|
|
Teraz jest 26 gru 2024 10:13:59
|
Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sty 2010 22:36:51 Posty: 437
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Świat nie jest taki prosty, jakim go widzisz. Warto czasem trochę pomyśleć, rozstrząsnąć argumenty - bo nieprzypadkowo słowo "prostak" ma pejoratywne znaczenie.
_________________
https://market.android.com/developer?pub=Magory - moje gry na Androida, wszystkie w HD, na tablety, działają też na komórkach http://magory.net - programista freelancer,
|
09 lis 2010 18:37:04 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 wrz 2010 17:09:37 Posty: 213 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: InkPad 3, Kobo Forma
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Ja się w sumie z jeep'em zgodzę... Najśmieszniej wygląda kiedy ludzie kupują Kindle, piszą o tym tu na forum i dodają, że mają już kilkaset ebook'ów. Z pewnością wszystkie pochodzą z Gutenberga i innych tym podobnych stron, no bo przecież w public domain mamy same hity, które każdy by chciał przeczytać. Niemniej jednak, Mori formalnie ma rację, kodeks cywilny to nie kodeks karny i sprawy rozsądzane przez KC nie są przestępstwem. Przy czym też nie podoba mi się to, że ludzie kupują czytniki tylko po to, żeby czytać piraty. Uważam, że to psuje rynek i krzywdzi innych użytkowników. To jest ten sam typ ludzi, którzy kupują przerobionego XBOXa, a potem grają w pirackie gry.
|
09 lis 2010 18:38:13 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Wszystko fajnie, ale to dotyczy GIER KOMPUTEROWYCH. Dostrzegamy różnice między książką, nagraniem dźwiękowym oraz video, a grą/programem komputerowym, tak? Dziękuję. Ależ ja nigdzie nie mówię, żeby nie płacić czy nie kupować. Po prostu nie będę kogoś, kto nim nie jest, nazywał złodziejem - bo jeszcze mnie oskarżą o pomówienie. Przepraszam, ale to pomówienie jest. Nigdzie nie piszę, że akceptuję nielegalne wykorzystywanie wartości intelektualnych. Mówię tylko, że w odniesieniu do eBooków nie jest to nielegalne (w takiej formie, jaką opisał Mephion - czyli pobieranie na użytek własny, bez udostępniania tego komukolwiek w celu zarobkowym lub nie), przynajmniej według mojej wiedzy. Co by powiedziała? Bo ja, niestety, nie znam jej osobiście, nie jestem również medium i nie umiem przeczytać jej myśli... Wiem tylko, że stwierdziła, że nie chce, by sprzedawano HP w eBookach - mimo, iż ludzie pisali listy otwarte, w których deklarowali chęć ZAPŁACENIA za nie. Rozumiesz, chcieli być legalni i chcieli kupić - ale pani Rowlings im takiej możliwości nie daje. Więc, cóż, czytają wydania papierowe pożyczone z bibliotek. Ale przecież to Ty rozpocząłeś temat, nazywając Mephiona złodziejem. Jeśli to nie było obraźliwe to ja już nie wiem co jest. Rozumiem, że potępiasz moralnie zachowanie Mephiona (ja może nie tyle go potępiam, co go nie pochwalam) - masz do tego prawo. Chcemy jednak unikać na forum konfliktów i wzajemnego obrażania siebie, dlatego też nie chcę, by kogoś nazywano "złodziejem" bezpodstawnie (tak samo, jak nie trzeba nikogo nazywać "empikowym trollem" - wiem, że za te słowa przepraszałeś, ale mimo wszystko - padły one z Twoich ust). Swoje zdanie masz prawo mieć - i nikt Ci go nie odbiera. Jednak, jak to się mówi, "wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej" - krótko mówiąc - nie obrażaj innych, skoro nie ma ku temu wyraźnych podstaw. Wydaje mi się, że w wyraźny sposób pokazałem, że przestępstwa związane z eBookami nie są kradzieżą (choć wcale nie twierdzę, że