|
|
Teraz jest 23 lis 2024 11:39:17
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Solaris i eKsiążki - komentarze
Autor |
Wiadomość |
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Solaris i eKsiążki - komentarze
Zapraszamy do komentowania artykułu: Solaris i eKsiążki.
_________________
|
11 lut 2010 13:18:47 |
|
|
Kolporter - autoryzowany przedstawiciel
Dołączył(a): 02 gru 2009 10:42:25 Posty: 3
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Nie wiem, dlaczego przedstawiciel wydawnictwa Solaris w rozmowie z Morim stwierdził, że Kolporter nie nawiązał z ta firmą kontaktu (może o tym nie wiedział???). Fakty są takie, że negocjacje z tym wydawcą są w trakcie i wcale nie trzeba być zbytnim optymistą, aby zakładać, że książki z Solaris pojawią się w księgarni eClicto. Kiedy? To zależy tylko od tego wydawcy. Maciej Topolski
|
12 lut 2010 11:01:21 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Też nie mamy pojęcia - niemniej dokładnie takie słowa otrzymaliśmy od Solarisa (niestety, ponieważ się dana osoba nie przedstawiła, nie umiem powiedzieć, od kogo konkretnie). Może rozpoczęliście Państwo rozmowy po otrzymaniu przez nas odpowiedzi od Solarisa (19.01)? Nic, trzymamy kciuki za pojawienie się Solarisa w eClicto i zadebiutowanie na rynku eKsiążek.
_________________
|
12 lut 2010 22:13:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2010 18:46:30 Posty: 10
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Jeśli wolno w tym miejscu, kilka uwag gwoli sprostowania. Do "artykułu" autorstwa osoby, która nie była uprzejma się podpisać. Nie wiem w jaki sposób te informacje zostały pozyskane, tego też w tekście nie ma poza wzmianką sugerującą "odpisanie" jak mniemam na maila ?? Ale to dziwne w kontekście braku podpisu, a to dla tego że wszyscy pracownicy wydawnictwa mają adresy mailowe skonstruowane tak że ich częścią jest nazwisko. Odpowiedzi lakoniczne bo i pytania nie zachęcają do ich rozwinięcia, brak wiedzy do czego odpowiedzi zostaną wykorzystane również nie zachęca do ich rozwijania. Dziennikarski profesjonalizm nakazuje udzielenie rozmówcy krótkiej informacji, np. "piszę artykuł do ... z cyklu ... chcem zaprezentować / przedstawić to i tamto. Gdyby osoba kontaktująca się z nami "wyjawiła" cel tych pytań zapewne odpowiedzi byłyby szersze. Ten sposób prowadzenia wywiadu umożliwia przedstawienie odpowiedzi w dowolnym kontekście, również jeśli wola - bardzo tendencyjnym. Ale do rzeczy Wydawnictwo Solaris śledzi temat rynku e-bookowego w naszym kraju. Od kilku tygodni jesteśmy w posiadaniu czytników, które zostały przez nasz zespół gruntownie przetestowane - staramy się nadążać za nowinkami. Ponieważ wydajemy fantastykę jesteśmy niejako zobligowani do nadążania za rynkiem gadżetów elektronicznych. Dla tego też sprowadziliśmy z za oceanu kilka urządzeń - o klasę lepszych od dostępnych na naszym rynku - właśnie po to żeby wiedzieć jak ten temat się rozwija i dokąd zmierza. Tak więc przygotowaliśmy wersje testowe kilku naszych tytułów w postaci ePub jak i PDF i technicznie nie widzimy problemu aby takie publikacje wydawać choćby zaraz. Niestety w chwili obecnej mały - w zasadzie marginalny rynek odbiorców ebooków i użytkowników czytników nie zachęca do podejmowania kroków w tym kierunku. Widać to doskonale po ofercie m.in. wspomnianego kolportera. Większość pozycji beletrystycznych dostępnych w postaci ebooków to albo tytuły wątpliwej marki - w większości średnie poradniki, albo książki z domeny publicznej. Wyjątkiem są tutaj autorzy rodzimi, z którymi zapewne łatwiej wydawcy dogadać się w zakresie opłat autorskich (Solaris praktycznie nie wydaje powieści autorów polskich). Niestety rozmowy w zakresie praw z autorami obcojęzycznymi są trudne, a stawki na wydanie powieści w postaci elektronicznej nieporównywalnie wyższe niż za papierowe, dla tego