Nie wiem, ile osób widziało/słyszało, ale: http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,9651023.html

IMO sprawa jest jasna - umowy zostały zawarte. Ale cóż, jak to tam w komentarzach było: "duży może więcej".

Ale "mały może dłużej"

A do tematu wracając - ewidentna "kucha" systemu, ale i fatalne zagranie EMPiK-u. Powinni się zachować z twarzą i dotrzymać zawartych umów. Błąd systemu obciąża ich, a nie użytkowników.

Ciekawe, czy będą jakieś procesy?

Sytuacja kuriozalna, ale według mnie Empik powinien realizować zakupy i już, w myśl spisanego przez nich regulaminu. Zadajmy sobie pytanie, czy (poza regulaminowymi sposobami anulowania zamówienia przez klienta) sklep ów przyjął by do wiadomości, że klient nie chciał danego towaru, tylko się pomylił, albo myszka mu sama kliknęła i kupił towar, więc proszę bardzo o niezaliczanie mi tego, nie chcę płacić, szklanka zbita, nie liczy się?... Wiem, że w Polsce jest się klientem dopóki nie kupi się towaru i odejdzie się "od lady", a potem jest się petentem, który jak czegoś chce to chyba nienormalny jest i w ogóle po co truje dupę sprzedawcy... W UK towary można oddawać, bo... mi się nie podoba, bo nie spełnił oczekiwań i już. Trochę nie na temat, ale znam przypadki, że ludzie "wypożyczają" sobie w ten sposób sprzęt (odkurzacze piorące, narzędzia) a potem zwracają...

Wracając do tematu - powinni realizować zamówienia i już. Prawnikiem nie jestem, ale sądzę, że w oparciu o wzmiankowany regulamin, sprawa byłaby rozstrzygnięta na korzyść klientów.

maciejslu, Empik strzelił sobie w kolano. Pytanie czy nie byłoby większym strzałem, gdyby chciał zrealizować taką ilość zamówień - to nie jest mały sklepik, a duży internetowy sprzedawca.
Z drugiej strony temat kiedyś rozpoznawałem z prawnikami i w razie pozwu, empik ma dużą szansę na wygraną.
Niesmak i kiepski PR jednak pozostanie.

Edit: przypuszczam, że aby trochę rozładować atmosferę wszyscy, którzy złożyli zamówienie otrzymają jakiś bon rabatowy na kolejne zakupy w empiku.

A jakbym kupił X360 za 49.90 to miałbym w rzyci ich kupony. Zapłaciłem tyle, ile chcieli za towar - żądam tego, co kupiłem a nie jakichś, psia ich mać, kuponów

muaddib2, zgadzam się z Twoim tokiem myślenia z perspektywy klienta. W sądzie natomiast empik może oprzeć swoją linię obrony o tzw. czynnik ludzki - błąd człowieka. Zresztą w takiej dużej firmie, aktualnie pewnie tęgie głowy siedzą nad rozwiązaniem problemu i z dwa dywizjony prawników Potwierdzeniem tego, może być fakt, że póki co nie wydali żadnego oświadczenia, a jedynie anulowali zamówienia i jeszcze analizują sytuację.

Przecież w artykule jest:

Jak zwykle regulamin dotyczy tylko klientów, nie sprzedawców... Bo u nich to zawsze "sytuacja nadzwyczajna" i tysiąc-i-jeden powodów, dla których "zazwyczaj to działa, ale teraz to nie".

Mogli zwalić na hakerów, tak jak Sony. Obciążając winą swój własny, źle działający system dają jednak jakąś podstawę do wysunięcia roszczeń, bo jeśli oni nie odpowiadają za swoje własne błędy, to czemu klient ma odpowiadać? Dla mnie transakcja zaszła. Reszta, to problem Empiku. Mocno poprawili by swój image, gdyby jednak zamówienia zrealizowali, na co - jak sądzę - ich stać.

Skoro to błąd systemu, to klientom należy sprzedać za tyle ile zapłacili, a do odpowiedzialności finansowej pociągnąć tego kto nawalił.

Ten sklep gra mi już na nerwach. Widzieliście za ile sprzedają np. film Tin Cup na DVD? Blisko 80 PLN. W Merlinie 4x (cztery razy) mniej. Teraz biorąc powyższe pod uwagę przeczytajcie jeszcze raz to zdanie: Klienci mogli z łatwością zorientować się, że doszło do błędu, ponieważ, jak powszechnie wiadomo, ceny rynkowe zakupionych towarów są wielokrotnie wyższe..

Ktoś o tym pisał w komentarzach na Alert24. Nie chce mi się sprawdzać, więc zapytam - Ty?

No i trzeba pewnie zapytać Merlina, czy to aby na pewno poprawna cena, czy może błąd systemu...

A gdyby wszystko stało się w amazon.com....

To by się raczej w Amazon.com nie stało

A argument o tym, że Klienci sami powinni się zorientować "bo ceny rynkowe są wyższe" - to mi zakrawa na ponury żart...

Kupowałem parę dni temu grę dla Synka - Wiedźmina "dwójkę". W VOBIS na piętrze w Galerii Malta w Poznaniu - 79,99. W EMPIK-u piętro niżej - 89,99. Ja wiem, że wejście na piętro kosztuje, ale tam są przecież ruchome schody...

Jakby teraz EMPIK chciał wprowadzić mega-promocję na coś (cokolwiek) - to raczej ludzie im nie uwierzą. Ja na pewno nie. Bo skąd będę miał pewność, że to nie kolejny "błąd systemu"?

Czekam tylko na akcję na "fejsie", coś w stylu "empik-srempik - nie kupuję - nie żałuję". Się PR-owcy z EMPIK-u ucieszą

To byłem ja - Jarząbek Akurat o tym filmie napisałem, bo go lubię i szukałem po necie, gdzie się w niego zaopatrzyć. Wątpię, żeby obecnie wart był więcej niż te 20 PLN.

@maciejslu
Dzisiaj kupowałem płytę "Deleted Scenes from the Cutting Room Floor" Caro Emerald. W Saturnie ~32 PLN. Empik - 39 PLN. Jak porównuję ceny w zagranicznych sklepach, to widać, że walczą o klienta. W Polsce bezczelnie rąbią klientów. Niby 7 złotych to nie jest wielka fortuna, ale tu złotówka, tam złotówka.

Ja bym to policzył inaczej - cena w Saturnie + 20% = cena w EMPIK-u.

Jeśli największy sklep tego rodzaju w Polsce sprzedaje wszystko z 20% narzutem, to... może powinniśmy sprawić, żeby się nieco zmniejszył?

Wszyscy gadają teraz o zaniżonej cenie i tym czy empik zrealizuje zamówienia. A ja jestem ciekaw, czy była tak sytuacja, że ktoś kupił za 49,99 coś, co powinno być TAŃSZE, a przez "błąd" było droższe, i czy w takim wypadku empik też się wycofa z transakcji To by wiele powiedziało o uczciwości tego sklepu.