z eBookiem można robić co się chce i to zawsze będzie legalne - po prostu nie odpowiada mi określenie "złodziej" (albo "pirat"), które są używane, bo są niezwykle medialne, a gdyby mówić o takim, że "naruszył majątkowe prawa autorskie" to się to w TV nie sprzeda). Natomiast zastanawiam się, czy nazywasz też ich gwałcicielami, pedofilami i mordercami - przecież te określenia podobnie do tej sytuacji pasują. Będę w tym serwisie cały czas głośno mówił o tym, że trzeba kupować legalne eBooki, bo przecież autorowi za jego pracę należ się wynagrodzenie. Nie pozwolę jednak, by używano niezwykle modnych słów typu "pirat" lub "złodziej", bo mają one na celu jedynie straszenie społeczeństwa. Na koniec jeszcze cytat z Wikipedii: I tego się trzymać będę. Jak widać było z cytowanej wypowiedzi, używanie pirackich gier może być karane z cytowanego przeze mnie paragrafu. O ile zgodzę się, że można stwierdzić, że "nielegalne" eBooki psują rynek (tak samo psują go książki używane), to nie można porównywać ich z grami komputerowymi.
_________________
|
09 lis 2010 19:08:21 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 wrz 2010 14:51:51 Posty: 47
eCzytnik: Kindle
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Nie przekonaliście mnie Ja Was też nie - szkoda.... To, że założycielowi wątku można skoczyć na plecy - to jedno. To, że mimo że jest to - jak chcecie - nieautoryzowane kopiowanie - absolutnie naganne - to drugie.. @Mori Po prostu nie będę kogoś, kto nim nie jest, nazywał złodziejem - bo jeszcze mnie oskarżą o pomówienie. -------- to jak to jest? nie było kradzieży i ja nie mam racji? czy była kradzież ale ponieważ polskie regulacje prawne nie kwalifikuja tych czynności w kodeksie karnym - i boisz się konsekwencji "pomówienia"? (nawiasem mówiąc nie można pomówić kogoś kogo nie znasz, na oczy nie widziałeś i nie wiesz jak się nazywa - na pewno o tym wiesz, moja wiedza - jak słusznie stwierdziłeś wymaga uzupełnienia)
Mam wrażenie - że mylisz "poprawność" i dbałość o jakość z forum - z zabijaniem dyskusji. Albo się spieramy - nawet ostro - ale jesteśmy w tych sporach szczerzy, albo: Chcemy jednak unikać na forum konfliktów i wzajemnego obrażania siebie, dlatego też nie chcę, by kogoś nazywano "złodziejem" bezpodstawnie...
To nawet rozumiem. Ale tu: Wydaje mi się, że w wyraźny sposób pokazałem, że przestępstwa związane z eBookami nie są kradzieżą (choć wcale nie twierdzę, że z eBookiem można robić co się chce i to zawsze będzie legalne - po prostu nie odpowiada mi określenie "złodziej" (albo "pirat") --- Nie. Nie pokazałeś. A już na pewno nie wyraźnie. Powtórzę: to nie kodeks karny określa przestępstwo. Naruszanie prawa jest opisywane poważnymi konsekwencjami w setkach regulacji, np ustawach o planowaniu przestrzennym, prawie budowlanym czy PRAWIE AUTORSKIM. Ten spór trwa. Nie jest rozstrzygnięty - wbrew Twoim twierdzeniom. Najsmutniejsze jest co innego. Bycie uczciwym człowiekiem - nie polega na umiejętności czytania Kodeksu Karnego i stosowaniu się do niego. Jak nie wiesz co robić - bądź przyzwoity. Szkoda że muszę to Wam przypominać. Kończmy, szkoda czasu. Dla mnie ściąganie bestselerowych pozycji z tajemniczych serwerów bez PŁACENIA jest kradzieżą. Cześć, idę do Amazona. Na zakupy. EOT jeep
|