też nie planujemy w najbliższym czasie uruchomienia tego sposobu dystrybucji. Co zaś się tyczy platformy, e-clicto i naszych w niej książek - żadne negocjacje z Kolporterem nie są prowadzone !! Podziwiam optymizm ale nie zakładałbym pojawienia się książek Solaris na platformie e-clicto w najbliższym (możliwym do określenia) terminie. Jeśli zdecydujemy się na publikacje elektroniczną naszych autorów to na pewno w pierwszym rzędzie pojawią się w naszym sklepie. Co zaś się tyczy ostatniego zdania odnośnie piractwa, nie zamierzamy się tym tematem specjalnie przejmować. Piractwo w sieci istnieje i prawdopodobnie istnieć będzie. Jest nieodłącznym elementem tej subkultury. Należy o tym na pewno rozmawiać, ale to i tak rynek zadecyduje o jego skali w odniesieniu do książek. Piractwo fonograficzne czy związane z grami komputerowymi też istnieje ale jakoś ludzie w dalszym ciągu kupują płyty i gry. Książki papierowe od zawsze narażone są na działania pirackie i było tak na długo przed erą powszechnego internetu, wszak kserokopiarka to już leciwy wynalazek. Jednak poza marginalnymi przypadkami kserowania /głównie/ książek rzadkich lub nieosiągalnych problem nie istnieje - z prostego powodu - kosztów. Oczywiście dzisiaj można ściągnąć z sieci pdfa ... i co czytać go na ekranie - mało wygodne, wydrukować - kosztowne. Można go wgrać na czytnik, tak to ma sens ... ale gdyby tytuły, które nadają się do czytania (czyt. nowości znanych autorów) były w sprzedaży zapewne większość ich użytkowników wolałaby je ściągnąć ze sklepu niż bawić się w jakieś kombinacje. Dla czego chodzimy do kina a nie oglądamy w sieci, dostępnych praktycznie tego samego dnia co premiera (albo i wcześniej), dostępnych już nawet online, filmów. To tyle jeśli chodzi o mój komentarz. Chętnych do dalszej ewentualnej polemiki odsyłam na forum wydawnictwa, tam jesteśmy obecni częściej i przegląda je zapewne więcej naszych czytelników niż trafiłoby tutaj, ja znalazłem się tu przypadkiem. Wszelkie namiary na mnie (jako, że ja odpowiadam za stronę marketingową) dostępne na głównej stronie sklepu naszego wydawnictwa http://www.solarisnet.pl Pozdrawiam
|
23 mar 2010 19:40:31 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Przykro mi, są również adresy typu agencja@ -- no, chyba że ktoś w Solarisie nazywa się agencja, to przepraszam, nie byłem na tyle bystry, bo to zrozumieć. Co do sposobu pozyskiwania - pragnę zauważyć, że mówiliśmy o cyklu wcześniej, o tym, że pisaliśmy maile do wydawnictw. Mieliśmy potem, w podsumowaniu, w każdym zaznaczać, że wysłaliśmy maila? :/ Rozumiem, że tekst: Nie wskazuje, w jakim celu pytania zostały zadane? Prosimy zatem o wyjaśnienie, w jaki sposób należało poinformować Agencję Wydawniczą Solaris o tym, że mamy zamiar napisać artykuł (który nam się przerodził w cykl mniejszych publikacji) o rynku publikacji elektronicznych. Nasz błąd z pewnością wynika z braku znajomości odpowiedniego słownictwa, jakim posługuje się w tego typu prośbach kierowanych do AW Solaris. Byłbym ciekaw, co to za urządzenia. Obecnie w Polsce w sklepach można dostać generalnie wszystko chyba oprócz nooka i Adama... Na Allegro nook jest, więc... PS. Dla czego nie kupowali Państwo urządzeń np. w Niemczech? Też mają tam cudeńka różne =] Zdecydowanie nie. Zachęcam do zapoznania się z ofertą - nie jest tak. Jest to jakieś wyjaśnienie, dla czego Solaris nie będzie obecny na tym rynku. Komu zatem wierzyć? Rozumiem, że skoro nie są, to pan Maciej, rzecznik prasowy Kolportera, kłamie? Dziękuję, nie widzimy takowej potrzeby. Na http://solarisnet.pl/page/o_nas/ znaleźliśmy maila (właśnie zaczynającego się od agencja@, z którego dostaliśmy odpowiedź) i tam wysyłaliśmy nasze pytania. Zachęcam jednak osobiście do opanowania bałaganu w firmie, bo najwidoczniej występują poważne problemy w komunikacji pomiędzy pracownikami.
