Teraz jest 22 lis 2024 6:28:07




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Stary wywiad z JKM, ciekawe zdanie o piractwie 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 09 lut 2011 23:03:08
Posty: 23
eCzytnik: Pocketbook 903
Post Stary wywiad z JKM, ciekawe zdanie o piractwie
Znalazłem stary(z 1998 roku!) wywiad z Januszem Korwinem Mikke. Odpowiedź na pytanie redaktora, "jaka jest różnica między domem, który zbudował własnymi rękoma, a książką?" tak mnie rozbawiła, że postanowiłem się z wami tym podzielić.

Oto skan wywiadu: http://i45.tinypic.com/11r3jlv.jpg

Według mnie jest to Ciekawy pogląd, dość zbieżny z moim zdaniem, jednak moim zdaniem, okres ochronny powinien trwać 5-10 lat. A co wy o tym sądzicie?

Gry i programy komputerowe, po 10 latach należą do kategorii "zabytków". Zastanawiałem się nad architektami, ale ich praca w 90% opiera się na łażeniu po starych budynkach, a jak projektują coś twórczego to na indywidualne zamówienie, a nie masówkę do katalogów.

Nie wiem jak jest z książkami.

Co do muzyki mam takie przemyślenie: Kazik Staszewski(wielki wróg piractwa) kiedyś proroczo śpiewał "Artysta syty nie ma nic do powiedzenia, ma dużo picia i jedzenia, nie chce nic zmieniać. Artysta głodny jest o wiele bardziej płodny."
I sam przewidział swoją przyszłość, czyżby to, że nowe płyty Kazika są kiepskie(nie dorastają do pięt tych z lat 90., było skutkiem, że Kazik jest syty?:D


12 lut 2011 11:48:42
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 03 sty 2011 23:54:34
Posty: 56
eCzytnik: Kindle 3G
Post Re: Stary wywiad z JKM, ciekawe zdanie o piractwie
Wywiad przeczytałem i prawdę mówiąc przez 13 lat nic nie straciło na aktualności (także ta część o podatkach, związkach zawodowych i bandzie idiotów)

sprawy związane natomiast z tzw. "kradzieżą własności intelektualnych" to problem złożony.
mamy zazwyczaj dwie strony barykady: tych którzy uważają że to kradzież i liczą straty tak jak by towar sprzedali (oczywiście w cenach sklepowych czyli 10 razy ściągnięto "coś" to stracił 10xcena brutto na półce - co już w samo w sobie jest kretynizmem) z góry zakładając że każdy kto ściągnął to by kupił, a on nie musiał zapłacić vatu, podatku i nie miał żadnych kosztów po prostu 100% zysku.
z drugiej strony mamy tych którzy w większości uważają że nie kupują bo jest za drogo a zarobki mamy małe.

polecam przeczytać książkę Lawrence Lessiga "Wolna kultura" do znalezienia tu http://www.futrega.org/wk/ -dość ciekawie opisuje między innymi powstawanie prawa autorskiego i organizacji strzegących tych praw.

Ja natomiast do wszystkich broniących zaciekle praw autorskich i wyzywających "piratów" od złodziei zapytam jak to jest z poszanowaniem moich praw przez producentów i wydawców?

dlaczego np. jeżeli pójdę do kina i po 20min stwierdzę że film jest totalną kupą nie mam prawa wyjść i dostać pełnego zwrotu biletu? (argumentu że mogłem obejrzeć trailer nie przyjmuję gdyż często zajawka nie oddaje tego co będzie w filmie a czasem jest wręcz montowana z scen nie wykorzystanych w filmie - co już jest wg. mnie oszustwem)

dlaczego np. jak zakupiłem program komputerowy (użytkowy) do obliczeń cieplnych to jego producent w licencji pisze że nie ponosi odpowiedzialności za błędne obliczenia programu, jeżeli zgłaszam mu znalezione błędy to nie spieszy się z poprawkami, a jak w końcu wychodzi wersja poprawiona to z kolejnym numerem wersji i producent żąda dopłaty (mimo że wcześniej sprzedał mi niepełnowartościowy towar a usterek nie usunął).

dlaczego jak kupuję grę i ta nie chce działać na moim komputerze (mimo że spełnia on wymaganą specyfikację) to sprzedawca nie chce gry przyjąć a pieniędzy oddać?. Dlaczego nawet jak kupię oryginał to muszę z sieci ściągać no-cd cracka bo oryginał próbuje instalować w systemie swoje zabezpieczenie destabilizując pracę komputera?. Dlaczego programy mogą łączyć się z internetem bez wiedzy użytkownika (chyba że mamy firewalla z powiadamianiem o takich połączeniach) bez pytania o zgodę i naruszając moją prywatność?.

dlaczego ZAIKS, STOART i inne ZASPy w świetle prawa zdzierają haracz nawet od zakładu fryzjerskiego za to że puszcza radio lub kupioną płytę? Że niby owa muzyka i artysta ją tworzący przyczynił się do zysku owego fryzjera/fryzjerki?
Toż to kpina, czy któryś z Was wybiera fryzjera ze względu na oprawę muzyczną czy ze względu na dobre (lub tanie) strzyżenie. Tak samo jest w sklepie. Szczególnie że stacja radiowa tantiemy już zapłaciła, a właściciel zakładu usługowego za płytę też zapłacił. Termin "publiczne odtwarzanie" jest wg. mnie źle interpretowany. Powinien dotyczyć koncertów, dyskotek, klubów muzycznych. Ale takiego zakładu fryzjerskiego czy osiedlowego sklepu?. I dlaczego jest tych instytucji tyle? i każda chce kase.