09 lis 2010 20:06:34 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Witam, @JEEPwdyzlu - Hmmm, to "złodziejami", w Twoim rozumieniu, jest tak na oko 99% studentów. I jusssszzz! Nie wiem jak Ty, ale ja pamiętam jeszcze ile SETEK stron różnych materiałów przepuściłem przez ksero. A to RÓWNIEŻ jest nieautoryzowane kopiowanie!!! Powiem więcej, z tym autorzy i wydawcy znacznie mocniej walczą niż z ebookami. Żeby nie było, oświadczam, że chciałem owe treści - konieczne z punktu widzenia procesu dydaktyki - móc używać legalnie, czyli albo je kupić (no cóż, w tamtych czasach książki, skrypty, czasopisma fachowe były troszkę innym dobrem, na którego nabycie NIE wystarczyło mieć odpowiednią kwotę pieniędzy - potrzebne było jeszcze tzw. dojście ), albo legalnie wypożyczyć w bibliotece - tylko np. w bibliotece wydziałowej były np. 3 egzemplarze, a chętnych kilkaset osób. Inny przykład: w podstawówce, do której chodzi mój syn, nauczyciele przynoszą uczniom do SKSEROWANIA materiały dydaktyczne. Czyli mój junior idzie w ślady taty i też jest złodziejem? I tym złodziejem czyni go PAŃSTWOWA szkoła!!! Stan prawny jest w miarę określony - w Polsce ebooki wolno czytać legalnie!!!! Ba, w Polsce przetwarzać książki papierowe na ebooki również wolno legalnie. Z pewnymi ograniczeniami, wolno również udostępniać własnoręcznie stworzone ebooki. Jedyną czynnością, której robić nie wolno jest ROZPOWSZECHNIANIE. W przypadku stwierdzenia takiego zachowania danego delikwenta może on również podlegać odpowiedzialności karnej, ale z przepisów szczególnych znajdujących się w szeroko rozumianym prawie autorskim i własności intelektualnej. I tu Mori ma 1000% racji. NIE jest to kradzież, bo przestępstwo kradzieży (a dokładnie jego znamiona) został ustawowo opisane w art. 278 §1 k.k. Przestępstwo kradzieży polega na zaborze cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia. Każde z tych słów ma ściśle określone znaczenie, poczynając od kwestii, czymże jest zabór, przez to czym jest rzecz ruchoma, aż po znaczenie elementu celowościowego zachowania, jakim jest przywłaszczenie. Prawo karne ma to do siebie, że jeżeli choćby jedno z tak wskazanych znamion NIE JEST spełnione, to nie ma danego przestępstwa. I tu dochodzimy do clou - skopiowana/przetworzona treść książki (a do tego sprowadza się ebook) nie jest i nie może być rzeczą ruchomą!!! A zatem, bez względu na to co by nie sądzić o nielegalnym kopiowaniu (hmm, w przypadku ebooka następuje również istotne przetworzenie, prawda) książek, to w żadnym razie nie można tego nazywać kradzieżą. Inną kwestią jest - o czym wspominałem powyżej - odpowiedzialność za nielegalne kopiowanie/przetwarzanie z przepisów szczególnych prawa autorskiego, ale jakkolwiek naganne są takie zachowania, a w pewnych wypadkach również przestępcze, to jeszcze raz powtarzam - nie są one kradzieżą. @JEEPwdyzlu - a tak całkiem na marginesie sporu "o kradzieżowy" charakter kopiowania książek, to wiesz co, chciałbym doczekać takiego momentu, gdy faktycznie będzie można dokonywać przestępstw w stosunku do legalnych ebooków. A wiesz dlaczego, a no dlatego, że wtedy te legalne ebooki będą musiały być. Czyli będzie można je legalnie nabyć! Bo dzisiaj, aczkolwiek ciut już lepiej niż np. rok temu, to tych ebooków za dużo nie ma - pomijając oczywiście (i całkiem zasadnie) to wszystko z zasobów domeny publicznej, co prawie wszystkie e-księgarnie skrzętnie sobie wpisują do swojego katalogu.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
09 lis 2010 20:30:09 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sty 2010 22:36:51 Posty: 437
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Ja się przyznam. Wypożyczam czasem książki z biblioteki. Nie płacę za to ani centa, aż mi wstyd kłaść je na blacie przed bibliotekarką.
