Ostatnio nabyłam i przeczytałam "Białą wiedźmę". Zainteresowała mnie przede wszystkim ze względu na budowanie odpowiedniej atmosfery, podobnie jak u Stevena Kinga. Już po lekturze kilkunastu stron poczułam znajomy dreszczyk emocji, towarzyszący mi zawsze podczas czytania tego typu thrillerów.

Dobrze przedstawione realia amerykańskiej mieściny, w której wszyscy się znają i wiedzą o sobie wszystko. W spokojne, wręcz sielskie życie mieszkańców wkrada się śmierć. Śmierć, mająca dwa oblicza: maniakalnego mordercy i indiańskiego ducha. Właśnie to powoduje, iż miasteczko, które dotychczas znało jedynie nieszkodliwe burdy pijaków, poznaje smak przerażenia, krwi i spełnienie najgorszych koszmarów.

Jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z dziełem polskiego Kinga, to powinien sięgnąć po tę książkę. Z pewnością do unikalnego stylu Króla, Zalewskiemu jeszcze daleko, lecz niewątpliwie jest na dobrej drodze, by zyskać sławę i tytuł polskiego króla tego gatunku literackiego.

Stephena Kinga nikt nie moze skopiować. A jak czytam, że cos "jest w stylu" albo "ala" to mi się od razu nie chce czytać. Nie rozumiem zupełnie jak wydawnictwa moga w ten sposób promowac ksiażki, że cos jest kopia czegoś. Jak dla mnie to z góry taka ksiązka jest na przegranej pozycji.