Re: A może by tak psychologiczny DRM ?
Także NIP odpada, adres z tych samych względów.
Imię i nazwisko wystarczy. Nie niesie ze sobą jakichś wielce istotnych danych a ma moc odstraszania przed puszczaniem pliku do sieci.
Cóż, też czuje się dziwnie gdy ktoś "przypadkowo" zagląda mi przez ramię a tam imię i nazwisko. Zagrożenie kradzieżą też rozumiem. Ale wolę już coś takiego zamiast haseł i innych DRM-ów.
Po drugie jest oczywiste, że jeśli wyjdzie do sieci plik z twoim imieniem i nazwiskiem to nie znaczy, że umieściłeś go tam ty. Nawet nie sądzę by normą było ściganie takich delikwentów (może kilka tzw. pokazówek). W najgorszym razie skończy się zablokowaniem użytkownika przez sklep (ale i to chyba po konsultacji). Ten "social DRM" ma głównie odstraszać.