Google's New E-Book Store: One Store, Any Device

Kindle might face serious competition next month – Google

Pojawia się bardzo groźny konkurent dla księgarni, które mają swoje czytniki (w artykule głównie mowa o zagrożeniu dla Amazonu). Google ma uruchomić serwis jeszcze w tym roku w US, a w pozostałych krajach w pierwszym kwartale 2011. Firma nie zamierza projektować własnego czytnika, ale udostępniać książki w przeglądarce internetowej. W ten sposób będzie można czytać książki z poziomu każdego urządzenia, które ma przeglądarkę i może połączyć się z internetem - to dotyczy również Kindle 3 - ciekawe czy Amazon stwierdzi, że "funkcja eksperymentalna" przeglądarki już przeszła fazę eksperymentu i należy ją usunąć?

Google dodatkowo ma mieć więcej książek niż Amazon (mówi się o pół miliona).

To trochę faktów, mój subiektywny komentarz jest taki, że skorzystam tylko jeśli oferta Google będzie znacznie lepsza niż Amazona (disclaimer: jestem posiadaczem Kindle). Wolałbym, gdyby ebooki można było normalnie ściągnąć w jakimś uniwersalnym formacie (niech będzie ePUB) oprócz czytania ich na necie. Nawet jeśli przeglądarka internetowa w moim czytniku będzie działać z Google Editions, to jednak WiFi zżera baterię i mogę zapomnieć o ładowaniu raz na miesiąc, znowu trzeba się martwić o baterię w podróży, itd. No i ja osobiście nie mam 3G, więc czytanie ograniczało by się w zasadzie do domu... Pewnym wyjściem mogły by być usługi typu Instapaper, ale ponieważ jest to serwis third party, który musi być w stanie połączyć się z inną stroną, to chyba nie zadziała. Podsumowując - jeśli zakupionych książek nie będzie się dało ściągnąć, to ja raczej spasuję.

Nie Ty jeden, podejrzewam. Przecież większość czytników na rynku (chodzi o te już w posiadaniu klientów) nie posiada dostępu do internetu, o przeglądarce nie wspominając.

Pewnie wtedy AMAzon , po prostu zablokuje dostęp via 3G do tej strony google lub wprowadzi opłatę za transmisję.
Czytanie on-line jest wbrew pozorom niezbyt atrakcyjne , bo czytanie w trakcie drogi/ na urlopach czyli wtedy gdy
atrakcyjnosc korzystania z czytnika jest szczególna , dostęp do stabilnej i szybkiej sieci moze byc utrudniony.

Jeśli platforma google będzie oparta o www, to amazon nie będzie mógł zablokować tej strony. Miał by wtedy na karku tyle komisji, regulacji i pozwów, żeby się nie pozbierali.

To ograniczą do swojej albo kilku, jak Onyx. I trzeba będzie łamać

Hmm -to oczywiście OT, ale Onyx niczego nie ogranicza
Narzekanie na kiepskie linki/ikonki brało się z tego, że jest ich 4 w menu o szumnej nazwie "Strony WWW" i nie można było ich usunąć, ani dołożyć nowych (do Firmware 1.5), ale dostęp do wszystkich stron był i jest zawsze

A, to widać oglądałem Onyxa sprzed fw 1.5

Ejże - przecież pisałem, że Onyx NIGDY żadnych stron internetowych nie blokował - można je było zawsze wszystkie wyszukiwać przez google, albo otwierać poprzez wpisanie adresu z wirtualnej klawiatury.

Ewentualnie, może chodzi Ci o to że w bardzo zamierzchłym firmware 1.1 nie było jeszcze paska do wpisywania adresów stron... ale to nie znaczy, że coś było blokowane
Oni założyli, że wszystko da się wyszukać przez google a dopiero, na życzenie użytkowników, dołożyli pasek do wpisywania adresów.

No dokładnie o to mi chodziło. Założyli/zablokowali... co za różnica

Google launches eBookstore with choice of sellers and devices

No i wystartowali! Szybciej niż się wszyscy spodziewali. Na razie sklep dostępny jest wyłącznie dla mieszkańców USA, ale za kilka miesięcy powinien otworzyć swoje podwoje dla reszty świata*. Dobra wiadomość - książki da się ściągać na urządzenia obsługujące ADE. Zła wiadomość - książki da się ściągać na urządzenia obsługujące ADE. Nawet Google ma DRM.

* a w jakich krajach to w sumie nie wiadomo, może tam gdzie Google Checkout działa? Wówczas była by i Polska.

Nie ufam specjalnie czytaniu w chmurze, nawet nie ze względów zżerania baterii i braku 3G, ale od historii z Rokiem 1984 w Kindle'u boję się, że coś nagle zniknie, bo cośtam cośtam, prawo autorskie. Skąd mam wiedzieć, że książki, którą dzisiaj czytam, jutro już nagle nie będzie?

Wiem, trochę się czepiam...

Chmura to dalsze ograniczenie praw konsumentow i rowniez mam obawy co do tej technologii. Nawet jesli zalozymy, ze wszyscy zawsze beda mieli czyste intencje to pozostaje jeszcze kwestia wypadkow losowych. Sa takie komorki o nazwie sidekick ktore wszystko przechowuja w chmurze. Pewnego dnia nastapula awaria i wielu uzytkownikow bezpowrotnie utracilo dane.

Ale z Google można ściągać ePUB, więc nawet jeśli taka książka pewnego dnia zniknie z chmury, to i tak macie ją na dysku/czytniku. A Amazon może zdalnie usuwać książki nawet z czytnika.

No przecież nie może. Po wpadce z Orwellem prawnie się zobowiązali, że nie będą tego robić.

Fizycznie może. Ale AFAIR książkę można sobie ściągnąć na Kindle 4 PC i też zrobić backup pliku, czyż nie? Więc tak samo jest, tylko Google jeszcze chyba nie gwarantuje, że nie usunie nagle czegoś "bo tak".