Moj DR1000S doprowadza mnie do szalu -- ciagle zawieszenia sie, dlugie przetwarzanie przy otwieraniu pdfow to jest dzien powszedni. Firmware kladzie po prostu ten czytnik na lopatki, a firma iRex (obecnie bankrut) jak juz wypuscila aktualizacje z poprawkami A i B, to jednoczesnie skasowala ze trzy przydatne funkcje z poprzednich wersji (jak np. autocrop).

Ok, stad pytanie -- jak wyglada jakosc firmware w Kindle? Producent w kolejnych wersjach pozwalal sobie na regresje? Czy czytnik "zamysla sie" przy ladowaniu pdfow -- to oznacza dla mnie, ze po 15 minutach nadal widnieje komunikat o otwieraniu pdfa.

Z gory dzieki za informacje, ale prosze tylko o te z WLASNEJ praktyki.

Z własnej praktyki mogę powiedzieć, że 10Megabajtowy PDF techniczny zawierający gross screenshotów i schematów i w sumie jakieś 900 stron otwiera mi się na K3 w mgnieniu oka.

Plisken: może pomyśl nad Pocketbookiem 902 lub 903 (wychodzą w listopadzie, jest już preorder) - mają 9,7 cala czyli tyle co KDX i ciut mniej niż DR1000S.

Z tego, co czytałem, to Pocketbooki mają niezły firmware - przynajmniej te 6-calowe wersje. KDX "podobno" (znowu: czytałem) ma słabą obsługę PDF-ów.

BTW. Ja nie narzekałem na fw w DR1000S - jeśli chodzi o funkcje, a nie o baterię.

Na moim Kundlu czytam PDF'y wielkosci ~50MB, bez problemu.

Dziekuje za informacje!

@Rafal, nie wiem, moze za duzo czytam Ale byle glupi pdf ze stajni Software potrafi ostro przymulic mi DR-a. A jak otworze pdfa (wiekszego), zamkne go i otworze kolejnego, to juz w ogole dramat. I powtarza sie to non-stop. Bardziej strawne dla niego sa PDF-y, ktore sa po prostu obrazkami (skany).

K3 radzi sobie z pdfami lepiej niż kiedykolwiek bym przypuszczał.
Zgrałem 140mb pdf sztuka elektroniki Horowitza, który ma 1200stron i niemal na każdej wykres, tabelę, lub układ i działa naprawdę szybko. Wersja którą mam jest jakimś skanem, więc są to obrazki. Wydrukowałem także djvu do pdf i także śmiga. Horowitz ma podział na dwie kolumny, ale nawet na pełnej stronie widać wszystko wyraźnie i jak trzeba mieć ogląd na cała stronę to spokojnie widać.

O, fajnie ze dajesz konkretna referencje, zaraz go poszukam i zobacze jak jest u mnie.

edit: No to odpalilem Horowitza i bylo tak:

odpalenie -- mysli dlugo (~20 sek.), ale odpalil
druga strona (next) -- pokazal szybko, ok
trzecia strona (next) -- tu lepiej, bo przeszedl w tryb zawieszenia sie, myslal z ok. 5 sek, po czym zaczal migac dioda, ze mysli, po ok. 20 sek. pokazal w koncu nastepna strone

i pozniej juz bylo podobnie. Ale to jeszcze tryb, kiedy DR w ogole dziala. Zamknalem Horowitza (close document) i otworzylem natywnego pdfa (czyli tekstowego, a nie skanowanego):
Pro ASP.NET MVC 2 Framework, Second Edition

Kiedy pisze te slowa, mija 10 minut, kiedy DR morduje sie nad otworzeniem w ogole tego pdfa. Serio, DR poraza (i do tej pory nie moge dojsc jak sie mogl on w 2010 roku znalezc na liscie polecanych ereaderow -- bo fajnie sie oglada na duzym ekranie "please wait"?).

