Przecież przewrócenie strony na egzemplarzu, którym się bawiłem na targach trwało około 5 sekund... Ja na pewno tak długo nie przewracam stron w papierowej książce. Wystarczy spojrzeć na podlinkowane filmiki i czas w YT. IMO, maksymalny dopuszczalny czas to 2 sekundy, powyżej staje się to męczące.

Długie przewracanie kartek przedłuża znacząco czytanie książek i wskazuje, że urządzenie może mieć wolny procesor, a wolny procesor - co widać chociażby gdy się porówna Booxa do eClicto - powoduje, że niektóre pliki ładują się PIEKIELNIE długo (na eClicto zdarzały się książki ładujące się kilka minut, z porównań wygląda na razie jakby Oyo miał jeszcze wolniejszy procesor).
1000 stron książka to 5000 sekund - czyli ponad godzina spędzona na oczekiwaniu aż przewróci się strona.

Może coś się zmieni z nowszym firmware - ale póki co - w przedsprzedaży - nie kupiłbym Oyo za żadną cenę. Ale to tylko moje zdanie.

Tak jak mówi Mori - fajnie krytykować, ale nie widzieć na własne oczy. Ja nie widziałem - to fakt. Ale filmików też nikt nie preparował - takie mam założenie. To jest tragedia! Przy przeczytaniu 4/5 strony trzeba nacisnąć klawisz do zmiany strony żeby "płynnie" czytać. Nawet mój "prehistoryczny" BeBook tak nie ma. Miejmy nadzieję, że w finalnym oprogramowaniu coś się w tym temacie zmieni - bo to normalne nie jest. W każdym razie - klientów nie przysporzy.

Załóżmy nawet, że przerzucenie kartki w książce trwa tyle samo, co w OYO - tylko, że 6 calowy wyświetlacz pokaże nam mniej tekstu, niż strona przeciętnej książki, a przy książce mamy otwarte naraz dwie strony. W rezultacie OYO jest ponad dwa razy wolniejszy.

W tym tygodniu moja siostra nie mająca nigdy nic do czynienia z czytnikami
/urodzinowy prezent / wybierała pomiędzy OYO albo Cybook Opus / 99 Euro/,
..i wybrała Cybooka, mówiąc ze chce tylko czytać, nie potrzebuje wlan,
ekranu dotykowego który reaguje tak sobie,, a głownie z z powodu długiego czasu przewracanie kartek, potem ciemnego ekranu..,
/ czyta głownie w drodze do pracy ..ca 1-1,5 godz. dziennie/, czyli jednak czas przewracania nawet ja niecierpliwił

Ja przynajmniej w Niemczech nie widzę żeby ludzi te czytniki fascynowały, szczególnie ze najprawdopodobniej od przyszłego roku Amazon wchodzi do Niemiec oficjalnie z Kindle.

A jak to w Niemczech wygląda z ogólną świadomością e-czytelniczą, dostępem do czytników, księgarniami ebooków? W Polsce pewnie dużo ludzie wie, co to e-book, ale kojarzy się to z czytaniem na komputerze. Jak znajomi widzą mnie z czytnikiem, to często nie wiedzą, co to, choć oczywiście niektórzy kojarzą markę itd. ale nawet wśród nich mało kto miał wcześniej do czynienia z takim urządzeniem. Więc takie osoby jeśli zetkną się pierwszy raz z OYO w Empiku i usłyszą parę pozytywnych słów od sprzedawcy, a potem będą przedstawiać swoim znajomym mogą spowodować "furorę" w Polsce.

Co to czytniki sa to ludzie ogólnie wiedza, problem to tz niemiecki „Buchpreisbindung”
czyli te same książki tak samo wszędzie kosztują głownie dużo, ci co potrafią kupują angielskie ,
a różnice cenowe są ogromne, np.
Ken Follett - Fall of Giants --- Niemcy 28 Euro Amazon US ca 10 Euro,
zalety to głownie ,…waga, mobilność, sam nie raz w plecaku po parę książek nosiłem, a teraz,
setki w czytniku, .
Ogólnie młode pokolenie to samo, co z muza, piractwo na całego,
chodzi głownie o cenę książek są po prostu za drogie,
no i filozofie zabezpieczeń ta nie jednego przeraza,.

