać kilka książek na kindla, i natrafiłam na opór. Po próbie wysłania wyświetla mi się komunikat:
"Nie można było przeslać następujących książek mailem, ponieważ nie znaleziono odpowiednich formatów"

Miałam wersję 0.8.10 więc aktualizowałam ją do 0.8.11 i nie pomogło. W związku z tym odinstalowałam Calibre i zainstalowałam wersję 0.8.5 - myśląc, że może w najnowsze aktualizacje wkradł się błąd - nie pomogło.

Teraz zastanawiam się co się zmieniło i doszłam do wniosku, że może jakiś wpływ miał fakt, że niedawno padł mi komp, formatowałam dysk i po zainstalowaniu od nowa Calibre skopiowałam cały folder "calibre" - ten w którym są książki, metadane itd (nie ten z plikami programu)
Nie wiem czy to mogło mieć jakiś wpływ, ale na nic innego nie wpadłam...

Może ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to naprawić? Szczerze mówiąc nie uśmiecha mi się co chwila szukać kabla i podłączać kindla przez USB

Spróbuj utworzyć nową bibliotekę, a potem przenieść zawartość poprzedniej czy coś w tym stylu, albo może po prostu folder biblioteki jest źle zdefiniowany - pokombinuj, powinno dać się naprawić. Ostatecznością byłoby dodanie wszystkich książek od nowa do Calibre.

Czy sprawdziłaś po nowej instalacji, że masz Calibre ustawione na współpracę z Kindle?

Hmm, mi Calibre też automatycznie nie chciało wysyłać maila z plikami.
Tytuł wątku to "Nie konwertuje książek", więc pytanie - czy po zaznaczeniu konkretnej pozycji wyświetla się format mobi? Ja zazwyczaj albo podpinam kabel i błyskawicznie przerzucam na Kindle'a albo ręcznie załączam pliki w mailu...
Dla tych kilku książek miesiecznie nigdy nie chciało mi się więcej bawić

Nie konwertuje bo właśnie z tym jest problem - nie chce wysłać, bo nie może skonwertować.
Próbowałam różnych metod przenoszenia starej biblioteki i skapitulowałam -tworzę bibliotekę od nowa
A jeśli chodzi o współpracę z kindlem - to nie jest problem, bo po dodaniu zupełnie nowej ksiażki do biblioteki nie było problemu z jej wysłaniem na kindla

Z przenoszeniem biblioteki u mnie jest tak:
Najpierw wczytuję bibliotekę, łącznie z plikiem metadata.db
Następnie instaluję Calibre podając mu jej lokalizację. Wtedy zobaczy on bibliotekę.
Jeśli nie wczytamy pliku metadata, to trzeba dodawać do Calibre książki od nowa.

OK, zacznijmy od początku... Przy przesyłaniu plik z książką jest konwertowany do mobi, zjadliwego dla Kindla. Komunikat, że nie skonwertowano, bo nie znaleziono odpowiednich formatów nie stwierdza, że nie ma czegoś na wyjściu tylko, że nie ma czegoś na wejściu. Calibre radzi sobie doskonale ze wszystkimi otwartymi formatami. Niestety, format .doc nie jest otwartym formatem. Też się od tego odbiłem. Jeśli książki były wyłącznie w formacie .doc to calibre nie potrafi ich skonwertować. Trzeba mu podać rtf, txt, html, epub. Mając dokument Worda można go otworzyć w tymże Wordzie i zapisać w formacie RTF - nie traci się wtedy formatowania tekstu.
Ja ostatnio preferuję zapis do txt, przerzucenie do Sigila i tam zrobienie epuba. Mam podział na rozdziały, spis treści itp - tyle, że roboty jest przy tym trochę. Ale zwykle kilka wyrażeń regularnych załatwia większość potrzebnych zmian.

Jak się ma tego doca, to można go otworzyć w openofficie i zapisać jako odt. Calibre mi ładnie go przerobił na epub więc i z mobi nie powinno być problemów.