Ja osobiście i moi znajomi używamy wyłącznie epuba - ja nie wyobrażam sobie dzisiaj czytnika bez formatu epub.Powszechnie wiadomo o zaletach tego formatu. Podziel się info o Vedi

t3d: quote!

Informacjami już się podzieliliśmy:
http://www.eksiazki.org/2010/01/29/vedi ... -eczytnik/
inne-eczytniki-f152/vedia-tez-bedzie-miala-swoj-eczytnik-komentarze-t8578.html

Sorry ale tam pisze że jest format Epub

Hm, faktycznie, jest epub na stronie komputronika. Ale na tej chińskiej stronie nie ma...
Możliwe że Chińczycy to dorobili w międzyczasie, albo vedia ma swoich programistów, którzy dodali...

A gdzie, przepraszam? Ja chyba nie widziałem jeszcze tej księgarni - podrzuć linka, z chęcią zobaczę. No, chyba że to jest tak, jak dobrze jest u nas np. z serialami amerykańskimi - przecież każdy odcinek da się ściągnąć parę godzin po premierze! To ma być rozwój rynku, którego oczekujemy?


To tak samo renomę miało eClicto. Jak można, przy okazji rebrandingu, dyskutować o renomie firmy? :/


Czy gdzieś tam był Twój nick albo też pisałem, że Ty? Doczytaj proszę. Wypraszam sobie takie oskarżanie mnie o coś, czego nie powiedziałem.

Jeżeli chcesz kupować drogą wersję papierową, a potem samemu konwertować sobie to na format elektroniczny - rób jak uważasz. Ja wolałbym dostać od razu, bez trudu, wersję elektroniczną, dobrze przygotowaną, za cenę połowy pKsiążki.


Tak, tak. Już słyszałem to od wszystkich - "nie kupię eClicto, bo moje przekonania religijne mi na to nie pozwalają". Tylko nie oczekujcie potem, że nagle się rynek pozycji elektronicznych rozwinie w tym kraju, gdzie to nikogo nie obchodzi. I jak nie można było kupić eBooków, tak dalej nie będzie można. Od tej chwili przestaję się chyba dziwić wydawcom, że w zasadzie im na wersjach elektronicznych nie zależy. Po co się starać, skoro i tak nie kupią?

I mam dziwne wrażenie, że teraz kupić czytnik nie-od-eClicto to od razu +5 do lansu.


Korzystałem z chińskiej, bo uznałem, że Komputronik to sobie mógł cokolwiek dopisać (skoro mają urządzenie, którego jeszcze nie mają, i któremu, jeszcze zanim go zaczną sprzedawać, podnoszą cenę o 50 zł)... Krótko mówiąc: nie wierzę w ich rzetelność.

Mori, kiedy dowiedziałem się, że kolporter zamierza wejść w ebooki naprawdę byłem mocno zdecydowany na ich czytnik. Jednak mam tego "pecha", że mam Maca.... Na forum eClicto i na blogu pojawiły się komunikaty, że będzie już niebawem wersja. Ponownie ucieszyłem się, że widzą, że tacy klienci jak ja istnieją. I nawet tego DRM'a bym im wybaczył, ale jak widzę teksty o 1% udziale użytkowników to szlag mnie trafia. Sam pracuje w IT i nie raz słyszę teksty prezesów/dyrektorów - olać linuksa i firefoxa.... Sorry, ale jak tak, to.... A Vedia wydaje się ciekawa - zobaczymy jak z DRM i czasem pracy baterii.

Oczywiście, że można. Co mnie interesuje, jako klienta, skąd oni sprzęt biorą? Wrzucają na to swoje logo i sprzedają jako Vedia, prawda? Więcej wiedzieć nie muszę (ale mogę, bom ciekawski).


Niemniej jednak pani z biura Vedii wspominała, że urządzenie jest obecnie w fazie testów - więc coś muszą testować, być może to właśnie obsługa EPUB-ów? Przecież gdyby nie to, to mogliby rzucić urządzenie od razu na rynek - podejrzewam, że jak większość chińskich zabawek potrafi obsłużyć polski język. Myślę, że programiści coś tam majstrują dodatkowo do VDE. Co do rzetelności i podnoszenia ceny: pani z Vedii była dość zdziwiona faktem, że sprzęt pojawił się już w sklepie skoro (podkreślała to kilka razy) trafi do sprzedaży za 3 tygodnie dopiero. Nie pamiętam dokładnie ale chyba użyła określenia "Komputronik się nieco pośpieszył".


No wg. chińskiej strony to około 7500 przerzutów, chyba że spieprzą coś jak eClicto


-----

Swoją drogą to nazwa mi się nie podoba. Vedia Digital Ebook. "Cyfrowy ebook Vedii". To są jakieś inne niż cyfrowe ebooki? No chyba, że to w Komputroniku coś namieszali.

Zaskocz panią z biura jakimś komplementem, to może pożyczy, żeby eksiążki.org też mogły potestować, co?

Nie można. Skoro to nie ich produkcja, to znaczy, że nie ma znaczenia ich doświadczenie ani nic. Jak nakleję logo Ferrari na malucha to tenże Fiat 126p nie stanie się Enzo, prawda?


