Od tygodnia jestem "szczęśliwym" posiadaczem drugiego (oprócz jetbook) czytnika - Sony PRS-600.
Polskość itp. (rtf, txt)
- Jetbook - bez konwersji, bez niczego - wszystko hula.
- Sony - hmm
(Oczywiście trzeba pamiętać, że w RTF-ie na jetbooku formatowania/obrazków żadnych nie uświadczysz.)
Czytelność ekranu
- Zdecydowanie Jetbook.
PDF-y
W prs jest miła opcja powiększania czcionki w PDF-ie.
(dodane: Jak się okazało, po aktualizacji firmware Jetbooka - też jest.)
Niestety Sony nie potrafi przycinać marginesów - w związku z czym czasami albo mamy tycienkie literki, albo bukwy tak duże, że na szerokość jakieś 20 się mieści.
Jednak co by nie mówić, większość PDF-ów na Sony czyta się lepiej.
Bateria
- Zapomnij o tych 7 tysiącach stron w Sony, jak i 20 w Jetbooku. Aczkolwiek 10 godzin Jetbook na bank pociągnie - co całkowicie wystarcza. Po krótkim użytkowaniu raczej Jetbook.
Wygoda użytkowania
- Sony nie da się czytać gdy jest ładowany - więc jeśli ci się wyładował, to płacz.
- Przewracanie stron - w Jetbooku dużo szybsze i bez flasha.
- Wygoda relatywna - w Jetbooku zakładam sobie katalogi, do nich wrzucam - i tak to mam. W Sony wszystko na kupie.
Co ma Sony dobrego?
- Zegarek
- Notatki (kopiowanie tekstu i dostęp z menu głównego do wszystkich - w Jetbook tylko zakładki w danej książce)
Sony ma wyższą rozdziałkę, ma "epapier" i różne bajery, ale jeśli chodzi o proste czytanie literek - Jetbook jest zwycięzcą.
Dodatkowo PRS wygląda bardziej delikatnie - taki podatny na uszkodzenia się wydaje
Jetbook spadł mi kilka razy na podłogę - i odpukać - trzyma się twardo.
Jak ktoś się waha nad wyborem - z chęcią odpowiem na szczegółowe pytania.