Przypuszczam ze wszystko się zmieni jak Amazon naprawdę wejdzie z Niemieckimi książkami,
niemieckim Kindle, wysyłanym z Niemiec,
ogólnie powoli dużo osób się do tego przekonuje,
rok temu z moim Pocketbookiem byłem egzotem, teraz już to nikogo nie dziwi,
głownie starsze osoby się mnie często pytają co to jest,
dziwi ich jakoś ekranu zachwyca idea powiększania czcionki,
/czytania bez okularów/.


a księgarnie , tu nie wróże dobrej przyszłości jak to się rozwinie,
myślę ze magiczna cena w Niemczech to 99 euro, potem to będzie moment.
/cena dla mas…/

Skoro ty, programista przypuszczasz, że przyczyną jest słaby procesor, to Empik ma duży problem. Nie wiadomo ile zamówili tych czytników, ale mogą im one po prostu zalegać bardzo długo w magazynie. I wyjdzie w końcu tak, jak ze słynną baterią w eClicto, która nawet po poprawie firmware nie zachwycała swoją wydajnością. Tego rodzaju wpadka Empiku, dużego gracza na rynku zahamuje rozwój oferty ebooków. Będziemy mieli to, co do tej pory, czyli drogie i mało atrakcyjne legalne ebooki dostępne w e-księgarniach oraz rozrastającą się ofertę pirackich wydań.

To tylko przypuszczenie, powodów może być więcej. Wątpię, żeby Thalia sobie pozwoliła na coś takiego, więc może po prostu Empik ma jakiś wadliwy firmware z jakimś procesem wiszącym tle który spowalnia albo coś.

A czy nikt nie rozważał wersji, że na rynek polski Oyo ma inny - tańszy - hardware niż wersja dla Niemców?

To raczej wątpliwe. Sprzęt jest ten sam, masowo robiony przez chińczyków.
Raczej nasi programiści tutaj zawalili.

Tańszy hardware w wyższej cenie? Hmmm, ja raczej się skłaniam do koncepcji że to znowu programiści gdzieś dali plamę. Bo że firmware jest inny niż w Thalii, to widać choćby po tym, że WiFi jest wykastrowane tylko do poziomu sklepu empiku.

Nie, bo byłby problem z wielkością zamówienia, a to ma kluczowy wpływ na cenę.

Co do procesora - AFAIK - 200 MHz. Ale nie samym procesorem człowiek żyje i wsadzenie tam i7 też nie byłoby najszczęśliwszym pomysłem.


Okazuje się, że nie nagramy, bo raczej nie będzie na to pozwolenia. Przykro mi. DarkStar, jakby wiedzieli, że robisz filmik, to pewnie też by Ci zabronili


No właśnie. To nie przerzucanie stron jest problemem - obecnie Oyo fatalnie radzi sobie z otwieraniem książek (tj. trwa to niezwykle długo).


Pani Gosia zdecydowanie z Virtualo jest


Nieprawda. Samo odświeżenie 5 sekund nie trwa, choć ma taki denerwujący etap "pogrubienia". Tym niemniej, po pewnym czasie po prostu człowiek wciska przycisk wcześniej.


Jak ktoś nie potrafi ogarnąć, że przycisk można wcisnąć wcześniej, zanim się doczyta do końca strony - to niech czeka, zasługuje na to Darujcie sobie taką matematykę, bo takie wyliczenia sobie, a życie sobie


No to kupiła czytnik, o którym usłyszałem, że nikt go nie kupuje i ponoć w Polsce tylko kilka-kilkanaście sztuk zeszło.


