znowu moja legenda ? hah no coz :> Viva La arte
co do wiersza alabaster / alabastr nie pasuje mi w żaden sposób i mów co chcesz

BTW jedna Rada Ode mnie zobacz sobie jak mnie zbesztali i krytykowali na początku i w sumie tez nie zawsze chyba obiektywnie podchodziłem do tego Nie przyzwyczajaj się tylko do pochlebnych Opinii Ludzi którzy mogą nie być obiektywni To po pierwsze
a po Drugie Jeżeli chodzi o mnie Ja dalej Pisze i dalej sie staram mam nadzieje ze robię postępy Jeżeli za coś mnie ktoś pochwali to czuje sie z tym dobrze a im Bardziej mnie mieszają z błotem tym lepiej więcej możesz wyciągnąć z tego bo szczerze mówiąc ciężko jest sie do wszystkiego zawsze dobrze ustosunkować i najczęściej wyciąga się z tego jakies 15% ale zawsze cos prawda Pisz Dalej i trochę więcej samokrytyki

Teraz już się ustosunkuje na spokojnie do tego co napisaliście wszyscy.
Pierwszy wers zostawię, jak jest bo on oddaje to co widziałem w trakcie wschodu słońca, czyli mrok, światło i cienie. Wiem, wiem ale ten werw właśnie zaczyna malować melancholie sceny i niepewność oraz to, co kocham we wschodach słońca.
Co do szmaragdu... zostawię to bo to określenie jedyne, które oddaje kolor o, który mi chodziło.
Co to "Usta w czerwieni krwawej oblane" myśle o zmianie na -> "Usta obleczone w czerwień krwawą"
Alabastr posiedzę, poszukam, popatrzę, pomyślę żeby tak ten wers zmienić żeby był bardziej czytelny.


Szczerze przepraszam za tamto upieranie się ;/ masakrycznie reaguje się na jakiekolwiek ostre teksty przed operacją. Teraz chce przygotować serie tekstów "Pośród dni i mgieł" jeśli mi się powiedzie to może będę miał coś ciekawego do pokazania. A propos tego tekstu, dostał go chłopak zajmujący się muzyką i stwierdził, że będzie ekstra jak trochę w nim porzucam wersami i zrobię, jak by "refreny". Nawet mam juz nagraną wersje próbną i tylko ten wers z alabastr...brzmi... do D***...