_________________
|
23 mar 2010 22:21:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2010 18:46:30 Posty: 10
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Jak sama nazwa wskazuje mail agencja@ nie należy do pracownika wydawnictwa a AGENCJI, nie trzeba zagłębiać się w stronę, na głównej jest okienko kontakt Tak to by wystarczyło, gdyby było powiedziane Wspomniany Nook, na Allegro ciężko z nim, w Niemczech go nie ma. Ale gdzie i co kupujemy jest raczej kwestią wtórną. No niestety nie jest, na eClicto nie ma nawet kategorii fantastyka, a w odpowiedzi na pytania fantastyka, King, Meyer, Brown, Flanagan, McCarthy czy chociażby Lem albo Grzędowicz ... (można mnożyć nazwiska z list bestsellerów) otrzymujemy odpowiedź Nie znaleziono produktów spełniających kryterium wyszukiwania To niestety nie jest wyłącznie problem Solaris, tym bardziej że mamy bezpośredni kontakt z większością autorów (anie ich agentów) , których wydajemy. Oczywiście żyjących - żeby było jasne. Nie twierdzę że kłamie, ale może nieco koloryzuje. Tego typu rozmowy przynajmniej "ocierają" się o mnie Na tej samej stronie kilka linijek niżej jest e-mail imienny (z reguły fajniej jest napisać do kogoś znanego z nazwiska niż na sekretariat), ale oczywiście rozumiem, rzemiosło dziennikarskie i dociekliwość jest umiejętnością co raz bardziej unikalną. Z podobną złośliwością chciałbym zachęcić do traktowania rzeczy, które chce się robić z większym zaangażowaniem, fakt że obecnie każdy może w sieci napisać co chce nie zwalnia osób chcących podejść do tematu profesjonalnie - właśnie z profesjonalizmu i to w takiej dziedzinie jaką jest RZETELNE dziennikarstwo. Zdaje się że coraz większą rację bytu może mieć tutaj utarty już gdzieniegdzie termin PORTALARSTWO. Poza tym, skoro ktoś zadał sobie trud aby napisać "wywiad" z naszym pracownikiem, chcąc jednocześnie wywołać dyskusję na ten temat, miło by było gdyby zadał sobie ten ostatni trud i wysłał maila o treści mniej więcej "pod adresem ... ukazał się tekst, który Was dotyczy, może chcielibyście go skomentować" Reasumując, czytelnicy tego wątku tak czy inaczej poznali nasze stanowiska i ufam, że spomiędzy złośliwości wyłowią to co ich najbardziej interesuje, czyli odpowiedź na pytanie czy i ew. kiedy będą mogli legalnie na czytnikach poczytać coś z klasyki bądź nowości wydawniczych z górnej półki - niestety NIE PRĘDKO i to z przyczyn najczęściej niezależnych od wydawcy. Niestety również marzenia o tanich e-książkach są płonne bo eliminują one tylko i wyłącznie nakłady na druk, które w porównaniu z pozostałymi kosztami są znikome. A w chwili obecnej przy mizernym rynku e-książek i tak musiałyby iść w parze z wydaniami papierowymi (inaczej nici z promocji i dotarcia do czytelnika) no chyba że za rynek e-książek weźmie się empik, który dyktuje warunki w branży. Czy e-booki są przyszłością - powtórzę SWOJE SŁOWA zdecydowanie tak, ale jeszcze trochę to potrwa. Będziemy jako wydawnictwo na konwencie PYRKON za kilka dni (nadchodzący weekend) zapraszam do spotkania i osobistej polemiki we wspomnianym temacie, będziemy również dysponowali czytnikiem, będzie można zobaczyć jak to działa, bo wiem że wiele osób nie miało jeszcze w ręku urządzenia z e-papierem i może chciałyby zobaczyć jak to wygląda "na żywo"
