A tu - najnowszy materiał prasowy, czyli artykuł w dzisiejszym "Głosie Wielkopolskim":

http://www.gloswielkopolski.pl/aktualno ... ,id,t.html

Na naszej stronie jest też już umieszczony wywiad z Radia Merkury, w dziale "Media o nas": http://www.rw2010.pl/go.live.php/PL-H13 ... diach.html

Maturzysta? Realy? Myślałem że człowiek z cygarem na okładce to autor serwisu

Człowiek z cygarem to ojciec maturzysty. Też na początku myślałem, że to jedna osoba

To tylko nieprzypadkowa zbieżność nazwisk

No i pierwsza litera imienia też może kogoś zmylić

Skończyłem się już kompletnie, to tu na forum Mamy człowieka od cygar, jak rozumiem?
No to w takim razie w normie wszystko

Nie widzę opcji zakupu "złotych", której mógłbym użyć, niestety... Preferuję PayPal, ale zgodziłbym się również na użycie zwykłej płatności kartą - mojego banku (Lloyds TSB UK), jak i karty, widzę, że przelewy24 nie obsługują. Czuję się zainteresowany, ale z przykrością stwierdzam, że nie mogę tam kupić (przy czym wykluczam opcję rejestrowania mojej karty na kolejnym serwisie płatniczym, które, jako opcja widnieją w przelewach24).

Kurczę no, jest mi szalenie przykro...

Jest wprawdzie jeszcze opcja bezpośredniego przelewu na konto firmowe w mBanku, ale chyba to nie to, czego oczekujesz

Postaram się jak najszybciej rozeznać możliwości skorzystania z opcji Pay Pal i odezwę się, jak już będę coś wiedział.

Ja też na to liczę - z przyjemnością (mam nadzieję) przeczytam coś z Waszego serwisu... trzeba wspierać takie inicjatywy, zwłaszcza, że koszt takiego "wsparcia" jest niewielki, a może mi się to (w formie intelektualnej) zwróci i opłaci

Jeszcze jedno - nazwa! Po wyjaśnieniu, w audycji, jej genezy wreszcie pojąłem, co stoi za tak kompletnie nieatrakcyjnym i jednocześnie enigmatycznym nazwaniem serwisu. Sugeruję aby - póki jeszcze nie jest za późno - zastanowić się nad czymś bardziej czytelnym, rozpoznawalnym i związanym z eBookami (czy książkami, w ogóle), bo ciężko będzie trafić do szerszego grona czytelników i autorów z serwisem o nazwie niedoparcie kojarzącej się z symbolem baterii, numerem tablicy rejestracyjnej, czy innym kodem pocztowym.

Też mam taką nadzieję i pozwoliłem sobie napisać PM z propozycją



No, cóż... Nie nazwa się liczy, lecz kryterium jej rozpowszechnienia

Powiem tak - domen związanych "nazwowo" z e-bookami wiele już wolnych nie zostało, a nie chciałbym, abyśmy byli myleni z innymi podobnymi witrynami. Dlatego wybraliśmy (a właściwie - wybrał Mateusz) taką właśnie nazwę i teraz pracujemy nad jej "rozpowszechnieniem" gdzie się tylko da

Cóż, pozostaje zatem życzyć, żeby RW2010 stało się marką rozpoznawalną i kojarzoną z eBookami, choć nadmienię jeszcze, że z taką właśnie nazwą wyzwanie to będzie większe i trudniejsze do pokonania.

Jak napisał Coleridge "krótsza droga poznania łatwiej przysparza mi wiedzy, ale dłuższa czyni mnie rozumniejszym"

Życzę udanej lektury i mam nadzieję, że nie będzie Pan zawiedziony Joanną i jej "Znajdą"

Nazwa nie musi być stricte związana z ebookami - wystarczy, jeśli będzie ciekawa, chwytliwa. RW2010 nie brzmi zupełnie, trudno ją zapamiętać np. ze słuchu, skojarzyć z czymkolwiek itd. Nawet jak się trafi na stronę, to potem ciężko wrócić, bo jaki to własciwie był adres, jak to znaleźć w wyszukiwarce?
Nie chodzi o jakieś ułatwianie, po prostu jeśli serwis ma być początkiem otwartego na czytelników i autorów rynku ebooków to dobrze, żeby sobie radził jak najlepiej, jest to także w interesie nas, użytkowników.

Mi się RW2010 kojarzy z WD40 - czyli zupełnie nie tak, jak powinno...

Ach, chyba co do nazwy trudno się nie zgodzić niestety, inicjatywa dobra ale ciężka do wyartykułowania skojarzenia..

A to jest akurat świetny przykład na to, jak nazwa marki funkcjonuje w świadomości odbiorcy

WD40 - skąd ta nazwa nikt nie wie, a wszyscy ją znają (a przynajmniej ci, którzy mieli kiedyś problem z odkręceniem jakiejś śrubki).

RW2010 - może nic nie mówi, ale "rewolucja wydawnicza" brzmi całkiem "skowyrnie".

I pytanie pomocnicze - Cadbury, Conditorrei und Wiese, Wittchen: to są nazwy marek, które ciężko zapamiętać.

BASF - super, ale kto wie, że to akronim? Czyli "skrótowiec" od nazwy zakładu przemysłowego „Bayern Aniline und Soda Fabrik”.

Kochani, dajcie już spokój - RW2010 zostaje