Zapraszamy do komentowania naszego nowego artykułu - Kindle za 99$ na Święta?

w sumie byłoby fajnie tylko czy Amazon musi obniżać ceny skoro i tak cenowo jest teraz chyba najbardziej rozsądnym zakupem?
a z drugiej strony Amazon zarabia na ebookach więc pewnie może sobie odpuścić zarobek na czytnikach, bo później i tak sobie to
"odbije"

Chodzi właśnie o to, że nie musi obniżać, ale może i to mogłoby być gwoździem do trumny niektórych konkurentów - co mogłoby się Amazonowi opłacać. Nie mówiąc o tym, że właśnie na eBookach może sobie sporo odbić najprawdopodobniej, a także zyskać przewagę we wszelakich negocjacjach dotyczących tego rynku. Ot, umocni się na pozycji takiego iPoda w branży eKsiążek.

i bardzo dobrze, bo to Kindle to naprawdę dobre czytniki, niech się umacniają i sprzedają książki w języku polskim

Ta, tylko kindle nie czytują książek w języku polskim. Bo te albo są w epub'ie (klasyka Virtualo), w tym formacie z zabezpieczeniami (eclicto), albo w formie pdf z zabezpieczeniami (cała reszta). Więc trzeba się trochę nagimnastykować, żeby legalnie kupioną książkę móc odczytać.

chodziło mi po prostu o to aby Amazon zaczął sprzedawać książki w języku polskim, epub i zabezpieczony pdf to nie jedyne formaty w jakich można sprzedać książkę, prawda?

Jest jeszcze za darmo klasyka po polsku na bookini.pl w formacie obsługiwanym bezpośrednio przez Kindle. Być może klasyka z Virtualo jest lepiej opracowana, tzn. nie ma literówek.
Biorąc pod uwagę, że jest spora niedawna emigracja z Polski w UE, gdzie czytniki mogą być bardziej dostępne ze względu na wyższe zarobki, to chyba polskie wydawnictwa powinny brać pod uwagę dominujące światowe platformy wydawnicze, czyli przede wszystkim Kindle, a nie tylko lokalne. Tzn. o ile w ogóle planują wydania elektroniczne, bo może liczą na koniec świata w 2012.

Obniżka ceny jak najbardziej możliwa, zobaczymy czy rzeczywiście zejdzie do 99$ , ja stawiam że cena opadnie

To chyba jakiś absurd.
Nasze wydawnictwa mają sprzedawać swoje książki w amerykańskim sklepie, które mają tam format rozpoznawany chyba tylko przez kindle i siłą rzeczy nie są kompatybilne z innymi urządzeniami? I do tego też zabezpieczone?
Jeżeli użytkownicy sprzęt, na którym nie mogą czytać wydanych u nas książek, to są sami sobie winni, bo mogą sprawdzić czy będzie to można robić.

Lepiej poczekać na urządzenie, które ze wszystkim da sobie radę.

To się akurat zmieni - tj. dojdą książki w ePUBie z ADEPTem, nie tylko z zabezpieczeniami od eClicto.


A co to za różnica? Tzn. jeśli polskie sklepy nie oferują im wystarczająco atrakcyjnych warunków, to czemu nie mieliby sprzedawać w sklepie amerykańskim, skoro ten jest też dostępny w naszym kraju? Liczy się pieniądz.


Niby tak, ale... Masz darmową aplikację Kindle na PC/Mac/Linux/iPhone/iPad (Android CHYBA też) - więc generalnie tracą tylko inne eCzytniki (co znowuż jest trochę na rękę Amazonowi, bo przyciąga klientów do własnego sprzętu, zwłaszcza, że pozwalają ze swoimi eBookami robić całkiem sporo - tzn. czytać na kilku urządzeniach, do tego Ci się strony synchronizują pomiędzy urządzeniami, możesz mieć kilka urządzeń w ramach konta - przy eClicto w chwili obecnej tak się nie da).