|
23 mar 2010 23:26:51 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Zatem odpisała nam Agencja, a nie pracownik. Dokładnie taki tekst pojawił się w e-mailu wysłanym do AW Solaris. Taaa... Jest za to fantasy, science fiction, bo dranie mają horrory osobno. Niesamowita retoryka. Polecam jeszcze sprawdzić, którego wydawnictwa nie ma w eClicto i wybrać książki autorów, które wydaje - to może być niezłym sposobem na wykazanie, że nic nie ma w ofercie. Runy praktycznie wszystko jest - a nazwiska takie jak Piekara czy Białołęcka chyba nie są nieznanymi? Coś mi się tu dalej nie zgadza. Pan Topolski mówi, że są rozmowy (mogły się skończyć odmową, jasne, ale są/były), w Twoim poście natomiast jest wyraźnie, że nic takiego nie ma. Jak zatem wygląda "koloryzowanie"? Proszę wybaczyć, ale jeśli miałyby mi odpisywać ktoś, kto zamiast "dlatego" pisze "dla tego", a z "coraz" robi "co raz" to jednak wolę otrzymać odpowiedź od pani sekretarki, nawet jeśli miałaby się ona nie podpisać pod swoją odpowiedzią imieniem i nazwiskiem (a jedynie firmować całość tekstem "Z wyrazami szacunku, Wydawnictwo Solaris"). Powtarzam ponownie: jeśli w firmie jest ktoś, kto odpowiada za kontakt z szeroko pojętymi mediami lub też wie więcej na temat sytuacji eKsiążek w wydawnictwie, a sekretariat (bądź ktokolwiek inny, kogo e-mail widnieje na głównej stronie) nie wie o tym, że to właśnie taka osoba jest kompetentna, by odpowiadać na przesyłane e-maile - to znaczy, że w firmie komunikacja wewnętrzna szwankuje. Było ono bardzo rzetelne - wkleiliśmy w całości, bez poprawiania czy skracania czegokolwiek, odpowiedzi, jakie dostaliśmy od wydawnictwa. Rozumiem, że można byłoby nas oskarżać o coś gdybyśmy napisali nasze własne podsumowanie, nie pokazując treści otrzymanej wiadomości - ale jakże można o tym mówić w takiej sytuacji? Przepraszam - jeśli nie z przyczyn zależnych od wydawcy (bo to on decyduje się lub nie na sprzedaż wersji elektronicznej) to od kogo to zależy? Rozumiem, że wydawcy ubolewają nad tym, że ciężko się na eKsiążkach zarabia, ale nie mydlmy tu nikomu oczu, zwalając odpowiedzialność na bliżej niesprecyzowane osoby. A byłem przekonany, że koszta dystrybucji też są praktycznie w całości wyeliminowane (zamienia się je bowiem na niewielkie koszta utrzymania plików na serwerach, które jednak nie są poważne). Również marża sprzedawców/księgarzy jest niższa, zatem pozwala na dalsze obniżenie ceny pojedynczego egzemplarza. Nikt nie oczekuje, że eBook kosztował będzie 1 zł, gdy pBook kosztuje tych złotówek 30, ale, jak pokazuje samo życie, ceny na poziomie 50% papierowego wydania są jak najbardziej możliwe.
