To kolejne sfilmowane dzieło literackie, tym razem przez Rybkowskiego. Praktyka wskazuje, że trudno jest pokazać na filmie wszystko to, co zawiera powieść, a w tym przypadku pominięcie lub pobieżne potraktowanie wielu wątków mogłoby zaowocować klapą. Na szczęście Rybkowskiemu udało sie sfilmować wszystko to, co w powieści jest najważniejsze. Tu się nie czepiam, że film nie jest zgodny z powieścią (może zrobią to inni ), ponieważ według mnie zawiera wszystko to, co czytamy w książce. Powiem więcej, ponieważ najpierw obejrzałem film, przeczytana książka dopełniła "szczęścia", a w trakcie czytania przed oczami stawały mi obrazy filmowe.
Teraz krótko o aktorach. Z pewnością większość z nich wzbudza wśród oglądających określone emocje. A jeśli tak to zamysł twórców filmu się powiódł, bo przecież o to również chodzi. Barwnie pokazano na filmie folklor ludowy, a to wymagało od reżysera zagłębiania się w materiały źródłowe i fachowej wiedzy, choć cześc miał "na tacy" w powieści. Serial Chłopi, w głównej mierze, tworzy wspaniała gra aktorska. Nie Sposób tu nie wymienić Hańczy-Maciej Boryna, Krakowskiej-Jagna, Królówny-Hanka, Gogolewskiego-Antek Boryna i oczywiście w krótkiej roli, ale jakże barwnej i wymownej Tadeusza Fijewskiego-parobek Kuba Socha.
Reasumując, mnie film podobał się bardzo i jest naprawdę niewiele elementów do których mógłbym się przyczepić (dlatego ich tu nie wymieniam). Ważne jest, że widz nie nudzi się w czasie oglądania, a każdy odcinek (jeśli chodzi o serial), przynosi nowe wrażenia.
Zachęcam Forumowiczów do dyskusji na ten temat.

Faktycznie, "Chłopi" Rybkowskiego to wyjątkowo udana ekranizacja.

Ja najpierw przeczytałam książkę, a potem - z nieukrywaną przyjemnością - obejrzałam serial. Reżyserowi naprawdę udało się oddać ten specyficzny, niezwykły klimat życia mieszkańców XIX-wiecznej wsi. Oczywiście jest to również niewątpliwa zasługa aktorów. Do Twojej listy dodałabym fantastycznego (jak zawsze!) Franciszka Pieczkę w roli księdza oraz świetną Jadwigę Chojnacką, która wcieliła się w Dominikową.

Co do Twojego stwierdzenia, że "widz nie nudzi się w czasie oglądania" to zgadzam się w zupełności. Ja się nie nudziłam!

Zgadzam się że "Chłopi" w reżyserii Jana Rybkowskiego jest bardzo udaną ekranizacją.
Trzeba pamiętać jednak że podobnie jak "Pan Wołodyjowski" powstał serial telewizyjny, jak również wersja kinowa i podobnie jak w "Panu Wołodyjowskim" wersję kinową poważnie skrócono. Dlatego jeśli "buczo 11" pisze o tym iż film zawiera wszystko co opisał Władysław Reymont opisuje z pewnością o serial telewizyjny.

W istocie chodziło mi o wersję telewizyjną adaptacji książki. O innej wersji niestety nie mogę się zbytnio wypowiedzieć, ponieważ jestem "upośledzony" tym, że nie widziałem wersji kinowej powieści. Czyżby była aż tak mało popularna? Pewnie, podobnie jak w przypadku wspomnianego przez MIR66 Pana Wołodyjowskiego-wersji kinowej i Lalki-również wersji kinowej, bardziej chodziło o pokazanie głównej problematyki obydwu powieści, niż dokładną adaptację dzieła literackiego. To jest oczywiście moje zdanie. Potem zaś, powstały wersje serialowe, rozwijające wersję kinową i uzupełniające ją większą ilością istotnych faktów. Jednak w tych dwóch wymienionych przypadkach zachęcam raczej do przeczytania powieści, a film, to po prostu subiektywne spojrzenie twórców na powieść.

Bardzo lubię tak powieść jak i ekranizację. I cieszę się, że "Chłopów" nakręcono już parę lat temu, z aktorami z krwi i kości, którzy mogą się spocić na weselu. Przypuszczam, że gdyby ktoś wziął się za to teraz panie miałyby nienaganny makijaż, nie tylko Jagna ale i reszta wyglądałaby jak modelki, a Hankę zagrałaby Natasza Urbańska. :p