Zamawiałaś przez Internet? Jeśli tak, to masz 10 dni potem, by to zwrócić, a oni muszą oddać Ci pieniądze.

Niby tak, ale to zawsze zawracanie głowy...a poza tym jestem ciekawa kolejnych opinii.

Pytanie do posiadacza: Mógłbyś sprawdzić jakieś pdf'y? Tzn. jak sprawdza się powiększanie, które zostało zaprezentowane w innym brandingu tego urządzenia.

No cóż, nie miałem jeszcze za dużo czasu na poważne użytkowanie, jedyne co mi się rzuciło w oczy, to dość szybki spadek poziomu naładowania baterii, ale jeszcze za krótko czytałem. Poza tym wrażenie pozytywne, ekran czyta się ładnie i tak też się prezentuje.

Ogólnie, po kilku godzinach, mam bardzo pozytywne wrażenia. Nie ośmielę się porównywać tego czytnika z OYO (na który byłem przecież zdecydowany), bo nie mam zielonego pojęcia na temat tamtego. Bateria chyba szybko spada od 100% do 80%, a potem już wolniej. Niestety fatalną sprawą jest brak instrukcji (nie chodzi mi o polską wersję, bo z angielskim daję sobie radę), bo nie jest znanych wiele rzeczy, których trzeba się dopracowywać (być może z pomocą innych użytkowników). Trzeba się też nauczyć rzeczy ogólnych (typu konwersja ebooka z jednego formatu na inny).

Jeśli nie mają jakichś zmian w oprogramowaniu (ja np. dostałem dzisiaj update do Icarusa Sense) to dalej wcale nie jest wolniej, po prostu ta wiadomość nie jest zbyt dokładna.


Domagaj się tego koniecznie, bo Ci się należy. Oni MUSZĄ Ci takową instrukcję w języku polskim dostarczyć, po prostu muszą.

Ciekawa sprawa z tymi instrukcjami - Empik co prawda podaje informacje jedynie o "instrukcji obsługi", ale już e-dazon ma "pełną instrukcję w jęz. polskim" (wiem, wiem, to dwa "różne" czytniki). Przy tej okazji zwróciłam też uwagę na gwarancję - dazon daje rok gwarancji, Prestigio 2 lata .

W każdym razie dzięki Mori za info odnośnie tych instrukcji - przyznam, że nawet nie wiedziałam, że takowy przymus istnieje. Jak też nie dostanę nic po polsku to na pewno będę o to marudzić. Rozumiem, że najpierw pisze się do producenta (czy do kogo?), a dopiero potem robi donosik do inspektoratu?

Wojtek - dziękować. Skoro pierwsze wrażenie nie było złe, to jest dobrze .

A i tak masz dwa lata niezgodności towaru z umową (przy czym przez pierwsze 6 miesięcy to sprzedawca musi udowodnić, że to z Twojej winy, potem odwrotnie). Ja wiem, że o takich rzeczach się wiele nie mówi, a warto o nich wiedzieć. Po szczegóły odsyłam do odpowiedniej ustawy, którą warto przeczytać (i np. wiedzieć, że w przypadku wykorzystywania faktu niezgodności towaru z umową możesz się od razu domagać wymiany produktu na nowy - żadnej tam naprawy - i sprzedawca musi tego dokonać, jeśli nie może, to o ile niezgodność nie jest nieistotna, musi Ci zwrócić pieniądze).


Piszesz do tego, kto Ci to sprzedał. Jak chcesz, możesz zaznaczyć w prośbie o dosłanie (bo przecież na pewno dają, tylko zapomnieli!), że powołujesz się na Ustawę o języku polskim (Art. 7a. ust. 1.), a także, że jeśli w ciągu 14 dni nie otrzymasz odpowiedzi, będziesz zmuszona oddać sprawę do Inspektoratu Inspekcji Handlowej, nad czym oczywiście będziesz ubolewać, ale cóż, takie prawo mamy (Art. 15. ust. 1. tejże ustawy). Jak sprzedawca zobaczy, że masz podstawy prawne, a także jakie kary mu grożą w przypadku niedopełnienia obowiązków, szybko zmieni zdanie

Pamiętaj również o możliwości, jeśli nabyłaś towar przez Internet, zwrotu w ciągu 10 dni (a jeśli sprzedawca nie wspomniał o tym w regulaminie - 3 miesięcy) - to wynika z tej ustawy.

A jak już jesteśmy przy prawie i prawach konsumenta - warto zapoznać się ze stroną Federacji Konsumentów. Można się również zwracać do nich z pytaniami czy prośbą o pomoc w jakiejś konkretnej sprawie. Można również przeglądać ustawy pod kątem słowa "konsumenci".

Ano prawda - mało który kupujący zna swoje prawa, a widzę, że zdecydowanie warto. Dzięki za powyższe, bo pewnie nie tylko mi się przyda.

A tak jeszcze a propos zakupów przez net - jak to się odnosi do kwestii zakupów typu Empik? Zamawiam przez stronę (czyli przez internet), no ale odbieram w salonie, gdzie tak naprawdę dopiero wtedy dokonuję zakupu, płacę itd (mówię oczywiście o sytuacji, gdy wybieram płatność przy odbiorze).

Ostatnio kupowałem tak film z empiku. Produkt dostajesz zafoliowany z fakturopodobną karteczką, na której informują, że możesz oddać w ciągu 10 dni.

W moim przekonaniu umowę zawierasz drogą internetową, więc tak należy taką transakcję rozpatrywać - ale też nie jestem prawnikiem (choć postaram się dowiedzieć, czy mój osąd jest prawdziwy, w przyszłą środę).

t3d --> No tak, wiem, ale oni akurat mają taki zapis na tej niby fakturze. Ciekawi mnie tylko co w przypadku, gdy takowego zapisu nie ma - czy taki zakup jest traktowany jako zakup przez internet czy jednak zakup "stacjonarny" (tak na przyszłość warto wiedzieć).


EDIT --> ale numer!!! Empik chyba już dostał stosowne straszaki (albo jakiś szpieg z krainy Deszczowców siedzi tu i czyta wnikliwie nasze wypociny ) - dostałam właśnie maila z instrukcją w języku polskim i przeprosinami, że nie ma tejże instrukcji w pudełku. Ot, zaskoczyli mnie .

Czy z Empiku to nie wiem ale z pewnością są tu ludkowie z Virtualo, które właściwie "robi" ebooki dla Empiku

No i może dobrze, bo przynajmniej paru osobom zaoszczędzi to czasu przy pisaniu zażalenia odnośnie instrukcji .

Inna sprawa, że jak obejrzałam to, co mi przysłali to okazało się, że to wersja "skrócona", ma raptem cztery strony i są tu same podstawy (jak uruchomić, jak ładować), więc nie wiem czy o to chodziło Wojtkowi (nie mogę na razie ocenić, bo czytnika wciąż nie mam...na razie empik obdarował mnie jeno tą instrukcją na pocieszenie ).

Ja też to dostałem, też cztery stroneczki - to jest IMHO w miarę dokładne tłumaczenie tej instrukcji, która była w pudełku.