_________________
|
23 mar 2010 23:57:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2010 18:46:30 Posty: 10
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
No jest, ale co tam jest ?? poza wspomnianą Runą. Chodzi mi o nowości bestsellery, które mogą zachęcić czytelników do sięgnięcia po czytnik. Ale to jest kwestia gustu, gustu czytelnika, który kreuje listę best, empiku czy chociażby merlina - jego pech że nie trafił w to co akurat jest ebookowo. Nie selekcjonowałem jakoś specjalnie autorów, ot Ci którzy mi się na myśl nasunęli z racji ostatnich wysokich sprzedaży. Skoro skończyły się odmową to ich nie ma. W moim poście jest informacją ŻE NIE SĄ PROWADZONE, znaczy nie toczą się nie zmierzają do celu, była jedna kurtuazyjna wymiana zdań zakończona zdawkowym "może kiedyś" to wszystko, do podjęcia ROZMÓW HANDLOWYCH jeszcze daleko. Po za tym stwierdzenie, że są rozmowy sugeruje co najmniej dwie Bardzo proszę jeśli stawiasz semantykę i złośliwości ponad rzeczową rozmową. Szeroko pojętymi mediami tak, dziennikarzami amatorami nie No tak to mamy nową definicję rzetelności dziennikarskiej. Tu może rzeczywiście nie do końca trafne sformułowanie, ale generalnie efekt ten sam, opłacalność produkcji wyłącznie e-booków jest bliska zeru, z kolei produkcja e-booków w połączeniu z tradycyjnymi książkami generuje wyższe koszty (wyższe opłaty licencyjne) przy tym samym nakładzie pracy (czyt. nakładzie pKsiążek). Pamiętajmy, że to nie jest tak jak może czytelnicy sobie wyobrażają - plik komputerowy możemy kopiować w nieskończoność, oczywiście ale sprzedawać go w nieskończoność już nie możemy. Prawa autorskie mają pewne określone ramy czasowe to raz. Książka sprzedaje się najlepiej po premierze, jeśli się nie sprzeda przez pierwszy rok od jej wyprodukowania to potem już ... średnio ... to dwa. Biorąc zatem konieczność wyprodukowania papieru, w celach chociażby promocyjnych, (książka w obecnych realiach musi zaistnieć w empiku i hurcie księgarskim żeby w ogóle została zauważona) musi być wydrukowana w sensownym nakładzie obok niego jest edycja e., która sprzeda się hmm, w niewiadomo jakim nakładzie ale baaardzo niskim, ale za to podnosząc znaaacznie koszty autora to raczej rezygnujemy z wydania e. Więc mamy w kalkulacji koszt autora, tłumacza, redakcji, korekty, składu i okładki (wspólne dla edycji e. i analogowej) odpada koszt druku i transportu. Za to dokładamy do e.edycji prawie czterokrotnie wyższy koszt autora (i to bez względu na nakład, tzw. "wjazd") oraz koszty koniecznej znacznie większej reklamy i promocji - bez edycji papierowej nijak to nie zadziała, przykro mi ale takie są na dzień dzisiejszy realia - mogą one nie dotyczyć topowych pisarzy ale i tak uderzymy głową w sufit z napisem "liczba posiadaczy czytników" Tak ale jak widzisz tylko w przypadku książek, które już się zwróciły w edycji papierowej. W naszym małym kraiku o limitowanej liczbie osób posługujących się językiem polskim nie możemy patrzeć na ceny Amazona, anglojęzyczne edycje z racji duuuużo większego rynku zwracają się szybciej, potem zostaje już tylko udział autora w egzemplarzu i zyski wydawcy - tutaj ebooki górą. Jak widzisz można rozmawiać rzeczowo i tłumaczyć i rozmawiać, zostawiając w korytarzu złośliwości pogoń za tanimi szybkimi rozwiązaniami - trzeba jednak trochę temat podrążyć. Traktowanie tak rozległego problemu w kategoriach eee wysłaliśmy maila do kogośtam (celowo napisane razem) i zacytowanie go dosłownie z komentarzem - zobaczcie jak nas olali, ani niczego nie zmieni, ani nie da poglądu na problem. P.S. Chciałbym jednocześnie podziękować w imieniu wydawnictwa za wyróżnienie jakim jest dla nas zaliczenie Solaris do grona tych trzech wyróżnionych wydawnictw w kraju - bo niewątpliwie fakt, że my oraz MAG i Runa wzięliśmy udział w "badaniu" (żeby nie użyć słowa wywiadzie) jest nobilitujący. Ciekawe co na ten temat odpowiedziałaby np. Fabryka Słów (chyba największy producent książek w kraju) czy chociażby Prószyński, Zysk, że o znanych "starych" wydawnictwach z cyklu PWN, PIW, Świat Książki, Dolnośląskie i wielu innych nie wspomnę. Czyżby u nich nawet "sekretarka" nie chciała odpowiedzieć ??