Obawiam się, że skoro mamy problem w tym, by w ogóle zachęcić wydawców do sprzedawania eBooków, to na to, by zajmować się problemem zabezpieczania lub nie będziemy się znacznie, znacznie później.


Pozwolę się nie zgodzić. To nie wina użytkowników, a wydawnictw, że nie starają się dotrzeć ze swoją ofertą do maksymalnej liczby odbiorców (sprzedam Ci moją książkę, ale jak przyjdziesz do mnie w pełnej skórze i glanach, bo inaczej to nie - wyobrażasz sobie takie podejście w dowolnej stacjonarnej księgarni?). To nie użytkownikom ma zależeć, by mogli dać pieniądze wydawnictwom, które tę gotówkę łaskawie przyjmą, a wydawcom, by ludzie nabywali ich pozycje (a nie np. korzystali z rynku wtórnego, na którym wydawcy nie zarabiają ani grosza!).

A czy rzeczywiście nasze sklepy oferują im takie złe warunki? Tak złe, że wielu przypadkach książki cyfrowe są niewiele tańsze od papierowych - i jak mi się zdaje wydawcy odkuwają się nimi na klientach? Chociaż ani nie mają kosztów druku, ani dystrybucji?
Po za tym skąd założenie, że amazon z całą pewnością zaproponowałby im lepsze warunki? Jeśli się mylę, to pobiera on 30% od każdej zakupionej książki, jesteś pewny, że u nas są to większe kwoty?

Po za tym wydanie książki przez amazon oznaczałoby wydanie jej na Stany Zjednoczone. Żeby wydać książkę w stanach - jakaś firma musiałaby mieć prawa autorskie do niej. Wątpię, czy amerykanie byliby zainteresowani wypuszczeniem u siebie książki w języku obcym, i czy nasze wydawnictwa nie musiałyby otworzyć tam swoich filii. Co dla sprzedaży maksimum kilku tysięcy pobrań jest takim sobie interesem...

Trzeba też pamiętać, że podobne rozwiązanie byłoby pod pewnymi względami bardzo kłopotliwe dla klientów. Jeżeli u nas pojawi się jakiś problem, to wystarczy napisać maila albo zadzwonić - przy czym czas działania sklepu pokrywa się z czasem u nas obowiązującym.
Jeśli problem pojawi się w amazonie, to można napisać - ale jeśli to nie wystarczy to trzeba dzwonić za granicę. I biegle mówić po angielsku... Tam można płacić tylko kartami - a u nas można skorzystać z różnych opcji przelewów internetowych. W Virtualo jak kupowałem Logikę, opcji płatności było na pęczki.

Jakkolwiek mogę się zgodzić, że liczy się pieniądz - to tutaj ten pieniądz mógłby być bardzo drogi... I to wcale na takie atrakcyjne nie wygląda.



Inne czytniki tracą - pod warunkiem, że jesteś amerykaninem, lub osobą skoncentrowaną na literaturze anglojęzycznej.
U nas o wiele lepszym wyborem jest raczej Sony Daily Edition, który jest kompatybilny z zabezpieczeniami. Są też chyba inne z podobnymi opcjami.



Zabezpieczenia nie są problemem. Problemem jest fakt, że ich obsługa nie jest standardową funkcją czytników.



Nie. Wydawnictwa wypuszczają książki posiadające określone specyfikacje, użytkownicy są o tym informowani. Mogą się dowiedzieć w jaki sposób je odczytać. Jeśli mimo to decydują się na zakup urządzenia, które nie obsługuje danej funkcji - to jest to ich w pełni świadomy wybór. Do nikogo nie mogą mieć o to żalu.

Majac na uwadze sprawe sadowa o zmowe cenowa to Amazon raczej nie obnizy cen ksiazek. Dlatego raczej nie wierze by obnizal czytnik. Oczywiscie ceny spadna na swieta Bozego Narodzenia, ale chyba nie az tak.

Moze jak sie uda to sie zmieni cena wyswietlaczy lub pojawia sie kolorowe, ale jesli nic sie nie zmieni (a tak pewnie bedzie) to obnizek nie bedzie wiekszych.