To się powinno nazywać "syndrom eClicto" Ja się tylko zastanawiam, czy ktoś, kto wrzucił na urządzenie taki firmware tuż przed Targami straci pracę czy nie - bo przecież Empik na pewno ciężkie pieniądze w napisanie softu włożył (bo tak już korporacje działają), a że to wygląda obecnie jak wygląda - to IMO ktoś powinien za to beknąć.

Ogólnie, panowie, demonizujecie. Demonizowaliście przy eClicto (z którego da się spokojnie korzystać i miło czytać), robicie to samo i teraz.

Witam,

Mori być może demonizujemy, ale po pierwsze jak na razie wszystko wskazuje, że OYO działa WOLNIEJ niż eClicto - a owa powolność to był jeden z koronnych zarzutów do eClicto - a po drugie, eClicto to był projekt prekursorski na naszym rynku - jak takiemu IMO można ciut więcej wybaczyć - natomiast wypadałoby, żeby tak poważna firma jak Empik lepiej potrafiła analizować potknięcia innych. Dlaczego? Ano dlatego, że ewentualne "nadszarpnięcie" dobrego imienia biznesowego jest dla Empiku dużo bardziej "bolesne" niż ewentualne wtopienie kasy za, no powiedzmy, 1.000 sztuk OYO. Dlatego nie mam złudzeń i wątpliwości, że w grupie odpowiedzialnej za projekt OYO polecą głowy.

Nasuwa mi się jeszcze jedna uwaga, a mianowicie, to że mnóstwo osób podejrzewało i podejrzewa, że podstawowe problemy eClicto (szybko wyładowująca się bateria i nie najszybsze wczytywanie ebooków oraz zmiana ich stron) są spowodowane przez "autorski" system zabezpieczeń Kolportera. W przypadku OYO tego nie ma - DRM ADOBE został z powodzeniem zaimplementowany w kilkunastu różnych konstrukcjach, gdzie takich efektów nie daje. Co jest zatem powodem tak wolnej reakcji czytnika na polecenia? Zwalanie na soft nie do końca mnie przekonuje, bo przecież nie jest on CHYBA istotnie różny od tego w OYO Thali? Przecież wydawać się by mogło, że wystarczy dokonać lokalizacji shella i było by OK. No chyba, że Empik "wpadł" na jakieś super odkrywcze pomysły i niestety starał się je zrealizować.

Ale nie ma co "wskazywać" - przecież ja sam pisałem, że w chwili obecnej strona zmienia się wolniej niż na moim eClicto. Testowane na miejscu, organoleptycznie, a nie patrząc na filmiki na YT.


Mam nadzieję - nie dlatego, że życzyłbym komuś utraty pracy, ale dlatego, że ewidentnie ktoś coś popsuł.


Jest chyba zdecydowanie różny, bo wszyscy naokoło zapewniają mnie, że poprzednie menu wyglądało trochę inaczej i działało normalnie i bez problemów.


I tak, i nie. Kwestią jest tutaj także i komunikacja ze sklepem Empiku - niekoniecznie opłacałoby im się konwertowanie do systemu Thalii (a pewnie i wcześniejsze jego kupienie). Mogli więc być zmuszeni do napisania czegoś (całości chyba nie?) samemu. A tu wystarczy jakiś głupi błąd, zbyt mało testów i puff - mamy soft, który działa tragicznie. Spoko, takie rzeczy się zdarzają, ale trzeba być nie-powiem-kim, by wrzucić przed imprezą, o której wiadomo, że ludzie przyjdą i będą macać po raz pierwszy nowe urządzenie, wrzucić coś, co nie zostało przetestowane. Ale cóż, korporacja, więc, podobnie jak logika, tak i odpowiedzialność rozmyta zapewne...

PS Oyo DOCe otwiera bez potrzeby konwersji Miło w sumie.
PS2 Na pewnym stanowisku pewnemu panu z iPhone'm tytuł tego tematu bardzo się spodobał po tym, jak go tu odesłałem i przeczytał