_________________
https://market.android.com/developer?pub=Magory - moje gry na Androida, wszystkie w HD, na tablety, działają też na komórkach http://magory.net - programista freelancer,
|
09 lis 2010 20:31:41 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Możesz sobie ich nazywać na priwie, na ulicy, przez telefon. Nie na forum publicznym bo za słowa obraźliwe można ponieść konsekwencje.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
09 lis 2010 21:19:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 wrz 2010 14:51:51 Posty: 47
eCzytnik: Kindle
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
czekam na pozew t3d:tag QUOTE
|
10 lis 2010 0:43:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 wrz 2010 19:10:27 Posty: 11
eCzytnik: Kindle 3
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
knock, knock... to ja - złodziej... He, he, ależ się dyskusja rozkręciła... Trochę jednak nie w stronę, o jakiej myślałem, zakładając wątek Dobra, trochę się najpierw pousprawiedliwiam... Co prawda nie wszystkie, ale większość książek, jakie pobrałem przy pomocy Laputy, mam w wersjach papierowych po polsku, jak choćby cały cykl służącej tu za sztandarowy przykład J.K.Rowling (kupowany sukcesywnie dla dzieci), Herberta czy Tolkiena. Książki te kupiłem, nie ukradłem... Czy w takich wypadkach ebook, w innym języku, jest odrębnym dziełem, czy kopią tej samej książki, do której prawa już nabyłem? Ale sprawdzasz zawsze, czy ten, kto Ci sprzedaje książkę, ma do tego prawo? Bo zawsze może się zdarzyć tak, jak czas niejaki temu z książkami Orwella w Amazonie [przypomnę: Amazon sprzedawał książki, do których sprzedaży nie miał prawa] Kim w takim wypadku stałbyś się według własnych, surowych, reguł? Klientem pasera? Powiesz: przypadek, wpadka... Pewnie - ale jednak... Albo: pobierasz darmową książkę z Manybooks. Sprawdzasz zawsze, czy na pewno książka ta należy już do domeny publicznej? I według prawa którego kraju? Znajdujesz w odmętach sieci darmową książkę "The Titan" Teodora Dreiser'a po angielsku. Wydana została w 1914, ale autor zmarł w 1945... Ściągasz? Nie? A gdyby była po polsku? Proste? I o to mniej więcej mi chodziło... Oraz o stopień zaufania do usług oferowanych w sieci. Nie pisałem o ściąganiu z jakichś torrentów, rapidów itp. Pisałem o programie i usłudze, która na urządzeniach z systemem Android instaluje się i działa identycznie jak inne czytniki, np. Aldiko czy Kindle for Android. I tyle... Mimo wszystko pozdrawiam... jeszcze nie zza krat...
