Wczoraj zainstalowałem najnowszy firmware (z końca października). Obsługa epubów na standardowym poziomie - to znaczy, dalej nie obsługuje polskich znaków bez wykonania odpowiedniej sztuczki.

Coś mnie jednak podkusiło, aby otworzyć plik rtf - i zostałem mile zaskoczony. Oczywiście polskie znaki wyświetlają się poprawnie, ale nie tylko. Doszła cała kupa opcji - zmiana czcionki (kilka rodzajów) i jej rozmiaru, interlinie, obsługa przypisów, styli, justowanie, pojawił się pasek "postępu" i licznik stron na górze. Dorzucono też dzielenie wyrazów według jednego z kilkunastu języków (po ustawieniu na Polski dzieli zupełnie poprawnie). W porównaniu z tym, ilość opcji, jakie mamy przy ePubie jest śmieszna. Od dziś czytam tylko w rtf, przynajmniej dopóki nie naprawią owego nieszczęsnego odtwarzacza epub.

Na razie dostrzegłem tylko jedną wadę - brak obsługi pustych linii. To samo przeszkadzało mi w ePubie, to samo schrzanili i tu. A szkoda, bo gdyby nie to,

A jak polskie tłumaczenie?

Cały program (podobnie zresztą jak i soft) jest w kilkunastu wersjach językowych. W polskiej wersji nie zauważyłem błędów.

To dobrze, bo ja tłumaczyłem

Tzn. samego Coolreadera.

Nie wiem jak w BeBooku Plus, ale w Mini kiedyś już była niezła obsługa RTF. W Firmware z grudnia 2009r o ile mnie pamięć nie myli. Niestety w późniejszych wersjach softu, nie wiedzieć dlaczego, skopali to niemiłosiernie. Dlatego "przesiadłem" się na firmware od Lbooka, który zresztą polecam - w porównaniu z BeBookiem ma poprawioną obsługę TXT i jeszcze kilka innych bajerów.

Niestety - jeżeli chodzi o format RTF w Bebooku (w firmware od Lbooka zresztą też) - to ma jeszcze kilka innych wad. Nie obsługuje przypisów ani obrazów w książce. Na szczęście konwersja do PRC - załatwia te problemy (chociaż PRC nie ma tylu opcji co RTF, ale źle nie jest).