Jesli ktos ma tego pdfa i Kindle bede SUPER wdzieczny za sprawdzenie czasu otwarcia. Najlepiej wlasnie w ukladzie

open Horowitz -> next -> next -> close -> open ASP.Net

A ja w miedzyczasie doczytam czy Kindle3 to mniejszy odpowiednik Kindle Graphite DX

Dziekuje wszystkim za pomoc!

Wow. Na pewno masz najnowszy firmware 2.0 RC3?

W KDX - podobno - nie jest za różowo z zoomem.

Jeśli masz 7,5mb pdf Pro ASP.NET MVC 2 Framework, Second Edition to sprawa wygląda na K3 tak:

Włączenie Horowitza (skanowany pdf 133mb) - 3,8s
zmiana strony - mniej niż 0,5s (nie mogę szybciej kliknąć start stop na stoperze )
kolejne strony tak samo szybko się zmieniają, jak na ułamek sekundy je zostawię wyświetlone, bo przy nachalnym ciągłym klikaniu dalej myśli chwilę dłużej i włącza stronę do której doklikałem bez tych pośrednich.
zamykam i
uruchamiam ASP.NET (ładny natywny pdf 7,5mb) w - 6,1s
zmiana strony - tutaj zaskoczenie i zdziwienie bo pojawił się biały ekran i nic, ale się okazało, że druga strona jest pusta
zmiana stron w tym pdf trwa mniej niż w Horowitzu. "Przekartkowałem" ją do 50 strony w 40s wyświetlając każdą po kolei w pełni i ładnie.

Jak wspomniałem kindle zaskakuje mnie szybkością.
P.S. mam soft w wersji preview
P.P.S. ASP.NET uruchamia się 6s bo ma mocno graficzną okładkę. Jak wyszedłem na str3 i włączyłem to uruchomił się w 2,3s. Może też w międzyczasie sobie coś poindeksował i chodzi lepiej.

@Rafal, nie, celowo przedostatni, bo najnowszy nie ma autocropa. Zaraz do tego dojde.

@Priam, wielkie, wielkie dzieki. To mi duzo mowi -- jak widac obcujac z dolna polka pod wzgledem supportu, mozna nabrac zlego wyobrazenia jak wygladaja ereadery.


Newsy -- poniewaz juz mnie trafilo, wiec raz kozie smierc -- instaluje fw 2.0RC3. Sprobujemy. No i... faktycznie, autocrop zniknal, wiec horowitz wyglada jak potluczony, ale wczytywanie jest szybsze. Pro ASP -- uff, ruszylo. Mimo, ze jest renderowane on-fly, to szybkosc jest mniej wiecej podobna do Horowitza. Aha, ja mam wersje 12MB, ale juz szukam mniejszej, zeby miec lepsze porownanie.

Czy faktycznie 2.0RC3 uciagnie inne pdfy (pokaze troche wiecej testow), niemniej jednak dopuszczenie do regresji jasno pokazuje, ze iRex (pomijajac bankrutctwo) ostro pikuje w dol.

No coz, fakty sa brutalne, Amazon to ksiegarnia, ktora widzi jasno, ze fala ereaderow pochlonie olbrzymi segment ksiazek. Lepiej zgarnac ten kawalek samemu, niz komus oddac. Z odpowiednim zapleczem finansowym mozna zatrudnic sztab ludzi do pracy. Amazon ma motywacje. Natomiast iRex -- kasy na ksiazkach nie zrobia, strumien pieniedzy z samych czytnikow (mimo ceny) jest lichutki. Wiec nie sztab programistow, tylko grupka. No i efekty widac...

Jeszcze raz duze dzieki wszystkim, szczegolnie dziekuje Priamowi!

Auto crop fajny był, no ale zawsze możesz ustawić powiększenie samodzielnie: "select zoom" czy jakoś tak i wskazać obszar który chcesz powiększyć. Czyli taki ręczny crop.

BTW. Auto-crop szalenie spowalniał ładowanie kolejnych stron w DR1000S - szczególnie w przypadku skanów. Dlatego raczej z niego nie korzystałem.