|
10 lis 2010 1:02:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 wrz 2010 14:51:51 Posty: 47
eCzytnik: Kindle
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Miałem już głosu nie zabierać, ale @Mephion wywołałeś mnie do tablicy: Błąd popełnił Amazon. I na pewno poniósł odpowiednie konsekwencje. Nie - zarząd nie poszedł do pierdla. Ale zapłacili. I to nie była mała kasa.. Jak kupuję w Amazonie - to mam prawo sądzić, że dystrybutor ma odpowiednie kompetencje i oferta jest legalna. A takie wpadki zdarzają się? Może tak - słyszałem o jednej, pewnie było więcej. Ale takie błędy kosztują. Zwłaszcza w USA.... Proste. Po angielsku - ściągam. Po polsku - nie (nie minęło 70 lat) W ogóle wszystko jest proste. Życie nie polega na dostosowywaniu się do regulacji prawnych - nie jesteś w stanie ich znać, nawet jak jesteś prawnikiem, nawet jeśli funkcjonujesz w jednym tylko kraju, co właściwie jest coraz rzadsze. Popełniasz i Ty, i koledzy Dyskutanci - błąd. Błąd polegający na tym, ze twierdzicie, że skoro coś nie jest zabronione - to jest dozwolone. Nie - tak nie jest. Być może w sensie konsekwencji prawnych macie rację. @chesuli Studiowałem zapewne przed Tobą. Kserokopiarki były rzadkością. Te co były - były kontrolowane przez milicję a i ta były na moją kieszeń zbyt drogie... A korzystając z wydawnictw w czytelni - robiło się notatki. Studiowanie nie polegało na kopiowaniu... I jeszcze jedno Panowie: Nie ma darmowych obiadów. Ja to wiem, Wy - chyba jeszcze nie.... jeep t3d:tag QUOTE Prosiłbym o zapoznanie się z małym przyciskiem "quote". Jak się go używa posty są o WIELE czytelniejsze.
|
10 lis 2010 8:25:05 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Witam,
@@JEEPwdyzlu - uparłeś się jak nie wiem co. W zasadzie każdy z zabierający głos w temacie podziela Twoją opinię o naganności i niezgodności z prawem obrotu ebookami, które powstały w wyniku nieuprawnionego kopiowania. Kontrowersje budzi tylko sformułowanie, a raczej kwalifikacja prawna, którą zastosowałeś. I tyle, i aż tyle. Żeby uwypuklić istotę problemu można stwierdzić, że od dzisiaj osoby, które oszukują przy płaceniu podatków będziemy nazywać zabójcami, bo przecież zarówno oszukiwanie na podatkach, jak i zabójstwo to przestępstwa. (przykład celowo przerysowany) Widzę, że kwestii tej nie wyjaśnimy, bo nasza dyskusja odbywa się na różny płaszczyznach i przy wykorzystaniu katalogu pojęć, które obejmują odmienne kręgi desygnatów. A swoją drogą, to teza, że co NIE jest zabronione, to JEST dozwolone, to wyznacznik podstawowej różnicy pomiędzy systemem totalitarno-represyjnym a demokracją. Szkoda, iż negujesz jedną z podstawowych swobód, o którą walczyły całe pokolenia.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
10 lis 2010 9:08:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sty 2010 22:36:51 Posty: 437
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
_________________
https://market.android.com/developer?pub=Magory - moje gry na Androida, wszystkie w HD, na tablety, działają też na komórkach http://magory.net - programista freelancer,
|
10 lis 2010 9:28:35 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
@Magnes - przecież napisałem "w zasadzie" - czyli zauważam zdania odmienne
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
10 lis 2010 9:47:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 sie 2010 15:50:11 Posty: 523 Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Paperwhite, iPhone 5
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Słuchajcie, nie wiecie czy wolno mi oddychać? Niby w żadnym kodeksie karnym, cywilnym, bibli, koranie, torze, poezji Miłosza i prozie Lovecrafta nie znalazłem paragrafu, który by mi zabraniał, ale z drugiej strony przecież nie wszystko co nie zakazane jest dozwolone. Nie chce zostać przestępcą ale wolałbym też się nie udusić. POMÓŻCIE!
|
10 lis 2010 10:30:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sty 2010 22:36:51 Posty: 437
|
Re: Dziwna księgarnia z darmowymi ebookami
Na twoim miejscu przestałbym oddychać do czasu wyjaśnienia sprawy.
_________________
https://market.android.com/developer?pub=Magory - moje gry na Androida, wszystkie w HD, na tablety, działają też na komórkach http://magory.net - programista freelancer,
|
10 lis 2010 10:36:51 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|