W ogóle nie rozumiem, jak można to coś porównywać z PRSem czy Kindle'm. Zupełnie inne przeznaczenie. Na tym nie ma się czytać książek - jest do tego za duże. To ma być przydatne, jak wspomina Dziennik, w biurach - ot, choćby prawnikom, którzy muszą nosić całe pudła dokumentów ze sprawy. I nie zgadzam się z tym, by PRS nie miał klasy - wprost przeciwnie. Chyba, że klasą dla panów z Dziennika są różowe iPody...

Do tego nazywanie dodawania notatek do PDFów ich edycją jest troszkę na wyrost - przynajmniej moim zdaniem.

Duże nie zawsze znaczy niewygodne . Taki rozmiar czyni urządzenie znacznie przyjaźniejszym dla ludzi starszych. Jeśli trafiłem na dobre linki, to wygląd faktycznie stylowy nie jest. Niepokoi mnie bardzo deklarowana rozdzielczość 800x600 (mam nadzieję, że to jakiś błąd - przy tej wielkości to nie ma sensu).

No i właśnie, nie zaszkodziło by dać linka przy takim newsie .

Filmik o tym urządzeniu: http://www.plasticlogic.com/
Jak dla mnie fajna zabawka, ale tak jak wspomniałeś nie bardzo przydatna do czytania ebooków. Urządzenie jest oczywiście za wielkie. Jak dla mnie jeszcze brak przycisków jest dodatkowym utrudnieniem. Czytam książki na Pocket PC i jednym przyciśnięciem zmieniam stronę. O ile dobrze zauważyłem (nie mam głośników w pracy więc niestety tylko oglądałem), jedyny sposób na zmianę strony to przesuniecie palcem po ekranie dotykowym. Jest to mniej wygodne rozwiązanie - z pocketa mogę korzystać jedną ręką co jest nieocenione kiedy się czyta stojąc w autobusie.

Jeżeli chodzi o używanie tego urządzenia w biurach to wydaje mi się, że i tak często lepiej i wygodniej będzie użyć laptopa niż tej zabawki. Więcej możliwości a przy tych rozmiarach Plastica różnica wielkości między nim a laptopem nie ma już aż takiego znaczenia. Wszystko się zmieni kiedy Plastic osiągnie możliwości lapa
Podsumowując: Fajna urządzenie ale raczej niszowe. Do wykorzystania w specyficznych warunkach (np. zamiast podkładki z kartkami przy przyjmowaniu towaru do magazynu). Idą w fajnym kierunku, ale to jeszcze nie to

Czarno to widzę, czy prawnik czy urzędnik wyszukiwanie dokumentów wymaga w przeciwieństwie do czytania jak najszybszego przewracania stron, akurat e-ink ma z tym kłopot. Kiedy szukam potrzebnego fragmentu dokumentu w formacie A4 na szybkim komputerze z ekranem ustawionym pionowo praca jest komfortowa, to samo na laptopie jest już bardziej uciążliwe bo każdą stronę muszę dodatkowo przewinąć w pionie, jeśli jej zmiana miała by trwać 2-3 sekundy to już była by to całkowita klapa.

Lepiej położyli by większy nacisk na stronę mechaniczna zagadnienia, e-ink miał być elastyczny a na razie trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem. Nie mogę się przemóc i kupić wreszcie Sonyego bo już widzę jak poczuł bym się rano budząc się z jego zwłokami pod plecami albo słysząc chrupnięcie kiedy po ciemku wstaję do kibelka. Książkom to niczym nie grozi

Ha ha obejrzałem ich filmik, najlepszy jest fragment jak pukają obcasem w ekran, albo jest to puszczone od końca albo uderzający gwałtownie zwalnia ruch ręki zanim obcas dotknie ekranu:) Przeglądałem ten fragment kilkakrotnie i wyraźnie nie widać żeby but uderzał w ekran.

Skoro tak podkreślają że jest to urządzenie biznesowe to wymaga ono szybkiego procesora mogącego przeprowadzić indeksowanie kontekstowe dokumentów i szybkie sortowanie a to wymaga siłą rzeczy na koniec sporego akumulatora.

Na razie wygląda to na czytnik do przeglądania gazety przy śniadaniu na dodatek mało wygodny bo pozbawiony nawet małego przycisku do zmiany strony, no ale pewnie wzorowali się na IPhonie który wg. niektórych rządzi

Nie chciałem pisać swojej wypowiedzi bo nie wniesie ona nic nowego. Jednak chcę was poprzeć - to urządzonko nie jest trafione, nie ma szans na sukces, już widzę jak wylatuje przez okno na wall street wyrzucone przez maklera, który musiał bawić się 5 minut ze znalezieniem ważnego dokumentu i dlatego jego konkurent zarobił 10 mln dolarów bo miał kartkę z ważnym info pod ręką. A ten film reklamowy to taka klapa jakich mało, prezenter jest tak stremowany że widać to od pierwszej sekundy a scenka kiedy jego kumpel wywala na podłogę masę papierów kojarzy mi się z telezakupami kiedy to Pani od najnowszego odkurzacza piorącego wylewa wiadro błota na swój najnowszy dywan - żenada. Co do inspiracji iphonem to może być w tej myśli dużo racji, wiele producentów próbuje powtórzyć jego sukces, często ze szkodą dla funkcjonalności swoich ciekawych urządzeń. Ten czytnik będzie zalegał sklepowe pułki bo czytelnicy ebooków nie będą chcieli mieć takiego grzmota a biznesmeni nie potrzebny następny gadget nic nie wnoszący do ich pracy, pewnie kupi go parę osób, które mają za dużo pieniędzy, żeby czytać sobie gazetkę przy porannej kawie no i może znajdzie się jakiś specjalista, któremu ten sprzęt wyjątkowo podpasuje ale sukcesu raczej nie osiągnie.