dlaczego ustawodawca zakłada że kupując magnetowid, nagrywarkę, kserokopiarkę, czyste nośniki muszę dopłacać (zgodnie z rozporządzeniem ministra kultury) do tych urządzeń haracz dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi?. Przecież mogłem te urządzenia/nośniki kupić dla powielania/utrwalania własnych utworów/dokumentacji nie mających nic wspólnego z utworami chronionymi.

ale jeżeli dopłacam to znaczy że nie mogę być "piratem" gdyż dopłacam do "urządzeń i czystych nośników służących do utrwalania utworów w zakresie własnego użytku osobistego", a zgodnie z art. 23 prawa autorskiego:
Cytuj:
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.


12 lut 2011 13:40:48
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 09 lut 2011 23:03:08
Posty: 23
eCzytnik: Pocketbook 903
Post Re: Stary wywiad z JKM, ciekawe zdanie o piractwie
Twój post przypomniał mi jeszcze o jednej refleksji, o której zapomniałem napisać.

Cytuj:
mamy zazwyczaj dwie strony barykady: tych którzy uważają że to kradzież i liczą straty tak jak by towar sprzedali


Weźmy takie GTA 1. Było piracone na potęgę. W mojej szkole podstawowej(sic!) było zainstalowane na każdym komputerze i sobie w nie pocinaliśmy na lekcjach informatyki. GTA to była obowiązkowa gra, więc jak kupiłem swój pierwszy komputer, to od razu pojechałem na stadion by je kupić za 20zł(pamiętajcie o inflacji, w 1998 roku 20zł było więcej warte niż współczesne 20zł). Niestety nie mieli GTA 1 i kupiłem GTA 2 :D
No ale do rzeczy, wydaje mi się, że:
- Gdyby liczyć straty, które producent poniósł przez nieautoryzowane kopiowanie GTA1, to sięgnęły by one pewnie zysków z GTA IV;
- Gdyby nie było piractwa, GTA IV nie osiągnęło by takiego sukcesu(może w ogóle by nie wyszło), a co za tym idzie, nie przyniosło by astronomicznych zysków producentowi.
A może to za daleko posunięte wnioski?


Cytuj:
ale jeżeli dopłacam to znaczy że nie mogę być "piratem" gdyż dopłacam do "urządzeń i czystych nośników służących do utrwalania utworów w zakresie własnego użytku osobistego"


Podzielę się z wami kolejną refleksją, która mi się skojarzyła gdy to przeczytałem. Powiedzmy, że jestem producentem filmu pornograficznego(albo gry komputerowej, jak GTA), który jest z natury dostępny +18. I teraz, czy 15 latek, który go ściągnie, pomniejsza moje zyski? Jeśli będę mówił, że mnie okrada, będzie to znaczyło, że chcę sprzedawać filmy pornograficzne, 15 letnim dzieciom!


12 lut 2011 13:58:06
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 03 sty 2011 23:54:34
Posty: 56
eCzytnik: Kindle 3G
Post Re: Stary wywiad z JKM, ciekawe zdanie o piractwie
Janusz napisał(a):
Gdyby nie było piractwa, GTA IV nie osiągnęło by takiego sukcesu(może w ogóle by nie wyszło), a co za tym idzie, nie przyniosło by astronomicznych zysków producentowi.
A może to za daleko posunięte wnioski?


i tu pojawia się tzw. uzależnienie od "kultury". Dzieci, nastolatkowie zazwyczaj nie mają za dużo kasy. Więc ściągają książki, muzykę, filmy (kupić ich nie stać). Będą starsi, będą mieli kasę, prawdopodobnie będą kupować - uzależnienia od kultury nie jest łatwo się pozbyć. Jeżeli nie będą mieli możliwości np. czytać to w przyszłości też nie będą książek kupować bo nie wyrobią w sobie tego nawyku w młodym wieku. Za książkę trzeba te 30-40zł zapłacić, dla dziecka-nastolatka to dużo, dla pracującego dorosłego niekoniecznie.
jest część książek których nigdy człowiek by nie kupił, ale ściągnie/pożyczy I tom na próbę, jest fajne, więc następny tom już kupi.
jest też cała gama książek których już nie dostaniemy w księgarniach, mają iść w zapomnienie? kultura to nie tylko pieniądze.
Kto traci jeżeli ktoś skanuje książkę sprzed 30 lat której już nie można kupić? Właściwie zyskuje i czytelnik i autor.

jak daleko posunięte są absurdy dotyczące prawnej ochrony praw autorskich (w USA)(a właściwie praw wydawców) dobrze ilustruje rysunek Paula Conrada z 1981 podlinkowany ze strony polskiego wydania "Wolnej kultury"
http://www.futrega.org/wk/wolna_images/ ... img_21.jpg


12 lut 2011 14:39:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron