Jak w temacie.
Czyli w calibre przekonwertowałem sobie książke na taki format, żebym mógł ją wrzucić do mojego Soniaczka (ktorego tak BTW jestem nowym i jakże szczęśliwym posiadaczem).
Problem polega na tym, że polskie znaki wychodzą mi conajmniej śmiesznie, czyli ogonek przed literą (np w "ą" lub "ę).
Gdyby to był brak ogonka to pal licho, ale takiego czegoś to się wogóle nie da czytać.

Dajcie znać, proszę czy można coś z tym zrobić czy może ten problem już ktoś kiedyś rozwiązał.

Dzięki from the mountain i pozdrawiam:)

PS Book designera nie ogarniam - nie udało mi się jeszcze w nim zrobić czegokolwiek z czymkolwiek, Nie wiem czy to ja czy mój PieC.

format pdf nie jest najlepszym rozwiązaniem dla naszego PRS'a, najlepszym rozwiązaniem jest book designer i LRF. Wszystko jest dokładnie opisane w tym dziale, na początek poczytaj http://borg.celinternet.pl/priv/karbi/bd/

A ja się nie zgodzę z przedmówcą. Uważam, że pdf jest dużo lepszy, a przede wszystkim jest jedynym wyjściem dla kogoś, kto nie chce flashować swojego PRSa. A trzeba pamiętać, że flashowanie = utrata gwarancji, zwłaszcza, kiedy jest to PRS zakupiony w Europie, ponieważ nie można przywrócić oryginalnego firma (nie ma możliwości zrobienia back-upa, a sony nie udostępnia tego firma na www). Polecam ten temat:
sony-prs-f142/polskie-czcionki-bez-flashowania-pdf-t7519.html
Mój sposób:
czcionka 26
interlinia 1
Marginesy wszystkie 0
Rozmiar strony A4
Do tworzenia PDFów używam Open Offica. Nie ma w nim problemów z ogonkami - wszystko śmiga pięknie.

Pozdrawiam.

Witam,

A to dlaczego uważasz, że nie można przywrócić "czystego" firmware? Sony przecież udostępnił w tamtym roku upgrade (już nie pamiętam numerka). Wchodzi ono bez żadnego problemu na sflaszowany czytnik. Jeżeli producent udostępnia oficjalne upgrade firmware, to nie może z tego powodu ograniczać gwarancji.
Być może jestem niedoinformowany i jest tak, że firmware na UE jest inne niż to na USA (jeśli tak jest to sorry)- ale upgrade, które było na stronie Sony nie było zastrzeżone.

istnieje sposób na polonizację bez zmiany firmware - opisywałem go w temacie poświęconym flashowaniu PRS'a i działa on znakomicie, pozatym można do LRF'a dołączyć własną czcionkę i też są polskie znaki /ale strony wolno przeskakują /
Myślę, że obydwa te sposoby są lepszym rozwiązaniem od pdf'ów

Zgadza sie... Flashowanie powoduje moze i utrate gwarancji. Ale jak czytnik padnie i niezflashowany, to z gwarancja tez sa problemy. Szczegolnie jesli sie kupuje wysylkowo w USA.

Ja jak kupilem swojego, to tez sobie przyrzeklem, ze nie bede w nim gmeral. I co? Wzialem czytnik, 2 minuty sflashowalem i po bolu. I teraz czyta mi wszystko i nie musze sie dreczyc zadnymi ogonkami, mam spokoj do konca.

Pisanie, ze format PDF jest lepszy od LRF-a to tylko proba oszukiwania samego siebie i otoczenia. Ralphi, wmawiasz sobie to tylko dlatego, bo chcesz w jakis sposob usprawiedliwic przed samym soba obawe przed sflashowaniem. Ja wrzucilem pare PDF-ow do czytnika i powiem, ze ten format w przypadku PRS-a to jedna wielka pomylka. Wazy duzo, kiepsko skaluje, dodaje duze marginesy, nie dziala powiekszanie (chyba ze sflashujesz ) i na dodatek strony przewijaja sie topornie cio powoduje raz ze dyskomfort czytania a dwa wieksze zuzycie pradu.

No akurat te wady raczej nie występują jeśli robi się pdfy samodzielnie

Jak samodzielnie przygotowuje pliki, to wole robic LRF-y a nie PDF-y.

O ile dobrze zrozumiałem, to wtemacie chodzi nie o to, co lepsze pdf czy lrf. (na marginesie: oczywiście, że lrf!) Chodzi o to, że po zapisaniu pdf'a jako tekst polskie znaki diakrytyczne (ą, ę itp.) zostają zapisane z przesuniętymi ogonkami. Zna dobrze ten problem zpoczątków mojej przyjaźni z czytnikiem. Rozwiązanie oczywiście istnieje i jest bardzo proste. Trzeba się zaopatrzyć w program ABBY PDF Transformer. Przerabia pdf'y błyskawicznie do doc, txt, rtf, htm i problemów nie zauważyłem. Brak przesuniętych ogonków.

Ale jednoczesnie dodaje numery stron :/ .

No, ja mam PRSa kupionego w Europie i nie ma Europejskiego firma udostępnionego przez producenta. I jest to inny firm, niż ten dla urządzeń z USA. Więc flashowanie tego PRSa będzie jednoznaczne z utratą gwarancji.
Dyskusja o wyższości LRFa nad PDFem nie ma sensu, bo każdy woli coś innego. Wielu z Was woli LRFa i pewnie macie ku temu powody. Ja wolę PDFa Jeżeli zaś chodzi o przesunięcia ogonków w PDFach, to nie spotkałem się z tym problemem i podałem, jak przygotowuję PDFy, bo może to jest klucz do problemu.

Nie dodaje żadnych numerów stron. Zachowuje, o ile takie są. Do usunięcia w kilka sekund. Najprościej i najszybciej w BookDesigner. Naprawdę zachęcam wszystkich do zaprzyjaźnienia się z tym programem. Rutyna przychodzi błyskawicznie. Przeróbka z pdf do lrf w moim przypadku (mam również szybki komputer, ale to nie najważniejsze) zajmuje ok. 4 minut.

A mozesz zdradzic nam, gdzie i w jaki sposob w Bok designerze usuwa sie numery stron po konwersji z PDF-ow?

W menu "Tools" włącz podprogram "Element Browser". Dalej jest prosto (tak mi się wydaje).