Dziś mnie moja zabawka o palpitacje serca niemal przyprawiła. Leżał 4 dni nieużywany. W momencie wyłączenia wskaźnik zużycia baterii był 50%. Dziś próbuję go odpalić i nic. Po podłączeniu kabla zaś dioda świeci ciągłym czerwonym światłem, a reader nadal na nic nie reaguje.

Dopiero po jakimś czasie zaczął się ładować i się włączył. W jaki sposób w ciągu 4 dni bateria rozładowała się z 50% do 0%? Czytnik był przecież cały czas wyłączony. Coś czuję, że trafiłem wadliwy egzemplarz i pewnie będzie go trzeba ładować kilka godzin przed każdym użyciem

Czy masz wgrany najnowszy firmware 1.71? W starszych wersjach był problem z poprawnym wyłączaniem się sprzętu.

W 4 dni 50%? To nie takie nieprawdopodobne. Choć ja stawiałbym raczej na jakieś 20% (a to pewnie przez te cholerne przyciski).

Mam 1.7. Robić upgrade do 1.71?

W wolnym czasie możesz zrobić. Ale jedyne co w 1.71 poprawili to zawieszanie się przy przełączaniu tabów.

Zauważyłem jeszcze jedną rzecz, która mnie zastanawia. Mam ustawiane automatyczne wyłączanie po pół godziny. Czytnik wyłącza się również gdy jest podłączony do usb bądź do gniazdka (co jest dla mnie dziwne). Wtedy dioda przestaje świecić, więc chyba się nie ładuje. To normalne?

edit:
Zajrzałem do manuala i okazuje się jednak, że tak ma być. Dioda nie świeci po wyłączeniu ale bateria się ładuje. I, tak jak jest napisane, zupełnie pusta bateria ładowała mi się przez 3 godziny. Teraz zobaczymy ile pożyje.

O, nie wiedziałem, że przy wyłączonej diodzie się ładuje.