Wiadomo że z istniejącymi czytnikami nie ma co tego porównywać (ci dziennikarze są żenujący!), bo to urządzenie do innych celów. Mi by się takie widziały na przykład w bibliotekach.

Ostatnio rząd zaczął coś przebąkiwać o kupowaniu uczniom laptopów - myślę że do takiego zastosowania taki czytnik mógłby się sprawdzić nawet lepiej. Dzieci zamiast kilku kilogramów książek i ćwiczeń mogłyby nosić jedno lekkie urządzonko, w dodatku np. sprawdziany mogłyby przybierać formę pdfów które należy wypełnić i oddać nauczycielowi jedynie podpisaną kartę pamięci z rozwiązanymi zadaniami. Poza tym brak sieci odciąłby je od gaga-dudu, naszej-kalsy i gierek online i byłoby większe prawdopodobieństwo że skupią się na lekcji Dodatkowe zalety takiego rozwiązania które przychodzą mi do głowy to: mniejsza waga urządzenia, trudniej je zainfekować jakimiś wirusami, o wiele dłuższy czas pracy na baterii. W dodatku sprzęt jest dość nietypowy, więc pewnie pokusa żeby go ukraść/sprzedać byłaby mniejsza.
Oczywiście wszystkie te rozmyślania miałyby sens tylko w przypadku rozsądnej ceny takiego rozwiązania.

Ech, ale sobie pomarzyłem.
A w praktyce pewnie podatnicy znowu zapłacą za komputery z windowsem i officem

Obawiam się że lobby drukarsko księgarskie zrobiło by wszystko co w ich mocy żeby nie dopuścić do upowszechnienia się czytników w szkołach, nagle doszło by do sytuacji że autor książki zgarnął by wielka kasę a oni obeszli by się smakiem. Tymczasem jak do tej pory robi się wszystko żeby co rok dzieci musiały kupować nowe podręczniki nawet te do geometrii czy historii starożytnej.

Coś się rusza: http://www.idg.pl/news/337330/NetPress. ... ikach.html

Troche to dziwne, ze jest taka mala rozdzielczosc. Chcociaz z drugiej strony nie narzekalbym az tak bardzo, bowiem da sie czytac nawet drobny tekst na 15 calach monitora CRT przy rozdzielce 800 x 600. Wiekszy ekran da wiecej szczegolow dla ludzkiego oka. Ale ramki sa bardzo szerokie, co mnie szczegolnie dziwi. To powoduje, ze urzadzenie jest jeszcze wieksze.

Rzeczywiście dziwna ta rozdzielczość. 10-calowy iRex DR1000S ma 1024 x 1280.

E-booki jak najbardziej da się na takich urządzeniach czytać. I jest to bardzo komfortowe, szczególnie w przypadku skanów nieobrobionych OCRem.

Fujitsu ma wprowadzić czytnik FLEPia, który ma być dostępny w rozmiarach A4 i A5. Kiedyś czytałem, że miał się pojawić pod koniec 2008r. Może wyrobią się w tym roku.

Mi się tam Plastic Logic wizualnie bardzo podoba, ale dla mnie najważniejsze jest aby miał możliwość tworzenia odręcznych notatek, tak jak to jest w Digital Reader 1000 lub iLiadzie. Dzięki temu pozbyłbym się sterty swoich papierowych notatek. Zaoszczędziłbym na papierze i wszystko miałbym pod ręką, poza tym mógłbym mieć w jednym miejscu ściągnięte z sieci artykuły (nie musiałbym ich drukować, na ekranie komputera nie czyta mi się zbyt dobrze).

Niestety jak na razie nie spotkałem się z informacją o tym, żeby ten czytnik oferował taką możliwość.

Dodatkowo, fajnie by było gdyby miał wbudowany słownik angielsko-polski

Ech, rozmarzyłem się

A do czytania zwykłych książek i tak 6 calowy czytnik jest najlepszy
Mam Sony Readera i jest super, nie zajmuje dużo miejsca (mieści mi się w kieszeni kurtki) i czyta się na nim bardzo dobrze.

Sieć Barnes & Noble (największy sprzedawca książek w USA, taki polski Empik) ogłosiła, że nawiązała współpracę z Plastic Logic, skutkiem czego wydadzą wkrótce swoj własny czytnik. I tu uwaga: o ile pierwszy będize zwykły 6-calowy z odcieniami szarości, o tyle drugi - którego premiera ma odbyć sie na wiosnę 2010, ma mieć kolorowy ekran.

Źródło: http://www.engadget.com/2009/10/09/barn ... reader-fo/


Ciekawym teraz ceny jakiej sobie zażyczą...

Ten "another device" o którym mówi ten facet mnie rozwalił (1:30). Chyba chodziło mu o kindle, ale czy przewaga kindle w sprzedaży jest tak duża, że można ignorować Sony, astaka i co tam jeszcze w USA mają?
EDIT: a może chodziło mu o IREXa którego też sprzedają?

A co do koloru...
Jeśli będzie to taki kolor, i w ten sam sposób generowany jak we flepii, to ja dziękuję.

Plastic Logic już się odciął od tego filmiku i zapowiedział, że kolorowy e-ink to kwestia dalszej przyszłości niż wiosna 2010.

To znaczy że teraz będzie czytnik bez koloru, a kolor później, czy w ogóle na razie nie będzie nic, a jak już będzie to z kolorem?
Jakoś bardzo ślamazarnie im idzie to wszystko. Już ponad rok temu pokazywali zdjęcia, prezentacje. Wszystko miało być tak pięknie. I co? I nadal NIC. Irytują mnie już takie przedsiębiorstwa z fikcyjnymi produktami.