|
24 mar 2010 1:11:37 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Jest ten, kto się na współpracę zgodził - to chyba oczywiste, prawda? Oczekujesz, że zeskanują sami i wrzucą Kinga, skoro jego wydawca nie jest tym najwyraźniej zainteresowany czy jak? Co do list bestsellerów - to ja już słyszałem opinię, że listy to akurat kreują ci, których stać na zapłacenie za odpowiednią pozycję na liście. No i wszystko jasne. No cóż, nie lubicie eCzytelników, więc ci po prostu będą sobie musieli z tym jakoś poradzić. Bywa - kogo za to obarczać winą też każdy wie. Skoro stawiasz złośliwości ponad próbą kreowania jakiegoś pozytywnego wizerunku firmy... Zadaliśmy te same pytania co MAGowi. To, że u Was komuś chciało się odpisać paroma wyrazami oznacza, że my byliśmy nierzetelni. Niesamowite. Co jeszcze jest naszą winą? My, jako dziennikarze-amatorzy, jak to nas określiłeś, z chęcią się dowiemy od profesjonalisty, co powinniśmy poprawić - na drugi raz porządnie zredagujemy odpowiedzi, jakich się nam udziela! Ale i generuje dodatkowe zyski, o czym nie chcesz wspominać. Jeśli kogoś miałyby takie realia nie dotyczyć - to raczej początkujących pisarzy. Nie chcesz mi wmówić, że płacicie początkującym (o ile ich wydajecie - nie interesuję się specjalnie Waszą ofertą, więc nie wiem, FS na pewno takich autorów posiada) niewiarygodne sumy i wydanie ich tekstów w wersji elektronicznej byłoby tak ogromnym kosztem, że wydawnictwo poszłoby z torbami natychmiast. To jak W.A.B. miał eBooki w tym samym dniu co pBooki to kiedy te książki zwróciły się w edycji papierowej? Wprost przeciwnie - pokazuje, że eCzytelnicy w tym kraju nie mają na co liczyć, bo większość wydawców po prostu ma ich głęboko w poważaniu - mają kupować produkowaną masowo makulaturę i się cieszyć, że mogą to robić. Najlepiej, jakby po jednym przeczytaniu książki palili, bo przecież i tak już wydawcom jest ciężko, a te hieny jeszcze rodzinie i znajomym czytać dają. Taka lekcja dla tych, co myśleli, że "klient nasz pan" działa w Polsce. Na złośliwość szczerością odpowiem - owszem, nie odpisali, bo myśmy zadali sobie trud wysłania do nich e-maili. Co to oznacza? O tym pisałem powyżej. Smutna, szara rzeczywistość, lecz, jak to się mówi, c'est la vie.
_________________
|
24 mar 2010 1:32:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2010 18:46:30 Posty: 10
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Cóż, ponieważ nie bardzo mam czas toczyć tą ekscytującą, acz coraz płytszą konwersację, odpowiem jeszcze tylko na ostatnie pytania. Oczywiście, że nie zeskanują, zmierzam do tego że skoro wydawcy największych bestsellerów się na to nie decydują znaczy to że się po prostu nie opłaca. Nie traktujemy czytelników w kategoriach lubić/nie lubić to trochę licealne nie uważasz. I nie chodzi tu o to czy chcemy czy nie chcemy rozmawiać z Kolporterem a jedynie o to, że KTOŚ PODAJE NIEPRAWDZIWE INFORMACJE mogące wprowadzić naszych czytelników w BŁAD. W tym miejscu chcę po raz kolejny podkreślić NIE PROWADZIMY ROZMÓW Z KOLPORTEREM NA TEMAT UMIESZCZENIA NA ICH PLATFORMIE NASZYCH AUTORÓW. Akurat tutaj nie ma złośliwości, podkreślam brak rzetelności i tyle. Ponieważ na co dzień współpracujemy z prawdziwymi dziennikarzami wiem jak wygląda przygotowywanie takiej informacji prasowej. Możesz mi wierzyć lub nie - nie kończy się na lakonicznym mailu (jakich wiele) i jego zacytowaniu Jak wyżej, brak chęci uzyskania szerszej odpowiedzi. Akurat pewnie w MAGu w tym momencie ktoś miał więcej czasu i ochoty żeby przedzierać się przez stosy dziwnych maili. Ale generalnie wiem o co chodzi - zadaliście sobie OGROMNY TRUD DZIENNIKARSKI wysyłając seryjnie maila i jesteście wściekli, że tak szacowną REDAKCJĘ wydawcy po prostu olali. Więc na tym tle w sumie nie wyglądamy /Solaris/ aż tak źle, bo jednak odpowiedź otrzymaliście. Może i by generowała ja na razie myślę o tym żeby nie generowała strat (prawa autorskie trzeba opłacić z góry, a jak już wspomniałem są dużo wyższe niż te "analogowe") Wydawcy szanują wszystkich czytelników, nawet tych kilkunastu czy kilkudziesięciu eCzytelników, jednak wydawanie książek jest takim tematem, który ma sens ekonomiczny przy dużej ilości, więc niestety to wielkość rynku o tym decyduje. Robimy również książki ekskluzywne, niszowe ale te niestety są jeszcze droższe. Grono eCzytelników w chwili obecnej jest właśnie takim ekskluzywnym klubem w porównaniu z masowym klientem empiku na przykład. No tak jesteście wielcy. Życzę dalszych owocnych wywiadów mailingowych - w tej formule daję raczej mierne efekty.