A to, przepraszam, trzy tygodnie będą otwierać? Czy też liczą, że w ciągu trzech tygodni im się wreszcie ten dziwny plik w ePUBie otworzy?


Co nie świadczy o nich za dobrze, nieprawdaż?


To Vedia będzie eBookiem? Wszyscy się nastawiają na sprzęt, a tu na maila dostaną w RARze "Vedia Digital Ebook" za 900 zł i wtedy dopiero będą sobie pluć w brodę, że nie zdecydowali się na eClicto Bo poprawnym tłumaczeniem byłoby: "Cyfrowy Ebook Vedia" (nie da się z tego, przykro mi, zrobić "Vedii" - co innego jest tu napisane).

Błąd.
Jest sobie firma A, która sprzedaje rzeczy z Chin. Sprzedaje bez ingerencji w markę. Jak coś nazywa się KAWAU (miałem taki przypadek), to zostaje KAWAU. Pod spodem napis : importer firma A z miasta AAA.

Jest firma B, która daje swoją markę różnym KAWAU'om. W zasadzie wszystkim KAWAU'om które się nawiną. Teraz wszystko nazywa się B i trafia tak do sklepów.

Jest też firma C. Firma C zanim zamówi swoje KAWAU'y dobrze się im przygląda. Sprawdza, czy KAWAU'y się nie rozpadają po dwóch dniach. Dopiero przetestowane KAWAU'y mogą nazywać się C. Czasem nawet firma C mówi producentom KAWAU'ów żeby coś poprawili.

I teraz pytanie, czy Vedia jest firmą typu B, czy typu C.
Wiele wskazuje na to, że jednak C.

A może właśnie czekają aż Chinole albo kto inny napisze im oprogramowanie do tego EPUB-u? Plus to co napisał t3d.


Świadczy, nie świadczy. Komputronik to jeden z większych eSklepów komputerowych w Polsce więc na pewno znają się na rzeczy.

No to czekaj. Albo ich programiści, albo jednak Chińczycy... Zdecyduj się. Poza tym IMHO testy to jednak co innego niż tworzenie nowych funkcjonalności...

Zresztą, eClicto zdecydowało się oprócz własnych testów na rozesłanie egzemplarzy testowych do wybranych recenzentów. Vedia też tak zrobi?


E tam, tak to ludzie pracujący w Saturnie/MM znaliby się najlepiej - bo myślę, że te (ta - koniec końców ten sam właściciel) sklepy są dużo większe od Komputronika.

BTW, dziwi mnie jeszcze jedno. Jak w grudniu ukazywało się eClicto to wszyscy krzyczeli - buu, teraz to są modele z 16 odcieniami, a oni sprzedają staroć. Parę miesięcy później pokazuje się (ma pokazać się) Vedia - też 4 odcienie - i wszyscy witają ją jako cud techniki. Jak to jest? Albo mówimy, że eClicto ma przestarzały sprzęt (bo najnowszy to on nie jest) i to samo (a nawet więcej, bo przecież później) o Vedii albo nie mówimy tak o żadnym z tych eCzytników.

PS. Znalazł ktoś nazwę tego oryginalnego urządzenia i więcej informacji o nim? No wiecie, jakieś testy, dokładną specyfikację itp.?

Hmmm...

A gdzie jest oficjalna specyfikacja urządzenia, że mówi się tutaj co reader wspiera a co nie?

W ogóle czy ktoś odpowiedzialny za produkty z VEDIA S.A. * potwierdził informacje, że takowy czytnik ma się pojawić?



* Tak się składa, że to jestem ja

A nie mogą być chińscy programiści?

No chyba nie mnie będziesz pytał?

Część informacji o czytniku pochodzi ze strony Komputronika, a część z rozmowy telefonicznej przeprowadzonej z panią z firmy Vedia.

Mori, napisałeś to jako PS w odpowiedzi na mój post i nie zaznaczyłeś, że nie chodzi nie chodzi o moją wypowiedź. więc zgodnie z zasadami pisowni i logikli mogę przypuszczać, że chodzi Ci o mnie. Więc prosze na przyszłość bądź bardziej precyzyjny, to unikniemy nieporozumień.



Tak, ja równiż tak bym wolał. I nawet kupiłbym zarówno wersję papierową jak i elektroniczną bo w domu wolę czytać książki papierowe - ten zapach, szelest przewracanych stron - nie da się tego zastąpić. Co nie zmienia faktu, że w eClicto moge kupić mniej niż 0,1% moich książek papierowych. Więc to dla mnie żadna wartość dodana.



Tak jak napisałem wyżej - moje przekonania religijne nie mają tu nic do rzeczy. Gdyby eClicto oferowało książki mnie interesujące i do tego takie, które mógłbym przypisac do siebie a nie urządzenia nabyłbym je niezależnie od tego co sądzę o ich polityce i czytniku.



Więc może zastanów się dlaczego tak jest? Mnie akurat lans nie obchodzi (nie mam iPhona, nie lubię OsXa, jestem konserwatystą) a czytnika od eClicto też nie kupię - za dużo informacji negatywnych na ich temat.