Mój boże, jak może tu brakować Ken'a Folleta i jednej z moich ulubionych książek z gatunku, a mianowicie "Igły"...? moim zdaniem jedna z najlepszych powieści sensacyjno-thrillerowsko-szpiegowskich (da sie tak? ).

niesamowita lektura, polecona mi przez mojego tatę. Fabuła zapleciona w okresie II Wojny Światowej, niemiecki szpieg kontra Zjednoczone Królestwo i walka z czasem. Fikcyjny bohater, z pięknie wplecionym wątkiem historycznym w tle, nie brzmi urzekająco? Może reszta książek, tego autora nie jest, aż tak popisowa, i napisana z takim impetem ale za to trzymają poziom w swoim gatunku.

a co wy myslicie na temat tego autora?

pozdrawiam

Swego czasu pochłaniałam jego książki . Jakoś tak się złożyło, że "Igły" akurat nie czytałam, oglądałam jedynie film, więc odniosę się raczej do "i inne..." w temacie wątku. Świetnie pamiętam "Na skrzydłach orłów", "Papierowe pieniądze", "Noc nad oceanem", "Wejść między lwy". Czytałam na pewno więcej, ale nie potrafię wymienić tytułów z pamięci. Wszystkie jego książki charakteryzuje sprawna, trzymająca w napięciu narracja i dobrze skonstruowana intryga przyprawiona odrobiną erotyzmu. Follet to pisarz, który mnie nie zawiódł, zawsze w jego książkach znajowałam to czego chciałam: inteligentny relaks.

Follet jest znany jako pisarz sensacyjny, ale popełnił też trylogię historyczną pt. "Filary ziemi", która wg mnie jest najlepszym jego dziełem i często wracam do niej. Nie wiem, czy mogę się rozpisywać o "Filarach" tutaj, w końcu topic jest na sensacji a nie historii, w każdym razie polecam do czytania. Wydaje mi się, że jeśli ktoś polubił Folleta właśnie za to co napisałam wyżej, nie zawiedzie się czytając jego historię z czasow Średniowiecza.

Klucz do Rebeki - to pierwszy tytuł jaki przeczytałam, potem Noc nad oceanem, Igła i inne. Może wartka akcja nie tyle, co charaktery postaci w nich występujące fascynują i nawet tzw. czarne charaktery są nam bliskie- taka druga strona naszego ja

Tez bardzo lubie Folletta. W pamieci mam zwlaszcza "Filary ziemi", ale niedawno przeczytalem tez ponownie "Igle". I nie zaluje - to bardzo dobrze skonstruowana ksiazka ze swietnym wyczuciem rytmu i po tylu latach ciagle dobrze sie czyta. Przyznam sie, ze sledzilem akcje z zapartym tchem mimo, ze nie po raz pierwszy czytalem ta ksiazke. Moze dlatego, ze pamietalem tylko ogolnie temat opowiesci i zakonczenie,
Zerknalem do bibliografii Folleta i zauwazylem, ze napisal kontynuacje "Filarow ziemi" pt. "Swiat bez konca" (wyd. polskie 2008). Z opisu wynika, ze akcja toczy sie 200 lat pozniej. Wiec jest to prawdopodobnie opowiesc o potomkach budowniczych katedry. Czy ktos z was to czytal? Jakie sa wasze opinie?

Z tego co kojarzę, to katedry to jego hobby - filary rzeczywiście sa świetna książką. Co do kontynuacji - wagomiar ma OK (obmacana w EMPIK-u), niestety treściowo ? - zona mi sankcje wprowadziła po odkryciu że cytuję "kupujesz nie czytasz"

Ja mam takie zboczenie ze jezeli pierwsza ksiazka jakiegos autora spodoba mi sie to staram sie przeczytac wszystkie ktore sa w zasiegu .Follettem zaczytywalam sie rok temu i wszystkie przeczytane uwazam za godne polecenia . Mnie w szczegolnosci spodobaly sie "Filary ziemi ","Trzeci blizniak ","Noc nad oceanem ", "Lot cmy " oraz "Uciekinier ".Pozostale ktore polknelam czyli "Igla ", "Kryptonim Kawki ", "Na skrzydlach orlow ", "Papierowe pieniadze ", "Wejsc miedzy lwy " oraz "Trojka "wciagnely mnie troszke mniej aczkolwiek czytalam je z przyjemnoscia .

Nie doczekalem sie powaznej zachety co do "Swiata bez konca". Ale podczas ostatniej wizyty w ksiegarni zoczylem ja na polce i kupilem (oryginal angielski). No i zaczlem czytac. Ksiazka jest naprawde opasla. Katedra jest. Bohaterowie nowi, ale sa to potomkowie tych z "Filarow Ziemi" m.in. Toma Budowniczego. Zapowiada sie wspaniale. Pierwsze intrygi juz sie zawiazaly. Jak skoncze czytac to przedstawie mala recenzje. Ale to jeszcze potrwa...

A czytał ktoś "Skandal z Modiglianim"? Jedna z jego pierwszych powieści i chyba jednak najmniej udanych. Moim zdaniem Follett ma najlepszy język wśród wszystkich pisarzy sensacyjnych. Np takie "Wejść między lwy". Pół książki to niemal obyczajówka, a jest tak swobodnie i lekko napisana, że czyta się bez żadnego znużenia. Z Follettem mam jednak ten problem, że zacząłęm go "przerabiać" od "Klucza do Rebeki", czyli według mnie, nie tylko jego najlepszej powieści, ale jednej z najlepszych powieści sensacyjnych w ogóle. Czyli potem mogło być juz tylko gorzej. Bardzo przyzwoite: "Trójka", "Igła" i "Człowiek z Petersburga" ale reszta mnie nie przekonuje. Nie czytałem więc Folletta od dobrych kilku lat. Wolę Forsytha lub Ludluma.

Skonczylem czytac "Swiata bez konca" (oryginal angielski). Nie zawiodlem sie. Jest to wspaniala "kontynuacja" "Filarow Ziemi". Pisze "kontynuacja" poniewaz nie jest to doslownie kontynuacja poprzedniej historii. Akcja toczy sie 200 lat pozniej, a bohaterowie, oprocz tego, ze niektorzy sa potomkami bohaterow pierwszej czesci, sa zupelmie nowi. Tylko miejsce wydarzen jest to samo - miasto Kingsbridge i katedra.
Historia jest wielowatkowa i skomplikowana. Nie moge tutaj zdradzic za wiele szczegolow, aby nie popsuc przyjemnosci tym ktorzy zdecyduja sie na ta lekture.
Follet w mistrzowski sposob snuje swa opowiesc i mimo ze poszczegolne watki tocza sie w roznych miejsczach i tylko od czasu do czasu lacza sie, to czytajacy absolutnie nie ma wrazenia chaosu - wszystko idzie jasno i logicznie do przodu.
Jest tez tejemnica, przedstawiona na pierwszych stronach i wyjasniona dopiero na ostatnich stronach.
Jednym slowem wspaniala opowiesc, przyjemna w czytaniu, napisana wspanialym jezykiem i ze wszech miar godna polecenia.

Ja czytałam niewiele jego książek ale szczególnie w pamięć zapadła mi zamieć. Zabójczy umysł i trzeci bliźniak już nie wciągnęły mnie tak bardzo ale też trzymały w napięciu.