|
24 mar 2010 10:16:03 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Cezarizx - jak na osobę zajmującą się kontaktami z mediami (nawet tymi małymi i jak zdajesz się sugerować nic nie znaczącymi) jesteś niesamowicie agresywny i złośliwy. Prawie jak Mori.
Co do sedna sprawy - oczywiście, że jestesmy dziennikarzami-amatorami. Ja przynajmniej za takowego się uważam. Nie mam większego pojęcia o tym jak powinien wyglądać taki wywiad w profesjonalnej gazecie czy piśmie, ale mogę i chcę się tego nauczyć. Wyszydzanie nas nic Ci w tej chwili nie daje - moim zdaniem w takim samym stopniu co my, ciała dał projektant Waszej strony, który tak nazwał adresy kontaktowe, że nie wiedzieliśmy za bardzo z kim mamy się kontaktować w sprawie wywiadu. Obecnie na stronie głównej jest zarówno gg, jak i adres - zdaje się, że Twój - sądząc po nicku tutaj i adresie mailowym tam. Co do braku informacji zwrotnej o artykule - pełna zgoda, powinniśmy byli napisać i następnym razem tak zrobimy. Mam nadzieję, że mimo tej małej wpadki nie wykluczacie dalszej współpracy z nami.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
24 mar 2010 10:58:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2010 18:46:30 Posty: 10
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Miło porozmawiać z kimś innym. Mój ton jest bezpośrednim wynikiem -> reakcją na całe zamieszanie. Jeśli chodzi o warsztat dziennikarski, mam pretensję wyłącznie do skwitowania całego tekstu stwierdzeniem: "no przecież wysłaliśmy maila i tak odpowiedzieliście". Zapytajcie jakiegokolwiek dziennikarza czy można załatwić jakąkolwiek sprawę w ten sposób. Gdyby taką zasadę stosowali w gazetach na co dzień to miałyby dwie trzy strony a nie kilkanaście. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem "wyszydzanie", moim celem było zwrócenie Waszej uwagi na podstawowe kwestie etyczne. Chociażby podpisanie się pod tekstem, wysłanie do nas informacji że się ukazało, albo zadanie sobie odrobiny trudu i np. wykonanie telefonu bo skoro jednak goście odpowiedzieli (jako jedni z nielicznych) to może mają coś do powiedzenia. Ale nie przecież wygodniej jest napisać, że lakonicznie, że olewają itd. Na stronie głównej gg i adres jest od listopada. Uczulam więc na większą dociekliwość wtedy i teksty będą ciekawsze i przy okazji można nawiązać jakąś dłuższą współpracę, czy choćby na przyszłość zdobyć kontakt, pod który można już śmiało wysyłać maile wiedząc że uzyska się odpowiedź. Nie wykluczam współpracy - skoro już się tutaj zarejestrowałem - burzliwy początek Myślę, jak już z resztą pisałem, że mimo pewnych złośliwości czytelnicy tego wątku "wyciągną" z niego pewne informacje. I ostatnia rzecz, która mnie najbardziej zbulwersowała, publikowanie niesprawdzonych informacji o prowadzonych rzekomo rozmowach handlowych ... Obawiam się że tutaj, skoro informacja pochodziła od Kolportera, to ich rzecznik strzelił sobie właśnie w kolano.
|
24 mar 2010 11:28:13 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Takie słowa padły w drugim poście tematu, który napisał Maciej Topolski - przedstawiciel Kolportera.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
24 mar 2010 12:29:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2010 18:46:30 Posty: 10
|
Re: Solaris i eKsiążki - komentarze
Tak wiem, czytałem tą wypowiedź
|
24 mar 2010 14:25:24 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|