Na nowo rozpoczynam temat ładowania, żeby się podzielić obserwacją, która może się przydać niektórym, którzy jak ja mieli problem z ładowaniem Kindle przez USB.
Na moim komputerze mam Linux Mint Debian Edition i od początku miałem problem z ładowaniem przez USB. Po podłączeniu Kindle w momencie kiedy automatycznie otwierał się Nautilus Kindle wyświetlał info, że się nie ładuje. Po odmontowaniu (lub wysuwaniu, również z konsoli) nadal brak ładowania.
Rozwiązaniem było wyłączenie automatycznego przeglądania nośników w preferencjach Nautilusa EDIT: oraz przed podłączeniem Kindle Nautilus musi być już otwarty. Od teraz nawet po odmontowaniu Kindle się ładuje. EDIT2: Czasem nawet z otwartym Nautilusem Kindle się nie ładuje, ale po wypięciu USB i ponownym wpięciu jest OK.
Nie znalazłem tej informacji na innych forach (może źle szukałem), więc pozwalam sobie na notkę tu. Może komuś się przyda.
_________________ Anyone who says they have only one life to live must not know how to read a book.
Ostatnio edytowano 20 sty 2011 9:05:51 przez phelcq, łącznie edytowano 1 raz
Nie używam GNOME'a i jak u mnie się montował, to od razu ładował, ale zauważyłem, że jak się pod konsolą odmontowuje umountem, to kindle dalej się widzi jako podłączony do komputera. Trzeba go odmontowywać poleceniem eject.
_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.