Rozpacz
Dom stanął na głowie.
W salonie panoszą się
brudne garnki i talerze
po perskim dywanie.
Na blatach kuchennych
pełno potłuczonych luster.
Porzucony stary but
Zarósł kurzem w łazience.
Sypialnia dawno zgubiła
swoją tożsamość.
Rozsypałam się na milion
kawałeczków siebie,
nikt nie chce mnie
pozbierać w jedną całość.
Za trudną jestem układanką.
Najpierw stan czystości domu, a później zdanie na swój temat? Coś tutaj nie gra. Myślę, że zabrakło porównania osoby piszącej do tego nieuporządkowanego domu. To miałoby sens. Potrzebny był tutaj przekaz, który mówiłby, że bohater jest równie zawiły i pogmatwany jak czystość jego pokoju. Twoja wersja jest napisana jakby każdy fragment był pisany w inny sposób.
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
Re: Rozpacz
Uważam zarzuty Natalii za nietrafione. Wiersz nie jest jakiś wielki, ale dokładnie oddaje to, co autorka chce powiedzieć. Całkowicie zbędne wydaje mi się dodawanie wyjaśnień/porównań. W końcu to wiersz, a nie czytanka szkolna dla przedszkolaków. Akurat w tym wierszu dosłowność nie jest potrzebna. Trochę wiary w ludzi, Natalio: czytający nie są umysłowo ograniczeni, rozumieją czytelną analogię. A nawet mogą domyślać się więcej niż tego, że "[...] bohater jest równie zawiły i pogmatwany jak czystość jego pokoju."
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
dla mnie ten wiersz jest zbyt dosłowny, wręcz banalny. Do tego nie słyszę tu poezji ale podoba mi się zdanie "sypialnia dawno zgubiła swoją tożsamość", reszta jest boleśnie jednoznaczna i płaska.