@t3d: nie martw się, staram się zaniżać średnią, żeby się ładnie wyrównało. Telewizji praktycznie nie oglądam, ale za to zazwyczaj przedkładam gry nad książki, więc tempo potrafi ostro spaść. Jak przeczytam 10 książek w roku 2010 to będzie dobrze (większość ma ponad 500 stron, gdyby ktoś chciał się licytować). Tak w ogóle to to już chyba nie jest o baterii w K3...

Ale niech admin nie zamyka postu bo się bardzo fajny offtopic zrobił.
Co do czytania dwa miesiące temu wróciłem z miesięcznego pobytu w sanatorium gdzie było zero telewizji i komputera. Za to przeczytałem sobie pięć książeczek w tym nowego Endera czyli "Ender na wygnaniu" i byłem z tego powodu bardzo zadowolony. niestety po powrocie znowu telewizor komputer robota i inne zajęcia i tempo czytania spadło .
A co do kultowych miejsc do czytania to ja najbardziej lubię czytać w wannie leżąc w gorącej wodzie ale do tego celu to raczej Kindla (jak w końcu go dostanę) wykorzystywać nie będę.

Pozdrawiam

wkładasz Kindle'a do torebki strunowej i już możesz czytać w wannie. Nie jesteś jedyny, który lubi czytać w wodzie

I tak bym się bał... Gdzieś na necie widziałem też specjalne pokrowce właśnie dla ludzi czytających w wannie, ale linka nie podam, bo już nie pamiętam. Widocznie jest zapotrzebowanie na tego typu gadżety. Ja osobiście w wannie czytam tylko czasopisma (chociaż najczęściej nie czytam nic), książek nie chciałem nigdy zamoczyć, a czytnika to już w ogóle!

A ja dzisiaj miałem dziwną sytuację z baterią.
Kindle przyszedł mi niecały tydzień temu, odpaliłem go, stan baterii: 50%. Pobawiłem się, powgrywałem książki, skonfigurowałem połączenie wi-fi (ale tylko żeby sprawdzić, potem cały czas wyłączone było), no i czytałem codziennie, ale nie za dużo. Ciągle, do wczoraj, było 50% baterii. Albo coś koło tego. Przez ten cały czas w ogóle nie ładowałem.
Zaznaczam, że zawsze wyłączam czytnik sposobem "na 7 sekund", czyli nie uśpienie, ale takie połowiczne wyłączenie. Właśnie ze względu na troskę o baterię.
Dzisiaj rano wstaję - bateria na zero Czemu? Nie mam pojęcia. Może ktoś ma?

Jeśli wrzuciłeś sporo niwych e-booków, to po prostu indeksował, a to potrzebuje prądu.

Ale indeksował 30 książek przez ponad tydzień do wczoraj niezmiennie pokazując mi 50% baterii?

AFAIK, Kindle należy najpierw naładować do pełna, tak wynika z Quick Start Guide oraz User's Guide dołączonych do sprzętu. Czytałeś? Już pierwszy krok po rozpakowaniu sprzętu to podłączenie źródła zasilania.

Mea culpa. Żałuję, że tego nie wiedziałem, mam nadzieję, że nie wiąże się to z osłabieniem baterii czytnika...
Czy tak czy inaczej szczerze wątpię, że właśnie to jest przyczyną mojej opisanej wyżej przygody.

Zdecydowanie naladuj na 100 % najlepiej z zasilacza a nie z USB . Nastepnie zresetuj Kindle (jesli wczesniej wgrywales duzo nowych pozycji. I bedzie ok !!

Czytałem ale sądzę że gdyby to była konieczność to na Kindlu byłaby pomarańczowa naklejka z napisem "PRZECZYTAJ 1 STRONĘ INSTRUKCJI" i bez zerwania tej naklejki nie dałoby się urządzenia uruchomić (taką mam nadzieję )
To nie jest czasem pozostałość z czasów kiedy Kindle przychodziły rozładowane? Bo przyznam że trochę się zmartwiłem lekturą tego wątku.

Dzisiaj pierwsze ładowanie (niedziela) a od wtorku było tak:
Pierwsze co zrobiłem po rozpakowaniu (bateria była na ~50%) to sprawdzenie większości funkcji po kolei. Wiadomo, nowa zabawka
Było trochę WiFi: stronki, zakupy, ściąganie książek. Potem "uczyłem się" Calibre'a a więc wrzucanie na czytnik (kablem ale głównie przez WiFi), kasowanie bo coś tam nie pasowało i wrzucanie od nowa, no i czytanie (ok. 800 Calibrowych pozycji - nie wiem jak to się liczy).
Oceniam że WiFi działało ~4-5h z tym że aktywnie (strony, pobieranie) ok 0,5h.
Czytnika nie wyłączałem tylko usypiałem. Dzisiaj rozładowałem do zera i od 5 godzin ładuję przez USB. Mam nadzieję że już niedługo bo spać mi się chce

BTW, nie ma jakiegoś hacka który pokazywałby czas działania urządzenia?

Nie wiem czy to tylko moje subiektywne spostrzeżenia, ale baterię w Kindle należy oceniać dopiero po 2-3 naładowaniach, wtedy osiąga pełną sprawność. Po pierwszym ładowaniu byłem nieco rozczarowany- czytnik siadł po 1,5 tygodnia, zdążyłem na nim przeczytać 3 książki średniej wielkości (około 250-300 stron w wydaniu papierowym) mało korzystałem z wi-fi a jeszcze mniej z 3g. Rozważałem nawet opcję pisania do Amazonu, ale stwierdziłem, że na to mam jeszcze kupę czasu. Dzisiaj mija drugi tydzień od ostatniego (czwartego lub piątego) ładowania, w tym czasie zdążyłem przeczytać 2 tomiszcze- w wydaniach papierowych 500 i 700 stronicowe, bawiłem się trochę Doukanem i testowałem wczoraj dosyć intensywnie Coolreadera, może ze 3 razy w ciągu tych 14 dni przez kwadrans korzystałem z 3g i mam około 1/3 baterii, co jest dla mnie w pełni satysfakcjonującym wynikiem. Sorry, że nie potrafię napisać, ile to jest przerzuceń stron, ale książek tych nie mam już na czytniku. A baterię najpierw rozładowałem- folię zignorowałem, a instrukcją zainteresowałem się jak Kindle podłączony był już do ładowania po dwudniowych eksperymentach ;D

Czytając wasze wypowiedzi nie mogę wyrobić siebie solidnej opinii co do pierwszego wlaczenia. Jedni mówią, żeby od razu podłączać do ładowania inni mówią żeby podłączać wtedy kiedy czytnik wola o ładowanie.

ka93mil - jakkolwiek postąpisz będzie dobrze.

Padł tutaj temat czytania na Kindlu w wannie z użyciem torebki strumieniowej. Stąd też moje pytanie - ta torebka ma zabezpieczać przed ewentualnym wpadnięciem czytnika do wody czy ogólnym działaniem wilgotności w powietrzu?

2 razy korzystałem już z czytnika podczas kąpieli, ale mam obawy czy wilgotność/para/gorąco nie wpłynie znacząco na działanie jego czy baterii..